raid over moscow
   access
   bruce carver, steve coleman
 1986

wstęp
strona główna

ulubione gry leszka

archon
arkanoid
blue max
bc quest
boulder dash
clowns & baloons
colossus chess
drop zone
flak
fort apocalypse
frogger
ghost chaser
henry's house
karateka
last starfighter
leader golf
mercenary
miner 2049er
montezuma's rev.
moon patrol
pole position

raid over moscow

river raid
road race
silent service
slot machine
spindizzy
spy hunter
starquake
summer games
tekstówki
zeppelin
zorro
parada gier
kontakt


Na łatwiejszych poziomach trudności wystarczy zniszczyć środkowy bunkier, żeby przejść dalej.

Wydana w 1986 roku gra Raid Over Moscow miała w czasach komuny posmak owocu zakazanego - w końcu chodziło o to, aby powstrzymać pociski nuklearne wystrzelone przez ZSRR w stronę amerykańskich miast. W piśmie "Komputer" w tamtym okresie ukazała się nawet mała antyrecenzja tej gry; autor owej antyrecenzji dawał odpór imperialistycznej propagandzie zawartej w grze. Gra była w końcu przeznaczona dla dzieci (a dzieci owe wszak powinny wiedzieć, że Związek Radziecki jest państwem miłującym pokój i braterstwo między narodami, tymczasem Raid Over Moscow wsączał im w głowy jad nienawiści do Kraju Rad).
     Historyjka do gry jest banalna, ma jednak zaskakujący element: otóż wojna między mocarstwami wybucha tam w momencie, gdy USA postanawiają pomóc jednemu z państw w rejonie... Zatoki Perskiej (grozi mu jednak nie Saddam, a sowietyzacja, tu autorzy gry nie byli już prorokami ;-)). Kiedyś w przyszłości, na mocy układu Salt IV, USA i ZSRR likwidują swe arsenały nuklearne. Amerykanie tworzą przy tym system satelitarnych baz na okołoziemskiej orbicie, które mają być parasolem ochronnym, natomiast Rosjanie zdradziecko zachowują w tajemnicy część swych rakiet. W chwili wybuchu kryzysu w Zatoce obie strony stają naprzeciwko siebie. ZSRR postawił ultimatum: USA ma wycofać swe wojska z Zatoki Perskiej. Ponieważ Amerykanie groźby nie posłuchali, Rosja odpaliła w kierunku Stanów pociski nuklearne. Za kilka minut dosięgną one amerykańskich miast i spopielą je. W tej sytuacji ratunkiem jest wysłanie z jedynej na razie działającej orbitalnej bazy myśliwców, które w porę przenikną na terytorium wroga, a ich załoga zniszczy system detonujący głowice jądrowe. W tym momencie my wchodzimy do akcji! ;-)
     Raid Over Moscow jest oryginalna z jeszcze innego punktu widzenia: otóż składa się ona jak gdyby z kilku gier w jednej. Każdy etap zrealizowany jest zupełnie inaczej: ma różną grafikę, sposób sterowania itp. Podobnie zrobiono inną słynną grę Beach Head (zresztą ci sami autorzy i wydawca - Access Software). Proponuję porównać, ale my tymczasem zostaniemy przy szturmie na Moskwę. Oto jakie etapy mamy do przejścia:

1. Start   z   bazy   orbitalnej   -   należy wykierować stateczek w   stronę drzwi i   otworzyć je w odpowiednim momencie klawiszem spacji. To, ile wyprowadzimy na zewnątrz myśliwców, zależy nie tylko od zręczności, powinniśmy ocenić, jakie siły są nam potrzebne do wykonania zadania.
2. Następnie punkcikiem przenosimy się z orbity nad miasto, skąd wystrzelono rakiety. Nic nam na razie nie grozi, po prostu upływa czas.
3. Lot nad terytorium ZSRR w stronę bunkrów. Pokazany ładną izometryczną grafiką. Sporo jest do rozwalenia - jeden nie taki ruch i my też ;-)
4. Walka z bunkrami - trzeba trafić w otwór bunkra, co wydaje się trudne, ale... W momencie, gdy Twój statek znajdzie się na odpowiedniej wysokości, zmienia się jego kolor. Żeby przejść do dalszego etapu, wystarczy rozbić największy, środkowy bunkier - dotyczy to najniższego poziomu trudności.
5. Szturmujemy centrum dowodzenia (a może to sam Kreml? - licho wie, podobny jakiś ;-)). Ustawiając kąt strzału, odpalamy pociski z granatnika. Musimy nimi zniszczyć wieże, okna i bramy budynku, a także wieżyczki strzelnicze, za którymi ukrywają się snajperzy; trafia się też namolny czołg. Na tym etapie powinniśmy pozostawać w ciągłym ruchu lewo-prawo (za wyjątkiem momentu oddania strzału of kors), dłuższe pozostawanie nieruchomo w jednym miejscu kończy się szybkim dostaniem w czapę. Pomocą jest napis "FIRE!" ukazujący się na dole ilekroć mamy cel dokładnie na muszce.
6. Po wykończeniu wszystkich celów w poprzednim etapie, przechodzimy do centrum dowodzenia, gdzie musimy zniszczyć samo serce - detonator głowic. Ma on postać poruszającej się tarczy. Należy w nią trafić dwu-trzykrotnie dyskiem, który musi się odbić najpierw od ściany, a następnie trafić w tarczę z tyłu. Potem zostaje już tylko wielkie BUM!
     A propos zakończenia. Raid Over Moscow udało mi się ukończyć nieraz (gra nie jest porażająco trudna), ale zawsze kończyła się śmiercią zbawców Ameryki. Dopiero niedawno dowiedziałem się od Marka Koprowskiego i Gomezia (wszyscy wiedzieli prócz mnie!? ;-)), jak wygrać finał: "po pierwszym walnięciu detonatora bumerangiem pokazuje się komunikat: "Warning: reactor unstable" i zegar odliczający 90 sekund (czy ileś tam), w ciągu których musisz walnąć detonator ponownie. Jeśli Ci się uda, robi się wielkie BUM, ale bez końcowego "All pilots were reported lost...", za to z masą dodatkowych punktów (i satysfakcji)."
     Na koniec jeszcze mały cheat: kiedy spacją przejdziesz do menu gry (wybór poziomu trudności), odczekaj chwilę, aż program wejdzie w tryb demo, pokazując na wyrywki kolejne etapy. W trakcie dema możesz w dowolnym momencie ruchem joysticka przejąć kontrolę nad grą i od tej chwili grasz dalej! W ten sposób można potrenować każdy etap (działa to także w Beach Head).

27 KB raid over moscow