 |
Zamieszkały obszar planety usiany jest dziwnymi budowlami, jak ta. Osobliwy, wektorowy świat...
|
|
|
Mercenary, czyli Najemnik, był jedną z najniezwyklejszych gier na małe Atari, jednocześnie jedną z najbardziej rozbudowanych, dających pełną swobodę działania na ogromnym obszarze.
Jesteś kosmicznym podróżnikiem, któremu podczas lotu statkiem przytrafia się awaria napędu o nazwie novadrive i musisz awaryjnie lądować na planecie Targ. Okazuje się, że trafiasz w miejsce, gdzie trwa konflikt między dwiema cywilizacjami: Palyarów i Mechanoidów. Twoim zadaniem jest wydostać się z planety, wchodząc w układy z jedną lub drugą ze stron - w większości przypadków oznacza to znalezienie odpowiedniego przedmiotu i zaniesienie go w odpowiednie miejsce: sprzedanie go którejś ze stron konfliktu. Uciec z Targu można AFAIR na dwa sposoby: zbierając odpowiednią sumę pieniędzy (kredytek) na nowy napęd do własnej rakiety lub też uzyskując dostęp do zupełnie nowej rakiety, stojącej na kosmodromie. Mi udało się skończyć Mercenary pierwszym sposobem.
Gra jest rzeczywiście niezwykła. Zrealizowana w całości "szkieletową" grafiką wektorową, pokazuje świat pełen trójwymiarowych obiektów; dziwny i obcy, ale wciągający. Teraz może to już nie robić takiego wrażenia, ale kiedyś możliwość swobodnego podróżowania po przeogromnym terenie (cała planeta!) była czymś niesamowitym. Zamieszkały obszar planety podzielony jest szachownicą lokacji, w każdej znajduje się jakaś budowla. Niektóre budowle są hangarami, do których można wchodzić, a wówczas otwiera się przed nami równie ogromny, co na powierzchni obszar do spenetrowania - korytarze, pokoje, teleporty... Teren gry uzupełnia hangar znajdujący się po przeciwnej stronie planety (nawet poza ustalonymi koordynatami można znaleźć interesujące miejsca), a także baza krążąca nad planetą (aby się do niej dostać trzeba mieć statek o lepszym napędzie).
Na początek otrzymamy (kupimy raczej) rakietę do podróżowania po Targu. Otrzymamy też propozycję współpracy od jednej ze stron. Od tego momentu rozpoczyna się nasza przygoda. Oto kilka tajemnic planety Targ: hangary znajdują się w miejscach o koordynatach: 09-06, 09-05, 11-13, 03-00, 03-15, 81-35 - przypomnijmy jeszcze ten z przeciwnej strony planety i bazę krążącą nad planetą. Być może jeszcze jakiś pominąłem... ;-) Budowle można niszczyć (fire w joy'u), ale lepiej z tym uważać; natomiast atarowcy powinni sobie przypomnieć, co należy czynić z bożkiem pt. logo w kształcie litery C ;-)
Garść klawiszologii, niezbędnej wszak, ale też nie nachalnie dużej:
 |
T - wzięcie przedmiotu
D - porzucenie przedmiotu
B - wejście na statek
L - opuszczenie statku
1-0 - regulacja prędkości statku
ESC - zatrzymanie statku
E - wejście i wyjście z hangaru
Ctrl+Q - przeniesienie na statek (jeśli zostaniesz jak sierota na środku planety, za to bez środków do grania; uwaga - tracisz przy tym niesione przedmioty)
Ctrl+S - zapisanie stanu gry (nic Ci po tym)
Ctrl+L - wczytanie stanu gry z taśmy (j.w.)
Jeśli chcesz poruszać się do tyłu wciśnij klawisz od prędkości z klawiszem Shift. Wskaźniki na desce rozdzielczej zidentyfikujesz z łatwością: sztuczny horyzont, aktualna lokacja, wysokość, szybkość, kompas i okienko na komunikaty. I tyle.
W późniejszym okresie powstała kontynuacja Mercenary, z nową grafiką i innym rozmieszczeniem budowli oraz pomieszczeń. Co ciekawe, tę zupełnie nową wersję uzyskiwało się wczytując dane do starej wersji jako stan gry. Widać autor już na etapie prac nad jedynką przewidywał, że ich gra będzie miała ciąg dalszy i wprowadził to oryginalne rozwiązanie.
Ostatnia uwaga: zdarza się, że gra sypie się w momencie uruchaniamia statku, w którym siedzimy (albo się sypie cały czas, albo wcale). Dzieje się tak pod zamieszczoną tu wersją 2.5C emulatora. Nie wiem, co jest przyczyną, ale wygląda, że trzeba dopasować ustawienia emulacji. Chwilowo nie mam czasu na eksperymenty, zapewniam, że grałem długo w Mercenary i powinna dać się zmusić do działania
|
 |
