henry's house
   mastertronic
   chris p. murray (cpm ;-)
 1987

wstęp
strona główna

ulubione gry leszka

archon
arkanoid
blue max
bc quest
boulder dash
clowns & baloons
colossus chess
drop zone
flak
fort apocalypse
frogger
ghost chaser

henry's house

karateka
last starfighter
leader golf
mercenary
miner 2049er
montezuma's rev.
moon patrol
pole position
raid over moscow
river raid
road race
silent service
slot machine
spindizzy
spy hunter
starquake
summer games
tekstówki
zeppelin
zorro
parada gier
kontakt


Piknie tu, prawda? Trzeba tylko uważać, np. na ten bucik z lewej, który zaraz tupnie.

O ile Ghost Chaser jest komnatówką pokrytą przez czas zębem patyny (czy jakoś tak), to Henry's House do dziś pozostał świeży, kolorowy i pachnący pyszną zabawą. Bohaterem gierki jest niejaki Henio (bardziej znany jako Henryś), który został sam w domu i ma go posprzątać - wszystkie pomieszczenia po kolei. A zatem: przedpokój, łazienka, kuchnia, bawialnia, pokój dziecinny, sypialnia, jadalnia i strych - we wszystkich tych miejsca Henryś musi pozbierać rozrzucone rzeczy, unikając spotkania z nieprzyjaznymi innymi przedmiotami. Głównym mankamentem Henry's House było to, że wszystkie "inne" przedmioty, do których dotknął się Henryś były dla niego zabójcze - nie tylko stworki, ale też np. ściany. Także udźwiękowienie gry było takie sobie.
     Gra ma za to pięęękną grafikę, unikalną dla każdego pomieszczenia i jest przy tym zabawna; np. kłapiąca w łazience sztuczna szczęka - już niezłe. Będzie jeszcze lepsze, jak zjawi się szczotka do zębów, żeby wyszorować tę szczękę. Albo telewizor w bawialni. Wszędzie dzieje się coś ciekawego.

     Poleciłbym Henrysia małym dzieciom, ale jest on chyba dla nich trochę za trudny: trzeba bardzo uważnie poruszać się i dokładnie wymierzać skoki. Przejście niektórych plansz wymaga sporej zręczności. Jak tak się przyjrzeć, to trzy życia okazują się niewielkim kapitałem ;-) Daję słowo honoru, że udało mi się przejść Henry's House w całości bez podpierania się wiecznym żywotem. Co prawda wymagało to bezbłędnego opanowania wcześniejszych plansz nim się rozgryzło następną. Dla cierpliwych jest to gra na jedno popołudnie bez wiecznego życia, a na jakieś dwie godziny z wiecznym. Miłej zabawy!
     Właśnie, a nieśmiertelność?! Wpisz CPM na planszy tytułowej. Pokaże się taki mały robaczek - jesteś nieśmiertelny, Heniu! Leć sprzątać domek nim rodzice wrócą z kina! ;-)

26 KB henry's house