W styczniu /dokładnie 11.01.2010 r./ potwierdziła się diagnoza o chorobie mojego Wujka. Zmartwiło mnie to bardzo. Cały świat mi się załamał, odeszła mi ochota na wszelką rozrywkę. Dlatego moje wiadomości w aktualnościach z zeszłego /2010/ roku są takie "ubogie".
Mój Wujaszek jest bardzo dzielny. Nie poddaje się! Wierzę, że pokona chorobę, badania ostatnie /z grudnia 2010 r./ wykazały, że choroba jak na razie się zatrzymała, nie ma pogorszenia. Zawsze powtarzam mojemu Wujaszkowi, że jest mi bardzo potrzebny.
Wierzę, że Wujek wygra z chorobą, że błogosławiony ks. Jerzy - kolega Wujka z wojska - pomoże Mu ją pokonać.
Niestety to co wyżej napisałam było na początku tego roku, czyli w styczniu 2011 r.
MOJEMU UKOCHANEMU WUJASZKOWI nie udało się pokonać choroby.
16 maja mój kochany Wujaszek dołączył do grona świętych.
Wujek mój miał szczęście spotkać w swoim życiu ludzi prawdziwie świętych.
Kilka razy spotkał się z bł. Janem Pawłem II, wielokrotnie z Prymasem Tysiąclecia kardynałem Stefanem Wyszyńskim. Kilka dni przeżył w bliskości błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki /w marcu 1984 roku Wujek prowadził rekolekcje dla służby zdrowia w parafii św. Stanisława Kostki/. Miał również okazję poznać bł. Matkę Teresę z Kalkuty, jak była w Gnieźnie.