Napisz proszę, chociaż kilka słów
 
Nakarm głodne dziecko - wejdź na stronę www.pajacyk.pl
 

Ten rok - 2010 - jest dla mnie bardzo trudny

Maluch powiedz Jerzemu o mnie

W styczniu /dokładnie 11.01.2010 r./ potwierdziła się diagnoza o chorobie mojego Wujka. Zmartwiło mnie to bardzo. Cały świat mi się załamał, odeszła mi ochota na wszelką rozrywkę. Dlatego moje wiadomości w aktualnościach z tego roku są takie "ubogie".

Mój Wujaszek jest bardzo dzielny. Nie poddaje się!

Ostatnio jak był w Zakopanym /15-18.11./ wszedł na Rusinową Polanę - super!!! /choć zajęło Mu to 3x więcej czasu, niż wchodził przed chorobą/.
Ja osobiście jestem z Niego bardzo dumna, sprawił mi tą swoją wyprawą wielką radość i to z kilku powodów, wśród nich jest kilka takich naszych osobistych.

Wierzę, że Wujaszek mój pokona chorobę, że wygra z nią. Jest mi bardzo potrzebny. Zresztą musimy doczekać Jego wielkiego Jubileuszu 50 lecia!
W tym roku obchodziliśmy bardzo hucznie 40. lecie!

 


Z nocy z 15/16 maja 2011 roku MÓJ UKOCHANY WUJASZEK odszedł do Pana.
Z Wujka odejściem odeszła jakaś cząstka mnie. Już teraz nic nie będzie tak jak było.

/więcej/

 

Ale to nie wszystkie moje smutki


Centrum OnkologiiNa przełomie lipca i sierpnia, moja Mama poszła do szpitala.
Najpierw był to szpital w Międzylesiu /20 lipca - 3 sierpnia/ i pierwszy zabieg operacyjny,
24 września położyła się w Centrum Onkologii na Ursynowie /24 września - 13 października/ i koleny zabieg. Do tej pory /dziś jest 29.12./ jeździ do szpitala na opatrunki.


Mama moja bardzo cierpi. Żal mi Jej, ale też nie tracę nadzie, że Mama pokona tę chorobę, już po raz drugi. Po 10 latach, kiedy wszyscy już o tym zapomnieliśmy nowotwór powrócił.

Naprawdę, te dwie sprawy bardzo mnie smutno mi i odbierają wszelką radość. I dlatego moja strona jest tak bardzo uboga.

poprzednia strona