Biblioteka nut chóralnych przygotowana przez Towarzystwo Muzyczne im. Edwina Kowalika
Józef Władysław Krogulski zapisał się w polskiej historii jako wszechstronny muzyk - pianista, kompozytor, pedagog i założyciel zespołów chóralnych. Przyszedł na świat 4 września 1815 roku w Tarnowie, w rodzinie, której tradycje muzyczne nie były obce. Ojciec był nauczycielem muzyki i kompozytorem w Tarnowie. Kiedyś odkrył, że jego synek interesuje się stojącym w domu fortepianem. Zaczął go więc uczyć gry na tym instrumencie. Mały Józio czynił postępy w zadziwiającym tempie. Podobno już jako czterolatek opanował czytanie nut, miał fenomenalną pamięć i doskonały słuch. Wcześnie osiągnął nadzwyczajną biegłość w grze na fortepianie i nie było to tylko bezduszne popisywanie się sprawnością techniczną. Jego gra poruszała serca słuchaczy. Miejscowa prasa pisała z zachwytem o tym, że "najulubieńszą zabawką małego Józia było brzdąkać po fortepianie, lecz raziły go niezgodne dźwięki, wybierał między klawiszami i póty szukał, póki na odpowiednie nie natrafił".
Od dziesiątego roku życia rozpoczęła się niezwykła kariera małego wirtuoza. Na początku występował w rodzinnym Tarnowie. Wieść o utalentowamym chłopcu z Tarnowa rozprzestrzeniała się w prasie i wkrótce dotarła do Warszawy. Już w maju 1825 roku, z niecierpliwością oczekiwany, przybył do stolicy. Zdobył serca nie tylko zwykłych melomanów, ale i profesjonalnych muzyków. Jedna z gazet pisała:
"Gdyby jakiego znawcę wprowadzono na ten koncert z zawiązanymi oczami i nie powiedziano wcześniej, kto ma grać, byłby przekonany, że słyszy doskonałego mistrza, a jakże by się zdziwił ujrzawszy młodego Chłopczynę".
Józio wykonywał bardzo trudne utwory z repertuaru dorosłych pianistów, a przy tym posiadał talent improwizacji. Potrafił na gorąco opracować temat muzyczny lub skomponować melodię i akompaniament do wierszyka, powiedzianego mu pod koniec koncertu.
Jeszcze tego samego roku Józio pod opieką rodziców odbył podróż artystyczną do kilku miast niemieckich. Po drodze odwiedził Śląsk i Wielkopolskę. W Kaliszu wywołał tak wielkie wzruszenie publiczności, że następnego dnia pisano:
"Chłopczyna, zalany łzami wdzięczności, znajdował się w ręku prawie wszystkich obecnych mężczyzn i kobiet, wszyscy go okrywali pieszczotami".
W następnym roku dał szereg koncertów na wschodzie Polski, m.in.: w Puławach, Lublinie, Zamościu i Lwowie, a na koniec w Petersburgu.
W 1828 roku Krogulscy przenieśli się do Warszawy. Trzeba było zapewnić Józiowi profesjonalne wykształcenie muzyczne, obejmujące takie przedmioty jak: teoria, harmonia, kontrapunkt i kompozycja. Od jesieni rozpoczął naukę w Szkole Głównej Muzyki. Gdy po upadku Powstania Listopadowego (1831 r.) władze carskie zawiesiły działalność uczelni, Krogulski nadal kształcił się, pobierając prywatne lekcje u profesorów - Józefa Elsnera i Karola Kurpińskiego. Jako pianista występował już coraz rzadziej. Gdy warunki materialne rodziny uległy pogorszeniu, Józef zaczął dawać lekcje fortepianu dzieciom z bogatych domów. Później podejmie także pracę nauczyciela w konserwatorium warszawskim.
Józef Elsner, jako doświadczony pedagog, dostrzegł u swego ucznia talent organizacyjny i dyrygencki, toteż doradził mu pracę z chórami. I tak Krogulski od 1833 roku zajął się zakładaniem i prowadzeniem chórów kościelnych. Pierwszym zespołem, jaki powołał, był chór żeński, skupiający wychowanki Instytutu Dobroczynności przy kościele św. Kazimierza w Warszawie. Następnie przy kościele Św. Trójcy utworzył chór mieszany. Założył ponadto przychóralną szkółkę, w której najubożsi amatorzy śpiewu mogli kształcić się za darmo. Jej uczniowie nie tylko wstępowali do zespołu, ale także stanowili młodą kadrę muzyków działających na prowincji. Wysoki poziom artystyczny obydwu zespołów pozwalał na koncertowanie w wielu kościołach stolicy, jak i w miejscowościach podwarszawskich.
W 1836 roku Krogulski wraz z chórzystami przeniósł się do kościoła oo. pijarów, gdzie otrzymał stanowisko organisty. Pozostał na nim aż do śmierci.
Józef Krogulski skomponował szereg utworów religijnych dla swoich chórów. Wiele kompozycji powstało również na prośbę organistów z całej Polski, którzy zgłaszali zapotrzebowanie na nową muzykę. Dlatego też starał się pisać utwory odznaczające się prostotą, śpiewnością i lirycznym nastrojem. Kompozytor zastosował w nich środki polifoniczne i koncertujące. Do dzieł sakralnych należą następujące: 10 mszy na chór, solistów i organy, pieśni kościelne, hymny i kantaty oraz Oratorium na Wielki Piątek "Miserere". Premiera oratorium odbyła się w kwietniu 1841 roku w kościele pijarów. Po tym wydarzeniu kompozytor wypowiedział słowa: "Spełniłem moje przedsięwzięcie, mogę teraz umrzeć spokojnie".
Wówczas już organizm artysty był bardzo osłabiony i wyniszczony okresami ciężkiej choroby, która nękała go od dzieciństwa i nie pozwoliła w pełni rozwinąć się jego talentowi. Po kolejnym przeziębieniu, w wyniku zaostrzenia się gruźlicy, 9 stycznia 1842 roku kompozytor zmarł. Pogrzeb na warszawskich Powązkach zgromadził wielką rzeszę przyjaciół, wychowanków i znajomych, gdyż artysta był bardzo lubiany i ceniony.
Józef Krogulski pozostawił ponadto świeckie utwory instrumentalne, które komponował już od młodości. Z okresu Powstania Listopadowego pochodzą dwa koncerty fortepianowe. Charakter romantyczny mają miniatury fortepianowe (mazurki i polonezy) oraz liryczne pieśni na głos z fortepianem. Kompozycje kameralne (Kwartet fortepianowy D-dur, Oktet d-moll na fortepian, flet, klarnet i instrumenty smyczkowe) nawiązują często do tematów ludowych i pieśni patriotycznych.