Biblioteka nut chóralnych przygotowana przez Towarzystwo Muzyczne im. Edwina Kowalika
Jan Sebastian Bach i Jerzy Fryderyk Haendel to dwie największe indywidualności muzyczne epoki baroku. Obaj urodzili się w Niemczech, w miasteczkach leżących niezbyt daleko od siebie. Ich muzyczne początki były podobne. Obaj obracali się w kręgu kościelnych organistów i kantorów, korzystali z ich wskazówek i rad. Dlaczego nigdy się nie spotkali? Zachowała się wypowiedź Bacha, świadcząca o pewnej fascynacji osobą Haendla i jego twórczością: "To jedyny człowiek, którego chciałbym zobaczyć, nim umrę, i jedyny, którym chciałbym być, gdybym nie był Bachem".
Haendel urodził się 23 lutego 1685 roku w Halle (koło Lipska) na terenie Saksonii. W jego rodzinie nie było tradycji muzycznych. Ojciec, który był chirurgiem, planował dla syna wykształcenie uniwersyteckie i zawód prawnika. Mimo to wcześnie posłał go na naukę muzyki do miejscowego organisty i kompozytora. Chłopiec okazał się bardzo zdolny. Już w wieku dwunastu lat popisywał się swą grą na dworze berlińskim. Książę zaproponował, że zapewni Jerzemu kształcenie we Włoszech na muzyka dworskiego, lecz ojciec kategorycznie odmówił. W 1702 roku Jerzy rozpoczął studia prawnicze na uniwersytecie w Halle, ale ich nie ukończył. Pragnął poświęcić się muzyce. W Berlinie i Hamburgu nabywał umiejętności w grze na organach, klawesynie, skrzypcach i oboju, a także pobierał lekcje kompozycji. Już wtedy zaczęły powstawać pierwsze kompozycje - opery i kantaty.
W 1706 roku Haendel wyjechał do Włoch. W ciągu trzyletniego pobytu w Rzymie, Florencji i Wenecji pogłębił jeszcze znajomość opery. Pobyt zakończył się sukcesem. Wystawiono jego opery: "Rodrigo" i "Agrypinę", a także kantaty i oratoria.
Haendel zasłynął ponadto jako znakomity organista-wirtuoz. Umiał zjednywać sobie ludzi i zdobywać przyjaciół. Byli wśród nich wybitni kompozytorzy włoscy i przedstawiciele arystokracji.
W 1710 roku kompozytor otrzymał stanowisko kapelmistrza na dworze Jerzego Ludwika w Hanowerze. Jednak po dwóch latach wyjechał do Londynu. Książę Hanoweru obraził się, gdyż Haendel porzucił stanowisko bez uzgodnienia. Jednak gdy książę został królem Anglii jako Jerzy I, kompozytor odzyskał jego przychylność dzięki swojej muzyce. Podczas przejażdżki króla wraz z dworem po Tamizie wykonano specjalnie na tę okazję napisaną przez Haendla suitę zatytułowaną "Water Music" ("Muzyka na wodzie"). Utwór ten jest przykładem muzyki plenerowej, do której należą jeszcze: niektóre sinfonie i koncerty na orkiestrę oraz suita "Music for the Royal Fireworks" ("Muzyka królewskich ogni sztucznych"). Ta suita została skomponowana na zamówienie Jerzego II. Utwór miał być muzyczną oprawą pokazu ogni sztucznych urządzanego w Londynie z okazji podpisania w 1748 roku w Akwizgranie pokoju z Austrią. Jego pierwsze publiczne wykonanie miało miejsce w parku Spring Gardens. Zainteresowanie było ogromne. Ponad dwunastotysięczny Tłum zmierzający na koncert spowodował jeden z pierwszych "korków" w historii Londynu, blokując na trzy godziny centrum miasta i Most Londyński. Cechą wyróżniającą utwory plenerowe jest udział instrumentów dętych, jak: oboje, fagoty, waltornie i trąbki. Chodziło o to, aby muzyka była dobrze słyszalna w otwartej przestrzeni. Spośród utworów instrumentalnych kompozytora trzeba jeszcze wymienić 12 concerti grossi i 20 koncertów organowych.
Haendel przebywał w Anglii do końca życia. W 1713 roku został mianowany kompozytorem dworu angielskiego. Kierował ponadto teatrem operowym i Królewską Akademią Muzyki. Skomponował około 40 oper ("Xerxes", "Juliusz Cezar w Egipcie", "Tamerlano"). Do sakralnej muzyki angielskiej nawiązał, pisząc dwa cykle hymnów: "Chandos Anthems" i "Coronation Anthems" oraz "Te Deum" i dwie Ody na cześć św. Cecylii.
Haendel pozostawił 32 oratoria. Treść większości z nich osnuta jest na wybranych wątkach Starego Testamentu. Są to m.in.: "Izrael w Egipcie", "Saul", "Samson" i "Salomon".
Szczególne miejsce pośród dzieł Haendla zajmuje, napisane w 1742 roku, oratorium "Mesjasz". Tekst opracował Charles Jennens na podstawie Pisma Świętego. Dzieło to składa się z trzech części: pierwsza zapowiada nadejście Mesjasza, druga mówi o jego życiu, śmierci i Zmartwychwstaniu, a trzecia - o wypełnieniu się Obietnicy Mesjańskiej. Haendel zdobył serca Anglików swoją wspaniałą muzyką. Od chwili gdy król Jerzy II wstał podczas "Alleluja" kończącego drugą część "Mesjasza", publiczność angielska do dziś słucha tego podniosłego fragmentu na stojąco. Po roku 1750 artysta sam każdorazowo dyrygował dziełem. Wzruszenie i podziw publiczności budził fakt, że robił to nawet wtedy, gdy był już zupełnie niewidomy. W tych latach "Mesjasza" wystawiano w Wielkim Tygodniu, a cały dochód uzyskany ze sprzedaży biletów przeznaczano na cele charytatywne. Takie było życzenie kompozytora.
Jerzy Fryderyk Haendel zmarł 14 kwietnia 1759 roku i został pochowany na cmentarzu w Opactwie Westminsterskim. Piękny, barokowy pomnik przedstawia kompozytora przy pracy nad swoim najsłynniejszym oratorium. Postać trzyma w ręku kartkę z partyturą "Mesjasza", na której widnieją słowa jednej z arii: "Wiem, że mój Zbawiciel żyje!".