Konferencja: "DZIECI SPOZA... –
– edukacja i systemy wsparcia dzieci i młodzieży niepełnosprawnej"
Warszawa, 12 grudnia 2003


Mirosława Suchocka
– prezes Towarzystwa Oświatowego INTEGRACJA.


Edukacja dzieci i młodzieży niepełnosprawnej
– standardy a rzeczywistość
Edukacja opiera się na dwóch standardach: dostępności i jakości. W przypadku edukacji dzieci niepełnosprawnych oba te standardy są niezwykle ważne i niestety oba są nagminnie łamane.
Jeżeli edukację niepełnosprawnych uczniów będziemy rozpatrywać w dwóch płaszczyznach: dostępności i jakości nauczania, to porównując te standardy z panującymi w polskiej szkole normami, nie uda nam się podać takich przykładów, które by spełniały na raz kilka tych zasad.
Można nawet zaryzykować twierdzenie, że te zasady w przypadku nauczania niepełnosprawnych uczniów są nagminnie łamane, a całkiem dobre prawo oświatowe jest wypaczane i mylnie interpretowane.
Na dzień dzisiejszy organizacje zrzeszające rodziców dzieci niepełnosprawnych i działające na rzecz tych osób, mają wiele negatywnych doświadczeń dotyczących edukacji niepełnosprawnych uczniów.
Przede wszystkim, nagminnie łamane jest prawo rodziców dziecka o specjalnych potrzebach edukacyjnych do wyboru szkoły. Łamanie tej zasady zaczyna się często już w poradniach psychologiczno-pedagogicznych, gdzie rodzice nie są informowani o przysługującym im prawie, a wydawane orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego, traktowane jest jako skierowanie do szkoły specjalnej.
Ważnym problemem jest kwestia, tzw. rekwalifikacji ucznia ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Poradnie znacznie łatwiej wydają orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego, niż zmieniają swoją decyzję. Uczeń, który raz dostanie się w nurt szkolnictwa specjalnego, ma cały czas nikłe szanse przejścia do szkoły.
Kolejny problem to kwalifikacje nauczycieli.
Możliwość wyboru szkoły nie idzie w parze z przygotowaniem nauczycieli szkół masowych do pracy z uczniem o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Zdarza się to również i w klasach integracyjnych. Natomiast pedagodzy i nauczyciele szkól specjalnych, którzy posiadają odpowiednie przygotowanie i wiedzę z zakresu kształcenia niepełnosprawnych uczniów, nie są zainteresowani wspieraniem kolegów, którzy poza szkołą specjalną zmagają się z ich problemami.
Dlatego wydaje mam się, że ważne jest wpisania do obowiązujących wymagań zawodowych nauczycieli ubiegających się o stopień nauczyciela dyplomowanego, ukończenia co najmniej kursów kwalifikacyjnych dających przygotowanie do pracy z uczniem o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Jest to istotne z punktu widzenia tak zwanej "edukacji włączającej", która obowiązuje w wielu krajach Unii Europejskiej.
Edukacyjne problemy niepełnosprawnych dzieci zaczynają się od okresu wychowania przedszkolnego. Wiąże się to ściśle ze wczesnym rozpoznaniem i wczesną interwencją oraz wspomaganiem rozwoju małego dziecka. Pomimo starań wielu organizacji pozarządowych ciągle jest zbyt mało wyspecjalizowanych placówek w tym zakresie.
Dlatego jednym z ważniejszych postulatów powinno stać się wprowadzenie obowiązkowego wychowania przedszkolnego, szczególnie dla dzieci, które otrzymają opinię z Poradni Pedagogiczno-Psychologicznej o potrzebie wczesnego wspomagania rozwoju. Wczesne stymulowanie rozwoju dziecka i objęcie go i jego rodziny programem terapeutycznym, może pomóc w niwelowaniu wielu zaburzeń i zmniejszaniu deficytów rozwojowych. Trzeba stwierdzić, że decyzja MENiS o obowiązkowym nauczaniu sześciolatków jest dobrym krokiem w tym kierunku, ponieważ wymusi na organach prowadzących placówki przedszkolne zajęcie się problemem dzieci sześcioletnich z trudnościami w uczeniu się, które obowiązkowo będą objęte tym nauczaniem.
Według prawa, uczniowie niepełnosprawni mogą realizować obowiązek szkolny w trybie szkolnictwa specjalnego, w szkołach i klasach integracyjnych, w szkołach i klasach ogólnodostępnych oraz poprzez nauczanie indywidualne w domu. Szkoła jest zobowiązana do dostosowania treści, metod i form pracy do indywidualnych możliwości psychofizycznych uczniów. Tak, więc to nie uczeń niepełnosprawny ma się dopasować do istniejącej oferty edukacyjnej, a wybrana przez rodziców tego ucznia placówka oświatowa, powinna starać się w miarę możliwości, zaspokoić specyficzne potrzeby edukacyjne dziecka.
W uzasadnionych przypadkach dziecku niepełnosprawnemu można odroczyć obowiązek szkolny nie dłużej jednak niż do końca roku szkolnego w roku kalendarzowym, w którym dziecko kończy 10 lat.
W naszym kraju obowiązuje jednolity system nauczania wszystkich uczniów i jednakowe podstawy programowe dla wszystkich typów szkół z wyjątkiem szkół dla dzieci z umiarkowanym i znacznym upośledzeniem umysłowym. Uczniom niepełnosprawnym posiadającym orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego przysługuje prawo do zdawania egzaminów na koniec wszystkich typów szkół, w warunkach i formie dostosowanych do indywidualnych potrzeb psychofizycznych ucznia.
Według naszej opinii największy problem stanowi kształcenie ponad gimnazjalne uczniów niepełnosprawnych. Szkoły średnie prowadzą nabór segregacyjny. Nawet niektóre szkoły integracyjne wykluczają możliwość przyjmowania uczniów z obniżonym ilorazem inteligencji, nastawiając się tylko na uczniów nie sprawnych ruchowo czy z upośledzonymi zmysłami (wzrok, słuch). Otwarcie się szkół średnich zawodowych na potrzeby uczniów niepełnosprawnych o obniżonym intelekcie jest cały czas ważkim problemem. Dlatego ważne jest, aby promować inicjatywy szkół i wspierać pozytywne działania, a nie bezdusznymi i małostkowymi decyzjami niszczyć to, co udało się w tej kwestii już zrobić.
Kolejnym problemem jest szkolnictwo specjalne zawodowe. Brak reformy tego typu szkół w zakresie dostosowania nauczanych zawodów do potrzeb wolnego rynku pracy, powoduje, że absolwenci tych szkół rok rocznie powiększają rzesze bezrobotnych. Jednocześnie ogranicza się tym uczniom możliwość uzupełniania wykształcenia na szczeblu szkół średnich. Należy tu wspomnieć, że szkoły zawodowe specjalne są przeznaczone dla uczniów upośledzonych umysłowo w stopniu lekkim, i że realizują taką samą podstawę programową, co inne szkoły tego typu. Natomiast młodzież z upośledzeniem umysłowym w stopniu umiarkowanym i niekiedy ze sprzężonymi niepełnosprawnościami może kończyć szkoły przysposabiające do zawodu, a następnie uczęszczać na zajęcia warsztatów terapii zajęciowej.
Duży problem istnieje również ze zdobywaniem wykształcenia wyższego przez osoby niepełnosprawne. Jeżeli przyjąć, że niepełnosprawni stanowią 12% populacji osób w wieku 19-24 lata, to przerażające są poniżej przytoczone dane dotyczące studentów niepełnosprawnych studiujących na trzech warszawskich uczelniach w roku 2000/2001.
Uniwersytet Warszawski – 0,3%
Akademia Pedagogiki Specjalnej – 1,5%
Politechnika Warszawska – 0,00%
Tym bardziej cieszy fakt, że UW wystąpił z programem wspierania niepełnosprawnych studentów i ich liczba zaczyna się z roku na rok powiększać.
W tak krótkim referacie nie uda mi się omówić wszystkich aspektów edukacji dzieci i młodzieży niepełnosprawnej. Myślę jednak, że tych kilka uwag i zgłoszonych postulatów stanie się przyczynkiem do głębszego zastanowienia się nad sytuacją szkolną niepełnosprawnych dzieci w Polsce.