Ta impreza oby stała się cykliczna w świadku klubowym szkoda że nie tak jak w przypadku Rajdu Ququrydzianego o stałej określonej porze roku. Zeszłoroczna edycja odbyła się w drugą niedzielę wrzenia i na ten dzień szykowałem się z wymyślonym daniem ze składnikiem pomidorowym. Tak nieoczekiwany termin zaskoczył mnie na urlopie pod Radomiem i niestety nie mogłem się stawić o określonym w zaproszeniu dniu i relację fotograficzną pokazuję dzięki fotografiom zrobionym przez Jerzego Piluchowskiego. Jak uzyskam jakieś zdjęcia od innych użytkowników imprezy to je dołącze.