06.05.05 Nr 105
   WARSZAWA
ZDROWIE Niepełnosprawni bez wsparcia
Miasto nie płaci za rehabilitację

Kilkaset dzieci i osób niepełnosprawnych nie skorzysta w tym roku z rehabilitacji, bo miasto nie da na to pieniędzy.

Inne miasta nie mają problemów z przekazywaniem organizacjom pozarządowym pieniędzy na rehabilitację
(c) RAFAŁ GUZ

Pieniądze są, 830 tys. zł, ale ratusz twierdzi, że przepisy nie pozwalają mu na ich wypłacenie. Takich problemów nie ma jednak w innych miastach.

Zuzanna Rohn wraz z innymi rodzicami stu chorych dzieci prowadzi Towarzystwo Zwalczania Chorób Mięśni. Sami wynajmują salę, zapraszają rehabilitantów.

- Postępujące choroby mięśni są nieuleczalne, ale rehabilitacja utrzymuje małych pacjentów w możliwie najlepszej kondycji. W tym roku nie będziemy mieli jej jednak za co prowadzić - mówi załamana pani Zuzanna. - Miasto ogłosiło konkurs dla organizacji pozarządowych, ale wprowadziło nowy wymóg: pieniądze dostaną tylko, ci którzy prowadzą niepubliczny zakład opieki zdrowotnej (NZOZ), czyli przychodnię lub poradnię.

Władze stolicy tłumaczą, że musiały wprowadzić dodatkowe kryterium. - Prosiliśmy ministerstwa Zdrowia oraz Polityki Społecznej o interpretację prawną. Oba stwierdziły, że opieką hospicyjną czy rehabilitacją mogą zajmować się jedynie organizacje, które prowadzą NZOZ - tłumaczy mec. Maciej Dercz, doradca miejskiego Biura Polityki Zdrowotnej.

Te kłopoty dziwią jednak Ministerstwo Zdrowia. Jego zdaniem problem tkwi w doprecyzowaniu pojęcia "świadczenia zdrowotne", którymi są np. operacje, ale nie masaż wykonywany u dziecka z zanikiem mięśni.

Minister zdrowia Marek Balicki tłumaczy "Rz": - Władze Warszawy zapytały, czy mogą finansować świadczenia zdrowotne wykonywane przez organizacje pozarządowe. Odpowiedź na tak postawione pytanie jest jedna: nie. Świadczeniami takimi mogą zajmować się jedynie zakłady opieki zdrowotnej, także te prowadzone przez organizacje pozarządowe, lub np. lekarze z prywatną praktyką. Miasto może jednak opracować kryteria konkursu ofert tak, by mogli w nim wystartować wszyscy, którzy potrzebują wsparcia finansowego.

Mecenas Dercz zapewnia, że miasto szuka sposobu, by pomóc organizacjom.

- Nie rozumiem, o co tu chodzi. W innych miastach, np. Szczecinie, Fundacja Pomocy Chorym na Zanik Mięśni bez kłopotu dostała pieniądze od miasta. Czy tam prawo jest inne? - pyta Zuzanna Rohn.

Agnieszka Skieterska


Drukuj artykuł Drukuj artykuł Wyślij artykuł Wyślij artykuł

 

| Bez polskich znaków |
| Rzeczpospolita | Z ostatniej chwili | Archiwum | Serwis Ekonomiczny | Serwis Prawny | Cennik | Regulamin | Serwis WAP | Prenumerata
| Reklama | English/Deutsch | Klub Rzeczpospolitej | O nas | Kontakt |
© Copyright by Presspublica Sp. z o.o.