5. Pierwsza Kadrowa (z Wiązanki pieśni legionowych) sł. Tadeusz Ostrowski oprac. Romuald Twardowski $sopran $giocoso. ććć#b/ `\l.`f"66 ffgh śń dded w$6 "jedj śń iihg ł=`refren"66 ffgh śń dded w$6 "jedj ś$(6 #,$("śvł; #;$("śvłk 1. Raduje się serce, raduje się dusza, gdy Pierwsza Kadrowa na wojenkę rusza. *Oj da, oj da dana, Kompanio kochana, nie masz to jak Pierwsza, nie, oj nie.* 2. Chociaż do Warszawy mamy długą drogę, ale przecież dojdziem, byleby iść w nogę. Oj da, oj da dana... 3. Gdy Moskal, psia wiara, drogę nam zastąpi, to kul z Mannlichera nikt mu nie poskąpi. Oj da, oj da dana... $alt $giocoso. ććć#b/ `\l.`f"66 ffee 66 ffgf 68 ffff 66 fffe ł=`refren"66 ffee 66 gggg 66 ffff 6$(ę #,$("ńvł; #;.$("ńvłk 1. Raduje się serce, raduje się dusza, gdy Pierwsza Kadrowa na wojenkę rusza. *Oj da, oj da dana, Kompanio kochana, nie masz to jak Pierwsza, nie, oj nie!* 2. Chociaż do Warszawy mamy długą drogę, ale przecież dojdziem, byleby iść w nogę. Oj da, oj da dana... 3. Gdy Moskal, psia wiara, drogę nam zastąpi, to kul z Mannlichera nikt mu nie poskąpi. Oj da, oj da dana... $tenor $giocoso. ććć#b/ `\l#(.`f"66 ffff śś iiii 8w hjih śś iiii ł=`refren"66 ffff śą8 gggg 8ś hjih ś$(6 #,$("fihgł; #;$("6vłk 1. Raduje się serce, raduje się dusza, gdy Pierwsza Kadrowa na wojenkę rusza. Oj da, oj da dana, Kompanio kochana, nie masz to jak Pierwsza, nie, oj nie, oj dana, oj da, oj da dana, Kompanio kochana, nie masz to jak Pierwsza, nie, oj nie! 2. Chociaż do Warszawy mamy długą drogę, ale przecież dojdziem, byleby iść w nogę. Oj da, oj da dana... 3. Gdy Moskal, psia wiara, drogę nam zastąpi, to kul z Mannlichera nikt mu nie poskąpi. Oj da, oj da dana... $bas $giocoso. ććć#b/ `#l.`f|66 ffff ńś iijd 66 ffff ńś ddee ł=`refren|66 ffff ńś ćiijd ęń ffff ń$(6 #,$(>i|ihgł; #;$(>śvłk 1. Raduje się serce, raduje się dusza, gdy Pierwsza Kadrowa na wojenkę rusza. Oj da, oj da dana, Kompanio kochana, nie masz to jak Pierwsza, nie, oj nie, oj dana, Oj da, oj da dana, Kompanio kochana, nie masz to jak Pierwsza, nie, oj nie, oj dana, 2. Chociaż do Warszawy mamy długą drogę, ale przecież dojdziem, byleby iść w nogę. Oj da, oj da dana... 3. Gdy Moskal, psia wiara, drogę nam zastąpi, to kul z Mannlichera nikt mu nie poskąpi. Oj da, oj da dana...