Komu wianeczek muz. Jan Fotek sł. Teofil Lenartowicz $sopran ćć#c/ `\l.#em $ęńś $ecf86 7ę7 fcds $ęńś $ecf86 7ę7 fcds ł="ś$8ó8ó 8ó8ó8ó 7ś7 p#ęó 6fcg6 ęw$8 "św.d 6#ę#vł; $7fg8 768 ę7ę s)c8 7gg8 768 ę7ę s)c8 ł="śwń ę6\6ó ęęę oóęó 6fcg6 ęw$8 "św.d 6#ę#vł; `p"śwń 7"wń www wn śwń 7"wń www wn ł=m $ś)ś)ś) ś)7#ę wc$6"w 886 776 śwń 6ęvł; $ęńś $e#cf#8ó6# 7óę7ó fcds $ęńś $e#cf#8ó6# 7óę7ó fcds ł="ś$8ó8ó 8ó8ó8ó 7ś7 p#ęó 6fcg6 ęw$8 "św.d 6#ę#vł; `andantino.mm $ęęę oę `coda"s.'c s. $o. o. s.#łl$c ś#łlułk Dziewczyna w okienku wianeczek wije. Dziewczynie ogniście serduszko bije: *a rychłoż tam przyjdzie młody kochanek? Pośpieszaj, dostaniesz liliowy wianek.* Hahahaha hahaha hahaha ha hahahaha hahaha hahaha ha. *Więc przyszedł z miasteczka majster w zaloty. Oj, szkoda, majsterku, twojej ochoty.* Więc panicz przynosi serce w ofierze, a dziewczę się w śmiechu za boki bierze. *Do ojca żalić się na nią. Ha, trudno, toż ona swej woli panią.* Tymczasem dziewczyna smutno wzdychała, w dalekiej dąbrowie kogoś szukała. *Ni chłopka, parobka, ni mieszczanina, ani też panicza chciała dziewczyna.* Wianek przypadnie? (Coda): Kto zgadnie, kto? $alt ćć#c/ `\l.#em "768 gchw8 77ś 8r 768 gchw8 77ś 8r ł="śśś śwń ńńń "r7 www śśw 87ś 87vł; "śiiś śww śww łt. śiiś śww śww łt. ł="śśś łwww śww r7 www śśw 87ś 87vł; `p"78łw śwłw 888 8łt 78łw śwłw 888 8łt ł="śśś śśś śśś r7 ęęw ńę6 878 wśvł; "768 gchw8 www 8r 768 gchw8 www 8r ł="śśś śwń ńńń "r7 www śśw 87ś 87vł; `andantino"śśś śśś śśś $oę `coda"s.'c s. $o. o. łt.łl'c łwłlułk Dziewczyna w okienku wianeczek wije. Dziewczynie ogniście serduszko bije: *a rychłoż tam przyjdzie młody kochanek? Pośpieszaj, dostaniesz liliowy wianek.* Hahahaha hahaha hahaha ha hahahaha hahaha hahaha ha. *Więc przyszedł z miasteczka majster w zaloty. Oj, szkoda, majsterku, twojej ochoty.* Więc panicz przynosi serce w ofierze, a dziewczę się w śmiechu za boki bierze. *I poszli do ojca żalić się na nią. Ha, trudno, toż ona swej woli panią.* Tymczasem dziewczyna smutno wzdychała, w dalekiej dąbrowie kogoś szukała. *Ni chłopka, parobka, ni mieszczanina, ani też panicza chciała dziewczyna.* I komuż liliowy wianek przypadnie? (Coda): Kto zgadnie, kto? $tenor ćć#c/ `#l`p`c|s8łó śc"ęłw\ s#łw# `f`d"o.# t.# |śwń śńń śśń śwcń śwń śńń śwń śwcń ł=|śówóńó ńóęó6ó ę*7óę* nę ń*ń*ń* 7ęę ńę6 ńęvł; "ęńś "ecf86 7ę7 fcds "ęńś "ecf86 7ę7 fcds ł=|ś"88 888 7ś7 pę ń*ń*ń* 7ęę ńę6 ńęvł; `p"ęń|8 "ecf86 7ę7 fcds "ęńś "ecf86 7ę7 fcds ł=|śówóńó 666 77|w nę ww8 śśw ńę6 87vł; |śwń ęęę 6ó6ó6ó |wńc6 |śwń wńń 6ó6ó6ó |wńc6 ł=|śówóńó ńóęó6ó ę*7óę* nę ń*ń*ń* 7ęę ńę6 ńęvł; `andantino|7ó6#8łó ś8*łw\ ś#łwów# o#łw# `coda|7ó6#8łó ś8*łw\ ś#łwów# o#łw# o.łl'c ęłlułk Wije dziewczyna wianeczek. Dziewczyna w okienku wianeczek wije. Dziewczynie ogniście serduszko bije: *a rychłoż tam przyjdzie młody kochanek? Pośpieszaj, dostaniesz liliowy wianek.* Więc przyszedł parobek, nisko się skłonił. Dziewczyna się śmieje, gadajże do niej. *Więc przyszedł z miasteczka majster w zaloty. Oj, szkoda, majsterku, twojej ochoty.* Więc panicz przynosi serce w ofierze, a dziewczę się w śmiechu za boki bierze. *I poszli do ojca żalić się na nią. Ha, trudno, toż ona swej woli panią.* Tymczasem dziewczyna smutno wzdychała, w dalekiej dąbrowie kogoś szukała. *Ni chłopka, parobka, ni mieszczanina, ani też panicza chciała dziewczyna.* I komuż liliowy wianek przypadnie? (Coda): Ja pewno nie zgadnę. Może kto zgadnie, kto? $bas ćć#c/ `#l.`p`c|o>ś |q>ś: |q>ś: `f`d|p.ł* >s.: |ęęę ęęę ęęę ęo ęęę ęęę ęęę ęo ł=|śśś www śgchś śc>św |888 wś6 ść8ą8 ęęvł; #hm ł=|śśś śśś wgchś śc>św |888 w66 ść8ą8 ęęvł; `p|ęę>ś: |ęęę ę6>ś śs: |ęę>ś: |ęęę ę6>ś śs: ł=>ś|88 888 7ś7 pę 6fcg6 ęń8 >ś|śś ęęvł; |ę8ś w66 >ś|\ś|\w- |ęo ę88 śśś 66>ś |ęo ł=|śśś www śgchś śc>św |888 w66 ść8ą8 ęęvł; `andantino|ęńś |76>ś: |76\>ś: |pł*8 `coda|ęńś |76>ś: |76\>ś: |pł*>ś: s.:łl$c ś:łlułk Wije dziewczyna wianeczek. Dziewczyna w okienku wianeczek wije. Dziewczynie ogniście serduszko bije: *a rychłoż tam przyjdzie młody kochanek? Pośpieszaj, dostaniesz liliowy wianek.* *Więc przyszedł z miasteczka majster w zaloty. Oj, szkoda, majsterku, twojej ochoty.* Więc panicz przynosi serce w ofierze, a dziewczę się w śmiechu za boki bierze. *I poszli do ojca żalić się na nią. Ha, trudno, toż ona swej woli panią.* Tymczasem dziewczyna smutno wzdychała, w dalekiej dąbrowie kogoś szukała. *Ni chłopka, parobka, ni mieszczanina, ani też panicza chciała dziewczyna.* I komuż liliowy wianek przypadnie? (Coda): Ja pewno nie zgadnę. Może kto zgadnie, kto?