Pieszczone dziewczę (canzona) (SAB) muz. Romuald Twardowski sł. Adam Lewandowic-Strzeżowczyk $sopran $umiarkowanie. ć#d/ `\l.`mf"t8w s67 rś`c$ń tt owę nw8 t8w so $oęń p"wę tśw `poco`rall.`d$nołl `a`tempo"p78 swń wcś87 q`d"r `p"wjjć8jj icćhij8w wjjć8w ićhij8w `f.ć$ńfdę6 ćdijdę"ś whjś6 `poco`rall."ghij`c.ć$ń.ce o.v `a`tempo"t8w s67 rśń tt owę nw8 t8w s`d"o `p$oęń p"wę tśw `d$nołl "p78 swń wcś87 qr `f.ł"] [łk Pieszczone dziewczę, aniele, nie pani, i że cię kocham, a któż mi to zgani? Zganić nie może, kto świadom miłości i kto się kocha w takowej grzeczności. Grzeczności twojej ja chwalić nie mogę, ale chwalącym przecię też pomogę. Pomogę i tym, którzy narzekają, troskę miłości na twym sercu mają. Moją i ja mam; nie mogę już znosić, przyjdzie Wenery o ratunek prosić. Prosiłbym ciebie, aleś niełaskawa, mścić się też trudno, nie dostąpię *prawa.* $alt $umiarkowanie. ć#d/ `\l.`mf"o6ę p6ę o6`c"7 8c76cę q77 6c788 pęę oo r66 6c787 p66 `poco`rall.`d"6c8qłl `a`tempo"p6ę 8c788 p66 6c`d"ęo `p"6ff6ff ćńdd66 6ff66 ćdddd66 `f"6ff7ś gihg6ę 8gf66 `poco`rall."feff`c"s o.v `a`tempo`f"o6ę p6ę o67 8c76cę q77 6c788 pęę o`d"o `p"r66 6c787 p6ę `d"6c8qłl p6ę 8c788 p66 6cęo `f.ł"pcn złk Pieszczone dziewczę, aniele, nie pani, i że cię kocham, a któż mi to zgani? Zganić nie może, kto świadom miłości i kto się kocha w takowej grzeczności. Grzeczności twojej ja chwalić nie mogę, ale chwalącym przecię też pomogę. Pomogę i tym, którzy narzekają, troskę miłości na twym sercu mają. Moją i ja mam; nie mogę już znosić, przyjdzie Wenery o ratunek prosić. Prosiłbym ciebie, aleś niełaskawa, mścić się też trudno, nie dostąpię *prawa.* $bas $umiarkowanie. ć#d/ `#l|rw8 "ńcwśś tń`c|ś rr tęw s8w nw8 8c7ęc"ń tńś r6ę n"ńw `poco`rall.`d|sołl `a`temppo|n"ńw o|86 nńę o`d|r `p|6ćhiwhh 7gg6ć8 6ćhiw8 gggg6ć8 `f|śćdiwń ećdji87 6eeń8 `poco`rall.|ijih`c|s o.v `a`tempop`f|rw8 "ńcwśś tńś rr tęw s8w nw8 8c7`d|ęc"ń `p|tńś r6ę n"ńw `d|sołl n"ńw o|86 nńę or `f|ncłp [łk Pieszczone dziewczę, aniele, nie pani, i że cię kocham, a któż mi to zgani? Zganić nie może, kto świadom miłości i kto się kocha w takowej grzeczności. Grzeczności twojej ja chwalić nie mogę, ale chwalącym przecię też pomogę. Pomogę i tym, którzy narzekają, troskę miłości na twym sercu mają. Moją i ja mam; nie mogę już znosić, przyjdzie Wenery o ratunek prosić. Prosiłbym ciebie, aleś niełaskawa, mścić się też trudno, nie dostąpię prawa, prawa.