Pasterka muz. Grażyna Nazarko sł. Jerzy Liebert $sopran $moderato. #d/ `\l"fcg7x$dji jhji8.f gch'c8r ł67łśłdd ćńtw łt7w łs8xłf ł|iśł]ygłf'c6 łw;łfjłiffxf eełfłiłwjj 7ggłwjmł|] ł"f6żł[łiixi łwgłełffxf ełfeełicłjicf ełfee6ff 66xź[fe łggggł66 łfłił]jź7gf łicłjjiwjm% hł|w]]"h7x łjłśłż%feee ł6ggf6x eehh$ńw'c t.łlx"e hgx[%hgxg hhxheev uvxe łffłjłi6ff łt7łw łsr'c ['c rułk Ptaki niby dzwoneczki cieszą się kolędą. Chrystus nam się narodził i nowe dni będą. Do stajni betlejemskiej aż od brzegów Wisły z ptakami smukłe sarny dziwować się przyszły. Wiewiórka zęby szczerzy i w niebo się patrzy, jak dwa gołębie płyną na błękitnej tarczy. I kwiaty, choć to zima, czas mroźny i cichy, niosą mirrę, kadzidło i złote kielichy, i pawie przyfrunęły z krajów cudzoziemskich, by swe pióra przyrównać do skrzydeł anielskich. A mały Chrystus smutny w drzwi patrzy i czeka, by pośród witających zobaczyć człowieka. $alt $i $moderato. #d/ `\l|jcdńx"ihg hfhg6.d łon łęęł6łii śr8 qł67 łp6xf ł|iśł]ygłf'c6 łw;łfjłiffxłd łjjjł"f6ff ł6df7ł\gómł|] ł"f6żł[łiixi łwgłełffxf ełfeełicłjicf ełfee6ff 66xź[fe łhhhh88 łdłf%gż6ed łfcggf7gm% hł|w]]"h7x łjłśłż%feee ł6ggf6x ddee88'c r.łlxe hgx[%hgxg eexejjv uvxe łffłjłi6ff qł67 łtt'c ł]'c łtułk Ptaki niby dzwoneczki cieszą się kolędą. Chrystus nam się narodził i nowe dni będą. Do stajni betlejemskiej aż od brzegów Wisły z ptakami smukłe sarny dziwować się przyszły. Wiewiórka zęby szczerzy i w niebo się patrzy, jak dwa gołębie płyną na błękitnej tarczy. I kwiaty, choć to zima, czas mroźny i cichy, niosą mirrę, kadzidło i złote kielichy, i pawie przyfrunęły z krajów cudzoziemskich, by swe pióra przyrównać do skrzydeł anielskich. A mały Chrystus smutny w drzwi patrzy i czeka, by pośród witających zobaczyć człowieka. $alt $ii $moderato. #d/ `\l.ć|hciśx"fed ejedw.h łsąs łśłwńłff 6oę łpł|w"6 ł|twxł"f ł|iśł]ygłf'c6 łw;łfjłiffxł|h ggłidńdd łwj#jwjm] ł"f6żł[łiixi łwgłełffxf ełfeełicłjicf ełfee6ff 66xź[fe łddddńń łiłdłżfyłwji łdcłffd6ł#eóm"% hł|w]]"h7x łjłśłż%feee ł6ggf6x |hh"ddęę'c o.łlxe hgx[%hgxg ddxd|hhv uvx"e łffłjłi6ff łpóńł\6ó łpł#p#$c łżł#$c łpł#ułk Ptaki niby dzwoneczki cieszą się kolędą. Chrystus nam się narodził i nowe dni będą. Do stajni betlejemskiej aż od brzegów Wisły z ptakami smukłe sarny dziwować się przyszły. Wiewiórka zęby szczerzy i w niebo się patrzy, jak dwa gołębie płyną na błękitnej tarczy. I kwiaty, choć to zima, czas mroźny i cichy, niosą mirrę, kadzidło i złote kielichy, i pawie przyfrunęły z krajów cudzoziemskich, by swe pióra przyrównać do skrzydeł anielskich. A mały Chrystus smutny w drzwi patrzy i czeka, by pośród witających zobaczyć człowieka.