Deszcz jesienny Muz. i sł. Marian Matuszkiewicz oprac. Wacław Lachman $sopran 2#c/ $4.ji.] n. 5.dje n. w.ihj 9.hgi 8.gfh qv2; $7.eje n. #b $n. =#c2k 1. Deszcz, jesienny deszcz, smutne pieśni gra, mokną na nim karabiny, hełmy kryje rdza. Nieś po błocie w dal, w zapłakany świat przemoczone pod plecakiem osiemnaście lat. Nieś po błocie w dal, w zapłakany świat ach, tyle lat. 2. Gdzieś daleko stąd noc zapada znów, jasna główka twej dziewczyny chyli się do snu. Może właśnie dziś patrzy w mroczną mgłę i modlitwą prosi Boga, by zachował cię. Może właśnie dziś patrzy w mroczną mgłę, zachowa cię. 3. Deszcz, jesienny deszcz bębni w hełmu stal, idziesz, młody żołnierzyku, gdzieś w nieznaną dal. Może dobry Bóg da, że wrócisz znów, będziesz tulił jasną główkę miłej swej do snu. Może dobry Bóg da, że wrócisz znów, tulił do snu. $alt 2#c/ "9.hg.[ s. 7.ggj s. 6.gfh 7.fgd 54fe nv 7.hi.% pgi 38.igf 7.hgf 76hf 67gg 76ff qv $5.jgj s. w.jh3h s. w.ihj 9.hgi 8.gfh q.2k 1. Deszcz, jesienny deszcz smutne pieśni gra, mokną na nim karabiny, hełmy kryje rdza. Nieś *po błocie* *w zapłakany* przemoczone pod plecakiem osiemnaście lat. Nieś po błocie w dal, w zapłakany świat przemoczone pod plecakiem osiemnaście lat. 2. Gdzieś daleko stąd noc zapada znów, jasna główka twej dziewczyny chyli się do snu. Może właśnie, dziś właśnie patrzy w mroczną mgłę, mgłę mroczną i modlitwą prosi Boga, by zachował cię. Może właśnie dziś patrzy w mroczną mgłę i modlitwą prosi Boga, by zachował cię. 3. Deszcz, jesienny deszcz, bębni w hełmu stal, idziesz, młody żołnierzyku, gdzieś w nieznaną dal. Może dobry Bóg dobry da, że wrócisz znów, że wrócisz, będziesz tulił jasną główkę miłej swej do snu. Może dobry Bóg da, że wrócisz znów, będziesz tulił jasną główkę miłej swej do snu. $tenor 2#c/ "4.dg.z n. w.def 7.fed 4|8"4 4.jig 76jj sv 9.dg.z ndd 1w.de2j s. "54dd 44id 1w2wjj sv "5.ggg q. 5.eff qcfce dcep gcen w.ihj s.2k 1. Deszcz, jesienny deszcz, *smutne pieśni* gra, na nim karabiny, hełmy kryje rdza. Nieś *po błocie* w zapłakany świat, przemoczone pod plecakiem osiemnaście lat. Nieś po błocie w dal, w zapłakany świat przemoczone osiemnaście lat. 2. Gdzieś daleko stąd *noc zapada* główka twej dziewczyny chyli się do snu. Może właśnie, dziś właśnie patrzy w mroczną mgłę i modlitwą prosi Boga, by zachował cię. Może właśnie dziś patrzy w mroczną mgłę prosi Boga, by zachował cię. 3. Deszcz, jesienny deszcz, *bębni w hełmu* stal, młody żołnierzyku, gdzieś w nieznaną dal. Może dobry, Bóg dobry da, że wrócisz znów, będziesz tulił jasną główkę miłej swej do snu. Może dobry Bóg da, że wrócisz znów, tulił główkę miłej swej do snu. $bas 2#c/ |7.gg.% q. 7.ggg q. ndf 7.ggg >w4dd qv u. "4.jig 7.ggg q. 44fh 77ee 254dd qv w.jej q. 8.h"d|d q. 84*"4 |77ig 44dd >q.-2k 1. Deszcz, jesienny deszcz, smutne pieśni gra, a na nim karabiny, hełmy kryje rdza. Nieś po błocie w zapłakany świat przemoczone pod plecakiem osiemnaście lat. Nieś po błocie w dal, w zapłakany świat zmoczone pod plecakiem osiemnaście lat. 2. Gdzieś daleko stąd noc zapada znów, a główka twej dziewczyny chyli się do snu. Może właśnie patrzy w mroczną mgłę i modlitwą prosi Boga, by zachował cię. Może właśnie dziś patrzy w mroczną mgłę, modlitwą prosi Boga, by zachował cię. 3. Deszcz, jesienny deszcz bębni w hełmu stal, idź, młody żołnierzyku, gdzieś w nieznaną dal. Może dobry da, że wrócisz znów, będziesz tulił jasną główkę miłej swej do snu. Może dobry Bóg da, że wrócisz znów, by tulić jasną główkę miłej swej do snu.