Joanna Woyciechowska M.D.,
Ph. D., Neurology. SM: obowiązek i prawo, wybór i szansa. We wszystkim i zawsze lubimy mięć prawa. Osoba z SM szuka i walczy o prawo do leczenia, do opieki lekarskiej, specjalistycznej, badań, rehabilitacji, leków, dostępu do ludzi reprezentujących rożne opieki czyli dostępu również do budynków, środków transportu, czasem do pracy oraz do wielu innych rzeczy związanych z chorobą. Osoba chora staje się tak zaabsorbowana chorowaniem, że zapomina o obowiązku podtrzymywania zdrowia. Mniej lubimy obowiązki i osoba z SM też nie przepada za nimi. Zapędzona w poszukiwaniu zastrzyku czy tabletki a może i wszystkiego co powyżej, zwykle pada zrezygnowana i sfrustrowana nie zwracając uwagi na wiele bardzo prostych codziennych obowiązków jakie mogłyby zmienić jej los a często zmienić go pozytywnie i dać szansę. Dane naukowe piętrzące się już od kilku lat dokładnie wskazują na to jaki tryb życia prowadzi do stanu chorobowego i jaki pozwala na utrzymanie zdrowia, a w wypadku utraty zdrowia co pozwala na jego powrót. SM nie rożni się znacznie od wielu innych chronicznych i degeneracyjnych chorób w których końcowym efektem jest niesprawność fizyczna , psychiczna nie mówiąc ze duchowa też. Wiadomo, że we wszystkich tych chorobach końcowe uszkodzenie poszczególnych narządów ciała jest z powodu nadmiaru wolnych rodników tlenowych a jaki organ jest uszkodzony o tym decyduje predyspozycja genetyczna. Predyspozycja genetyczna to naprawdę mała część i wiadomo, że wiele osób genetycznie predysponowanych do SM wcale nie ma SM i nie ma objawów klinicznych. Wiadomo, że jest wiele osób zdrowych, które maja zmiany demielinizacyjne w układzie nerwowym widziane poprzez MRI i też nie mają objawów chorobowych. Nie zdajemy sobie sprawy jak ogromny wpływ na to czy chorujemy czy nie i czy chorujemy ciężko czy lekko zależy od nas samych, czyli od naszego trybu życia, naszych myśli, naszych uczuć i naszej wiary. Wiadomo, że osoby na SM jedzą więcej mięsa i tłuszczów zwierzęcych niż zdrowi. Wiadomo też, że osoby , które spożywają mniej mięsa a więcej ryb chorują mniej i łagodniej. Widziany u chorych na SM tzw. "Zespół przepuszczalności jelit" każe poważnie zająć się sprawą uczuleń na poszczególne pokarmy, czyli alergii pokarmowych nawet wtedy, kiedy nie ma oczywistych objawów chorobowych ze strony układu pokarmowego. Wiadomo z ostatnich doniesień, że osoby z SM są uczulone na mleko krowie i produkty mlecznego pochodzenia. Odstawienie tych produktów na trzy miesiące pozwoli zorientować się jaki to ma wpływ na stan osoby z SM. Dobrze jest postudiować trochę co dalej należy robić i jak odczulać organizm od alergenów. Co do diety, to wiadomo, że nie ma żadnej diety na SM, ale jest dieta zdrowa. Jarzyny zielone, żółte i czerwone pomagają zwalczać stany zatrucia ponieważ dostarczają one antyoksydanty obok zdrowego pożywienia. Wiele owoców jest bardzo zdrowych. Brązowy ryż goi śluzówkę jelit. Czysta woda pita około 8 szklanek/dz. wypłukuje wiele trucizn. Wiadomo, ze alkohol jest trucizną dla całego organizmu. Wątroba w SM ma trudności w odtruwaniu z powodu braku enzymów z grupy S-glutationtrazsferazy. Alkohol prowadzi do marskości wątroby i zaniku mózgu. Argumenty popijających alkohol osób z SM nie różnią się niczym od argumentów alkoholików bez SM. Dwanaście stopni może wyprowadzić te osoby na prosta ścieżkę. Zaadoptowane dwanaście stopni dla Osób z SM bez związku z piciem alkoholu, mogą im pomoc walczyć o zdrowie podobnie jak młodzieży z cukrzycą insulinową. ( I typ) walczy skutecznie o swoje zdrowie, używając tych właśnie dwunastu stopni zaadoptowanych dla cukrzycy. Wiadomo, że palenie papierosów zwiększa zatrucie całego organizmu a zwłaszcza układu nerwowego. Złudne wrażenie, ze osoba paląca ma więcej energii jest po prostu klasycznym przykładem niewiedzy, że nikotyna jak złodziej wyczerpuje zasoby energii komórek nerwowych. Argumenty, że ciocia ma 80 lat, pali cale życie i pozostaje zdrowa jest tak samo niemądre jak podawanie przykładu rolnika, który zjada codziennie jajecznice z dziesięciu jaj i też jest zdrowy. Jest wiele metod pomagających palaczowi przerwać palenie i trzeba ich użyć jak najszybciej. Wiadomo, że rehabilitacja ruchowa bez względu na stan fizyczny jest konieczna. Jej brak prowadzi do nieobliczalnych powikłań jak dodatkowe niedowłady z braku ruchu, odleżyny, przykurcze, osteoporoza, dodatkowy spadek ciśnienia krwi i wiele innych groźnych zmian chorobowych. Codzienne ćwiczenia gimnastyczne bez względu na zaawansowanie choroby minimum 15 minut dwa razy dziennie, lub dłużej są absolutnie konieczne. Konieczność ćwiczeń oddechowych, które zapobiegają groźnym zapaleniom płuc, nie jest jedynym ich dobrodziejstwem Zwiększają one stopień rozluźnienia mięśni, wtedy kiedy inne metody nie są skuteczne. Poprzez zmniejszenie napięcia mięsni następuje też rozluźnienie emocjonalne bardzo niedoceniane a bardzo cenne. Wiadomo, że gniew, złośliwość, napastliwość, depresja, negatywizm, chorobliwy sceptycyzm i wszystkie temu podobne negatywne postawy psychologiczne towarzyszą osobom, które chorują ciężej z większymi ubytkami neurologicznymi i psychicznymi a podobna sytuacja jest z rakiem i innymi chorobami zwyrodnieniowymi. Wiadomo też , że pogodne nastawienie do życia mimo trudności i przeciwności, życzliwość do siebie i do innych, gotowość pomocy innym a przede wszystkim niezbita wiara w sukces charakteryzuje te osoby, których choroba jest łagodniejsza i łatwiejsza do opanowania. To są te osoby, które z wózka inwalidzkiego wstają i chodzą. Joel C. Robertson doktor
farmakolog i wielu innych badaczy uczą nas jak zdrowa
dieta, aktywność, zachowania, wybór muzyki i medytacja
zmieniają biochemie układu nerwowego i ułatwiają powrót
do zdrowia. Sceptykom w tej sprawie warto byłoby
postudiować ostatnie badania naukowe w tej dziedzinie, a
że nadal nie będą mogli wymówić słowa
psychoneuroimmunologia, niech to nie zraża młodych. Brak wiary jest zwykle wyrazem uczucia separacji i odizolowania od innych, od Siły Wyższej, od siebie. I znowu badania z wielu uniwersytetów wyraźnie wskazują na to, że medytacja i modlitwa mają ogromny wpływ na przebieg choroby. Pozwalają one na uruchamianie sił obronnych organizmu tak dalece, że w przypadkach całkiem beznadziejnych obserwowane są wyleczenia z rożnych chorób i obserwowane są poprawy w SM. Robert Soll M.D.,Ph.D. , specjalista neurolog, ponad dziesięć lat temu pisał o SM " Ty sam możesz sobie pomoc". Dr Soll mial racje. Niejeden jego pacjent jest teraz zdrowy ale nie tylko jego pacjenci idą śladem podobnych rad przestrzegając tego wszystkiego co powyżej. Jego wskazówki niewiele różnią się od sugestii podawanych w Rehabilitacji Wielowymiarowej. Tyle, że ta ostatnia jest już oparta na wynikach ostatnich badań naukowych. Pamiętajmy więc, że nawet mając już SM ciągle mamy prawo powrotu do zdrowia. To prawo jak każde inne prawo pociąga za sobą obowiązki. Kierując naszą uwagę na wymogi zdrowia zwiększamy nasze szanse zdrowienia, o ile taki jest nasz cel. Słabość choroby można zamienić na Moc zdrowienia i to też jest wybór, prawo i szansa. Joanna Woyciechowska |
||