Joanna
Woyciechowska M.D., Ph. D., Neurology. Nieuleczalnie chorzy "Nie ma nieuleczalnych chorób"
napisał Prof. Julian Aleksandrowicz z Krakowskiej
Kliniki Hematologii U.J. I on i wielu innych uczonych w
sztuce medycyny na przestrzeni lat wracało i wraca do
tego tematu. Norman Cousin, autor książki: "Anatomia Choroby", opisuje własne zwycięstwa nad bardzo poważnymi schorzeniami. Opisuje on również ciekawe spostrzeżenie z oddziału gruźliczego na którym znalazł się jako pacjent. Na tym oddziale były dwie grupy chorych. Pierwsza grupa żyła w przekonaniu, że pokona chorobę i będzie mogła wrócić do normalnego trybu życia. Członkowie tej grupy byli nastawieni optymistycznie, twórczy i gotowi pracować nad zdrowieniem. Członkowie drugiej grupy byli przygotowani na chroniczna i fatalna chorobę. Kiedy na oddział przychodził nowy pacjent obie grupy współzawodniczyły w rekrutowaniu nowoprzybyłego. To samo dotyczy SM jak tez każdej innej choroby. Kiedy dołącza nowa a zwłaszcza nowozdiagnozowana osoba, proces werbowania takiej osoby jest bardzo podobny do sytuacji na oddziale gruźliczym. Od tego czyim wpływom ulegnie ta nowa osoba i jakie wyrobi sobie nastawienie do siebie w chorobie, w dużym stopniu zależy jej dalszy los. Dlatego jest tak bardzo ważne żeby członkowie
obu grup zdawały sobie jasno sprawę co każda z nich ma
do zaoferowania tej nowej osobie oprócz satysfakcji
posiadania jeszcze jednego zwolennika ich poglądów. Nawet w takich skomplikowanych sytuacjach warto posłuchać indiańskiego mędrca, Ling Shu który mówił: "Tylko ci, którzy nie znają się na sztuce medycznej uważają, że chroniczna choroba jest nieuleczalna". Potrzebny jest sam pacjent jako najważniejszy członek zespołu leczącego, głęboko przekonany o możliwości posiadania własnego zdrowia i czynnie biorący udział w procesie powracania do tego zdrowia. W procesie zdrowienia konieczne jest widzenie siebie, istoty ludzkiej jako całości składającej się z ciała, umysłu i duszy. " Jest powód dla którego wyleczenie z wielu chorób jest nieznane lekarzom Hellady, ponieważ oni są ignorantami całości, która powinna być też studiowana: jako że część nigdy nie może być zdrowa dopóki całość nie jest zdrowa" a o tym pisał już Sokrates. Konieczna jest wiara i obraz całego siebie w zdrowiu. Zaraz potem, rzetelna wiedza, mądry realny plan i czynne działanie wspólnie z lekarzem , terapeuta, rodzina. I chory staje się uleczalny i choroba też. Joanna
Woyciechowska |
||