WOJSKO, WOJSKO
Co zrobicie, gdy
zobaczycie człowieka za burta? - pyta oficer majtka podczas
inspekcji.
- Rzucę mu koło ratunkowe i ogłoszę alarm: "Człowiek
za burta!".
- Dobrze! A jeśli rozpoznacie w tym tonącym waszego
oficera?
- Którego?...
Co żołnierz ma w
spodniach?
- Żołnierz ma w spodniach chodzić.
Czemu ten pluton
tak krzywo stoi?!? - pieni się kapral.
- Bo ziemia jest okrągła - mówi jeden z żołnierzy.
- Kto to powiedział?!?!
- Kopernik.
- Kopernik wystąp!
- Przecież umarł.
- Czemu nikt mi o tym nie zameldował?
Ile razy śmieje
się z kawału podoficer?
- Trzy. Raz jak mu opowiedzą, drugi jak mu wytłumaczą,
a trzeci jak zrozumie.
- A ile razy śmieje się oficer?
- Dwa. Jak mu opowiedzą i jak wytłumaczą?.- A generał?
- Raz, bo on sobie nie da wytłumaczyć.
Kowalski!
Powiedzcie, co będzie, jeśli kula odstrzeli wam ucho?
- Będę gorzej słyszał, obywatelu sierżancie!
- Dobrze. A co będzie, jeśli kula odstrzeli wam
drugie ucho?
- Nie będę nic widział, bo mi hełm na oczy spadnie!
Kto tam gwiżdże?
- Duet, obywatelu pułkowniku!
- Szeregowy Duet wystąp! Co, dwóch was tych duetów?
Nowak, kim jesteś
w cywilu ?
- W cywilu - panie sierżancie - to ja jestem Pan Nowak.
Poruczniku!
Dowiedziałem się wczoraj, że wróciliście do obozu pijani i
na dodatek pchając taczkę!
- Tak jest, panie majorze.
- Ja was zdegraduję! Zamknę w areszcie! I długo nie
wydam żadnej przepustki!
- Tak jest, panie majorze.
- I nic nie macie na swoje usprawiedliwienie?
- W tej taczce był pan, panie majorze...
Szeregowy Oferma!
Już po raz trzeci w tym miesiącu prosicie o przepustkę z
powodu nagłej choroby dziadka.
- Tak jest panie sierżancie. Sam już się nawet
zastanawiałem, czy dziadek nie symuluje.
- Tato, ja chcę
jeszcze ...
- No dobrze, ale to już ostatni raz. Pluton !!! Maski p-gaz. włóż
i jeszcze dwa okrążenia !!!
W wojsku niemożliwe
są tylko dwie rzeczy!
- Okopać się w wodzie i przewrócić hełm na lewą
stronę!
-A co ma żołnierz
w szafce?
-Porządek
Car Mikołaj II
dokonuje przeglądu jednego z pułków.
- Twoje nazwisko?
- Stojkow.
- Kochasz cara?
- Tak jest, Wasza Cesarska Mość.
- Mógłbyś mnie zabić?
- Nie, Wasza Cesarska Mość.
Podchodzi do dobosza:
- Twoje nazwisko?
- Srulek Żółtko.
- Kochasz cara?
- Dlaczego nie?
- Mógłbyś mnie zabić?
- Czym? Bębnem?
Chłopak z
kompanii łączności na randce z dziewczyna poszedł do parku.
Usiedli na ławce i nic do siebie nie mówią. W pewnym momencie
on mówi:
- Kochanie.
- Słucham.
- Nic, sprawdzenie słyszalności.
Chłopak został
powołany do wojska, do jednostki lotniczej. Przy pożegnaniu
matka prosi:
- Uważaj synku na siebie, lataj nisko i powoli!
-Co ma żołnierz
pod łóżkiem?
-Posprzątać
Co powinien zrobić
żołnierz, będąc w składzie amunicji, kiedy wybuchnie pożar?
- Powinien wylecieć w powietrze!
-Co żołnierz je?
-Żołnierz je obrońca ojczyzny.
Czym żołnierz
myje zęby?
Żołnierz myje zęby czym prędzej.
-Do czego służy
chlebak?
-Chlebak, jak sama nazwa wskazuje, służy do noszenia granatów,
bo się w nim chlebocą...
Dwaj żołnierze
fasują w kuchni śniadanie. Po skosztowaniu porcji zaczynają
miedzy sobą sprzeczkę. Jeden twierdzi, że to kawa, drugi, że
herbata. Kiedy się tak w najlepsze sprzeczają, wychyla kucharz
przez okienko kuchni swoja łepetynę i pyta:
- Hej! Chłopcy! Czy chce tam kiery z wos jeszce
troszka kakao?
Dwóch komandosów
tuż przed akcją:
- Ok. Zsynchronizujmy zegarki! Ja mam 12:00.
- Ja mam za dwie 12.
- No dobra... Poczekamy te dwie minuty...
Franek będąc na
przepustce odwiedza dziewczynę. Rozmawiają. W pewnej chwili żołnierz
proponuje:
- A może bym ci powiedział jakiś dobry dowcip?!
- Dobrze. Ale obiecaj, że jeśli będzie jakieś
brzydkie słowo, to zamiast niego powiesz: "bum".
Żołnierz:
- Bum, bum, bum, bum, bum...
Gdy świat
przestanie się zbroić,
A w wojsku zabraknie etatów,
Bron oddamy do hut,
A trepów do domu wariatów.
Generał podczas
lustracji pyta szeregowca:
- Czy jesteście szczęśliwi, że służycie w wojsku?
- Tak jest, panie generale.
- A co będziecie robić w cywilu?
- Będę jeszcze bardziej szczęśliwy...
Jak wiadomo, służący
w brytyjskim wojsku żołnierze Gurkha słyną z szaleńczej
odwagi i wykonują wręcz nieprawdopodobne zadania. Pewnego razu
oddział Gurkhow miał odprawę przed akcją dowódca omawia
sytuacje:
- ...kiedy samolot znajdzie się tuz przed celem, będziemy
skakał z wysokości ok. 200 metrów.
Jakieś pytania?
Z ociąganiem, nieśmiało, jeden żołnierz podnosi dwa palce i
pyta, czy jednak nie można by skakał z nieco niższej wysokości.
- Z niższej nie można, bo się spadochron nie otworzy-
odpowiada dowódca.
- A, to będziemy skakał, że spadochronem? Dziękuje,
nie mam więcej pytań.
Kapral wchodzi
wieczorem do sypialni rekrutów i pyta:
- Który z was był w cywilu elektrykiem?
- Ja! - zgłasza się jeden z żołnierzy.
- W porządku. Jesteś odpowiedzialny za to, żeby co
wieczór o dziesiątej światło w sali było
zgaszone.
Komisja poborowa.
Chłopak z trudem odczytuje z tablicy największa literę.
Lekarz decyduje:
- Zdolny do walki z czołgami.
Manewry USA - ZSRR.
Żołnierze obu armii spotykają się przed manewrami i nawiązują
znajomości. Dochodzi do wymian rożnych fantów. Misza chce
amerykańską gumę do żucia, George chce w zamian kałasznikowa.
M: Przecież jutro manewry
nie mogę ci oddać karabinu!
G: Przecież to tylko
manewry i tak strzela się ślepakami, weźmiesz jakiś kij i będziesz
krzyczał pa..pa..pa.. i wyjdzie na to samo.
M: Masz racje, zgoda.
W dniu manewrów biegnie Misza, żując gumę z kijem w dłoniach
i strzela:
- Tratach... Tratach...
Patrzy a z tylu nadbiega Wania, pilot Mig-a w nowych jeansach z rękami
rozłożonymi jak skrzydła i krzyczy:
- BUM!.. BUM! - jak bomby przeciw piechocie. -
TRATATATACH - jak działka pokładowe Mig-a.
Na ćwiczenia
wojskowe rezerwistów powołano znanego profesora. W kancelarii
sierżant pyta:
- Czy chodził pan do szkoły?
- Tak. Skończyłem podstawówkę, potem liceum, następnie
dwa fakultety na studiach, potem doktorat...
- Dość! - przerywa sierżant. - Zapiszcie, kapralu,
że umie czytać.
Na komisji
wojskowej pytają poborowego:
- Do you speak English?
- Hee???
Pytają następnego:
- Do you speak English?
- Hee???
I następnego:
- Do you speak Eglish?
- Yes, I do.
- Hee???
Na którymś wykładzie
na środku sali , w sposób tajemniczy i niewyjaśniony , znalazł
się pet. Do sali wchodzi pan major , zauważa pet i się pyta:
"Czyj to pet?"
Odpowiada mu grobowa cisza , więc pyta się znowu :
"Czyj to pet?"
Znowu odpowiada mu grobowa cisza , pan major nie daje za wygraną
i pyta się po raz trzeci:
"Po raz ostatni pytam się czyj to pet?"
Tym razem otrzymuje odpowiedź:
"Niczyj , można wziąć!"
Na studium
wojskowym Politechniki Warszawskiej był major Aksamit. Pewnego
dnia jakiś dowcipniś napisał na tablicy w czasie przerwy złotą
myśl:
"Major Aksamit ma w dupie dynamit"
Po dzwonku do sali wszedł wspomniany major, przeczytał co było
napisane na tablicy, zrobił się czerwony i pobiegł po
kierownika (dowódcę ?) studium wojskowego. W tym czasie
studenci wytarli tablicę. Major przybiegł do sali, aby zaczekać
na kierownika i oniemiał po raz drugi.
Tablica była czysta !
Niewiele myśląc wziął kredę i własnoręcznie napisał
wspomnianą wyżej sentencję. W chwilę potem przyszedł dowódca,
popatrzył na tablicę i groźnie zapytał:
- Kto to napisał?!
- Pan major - odpowiedzieli studenci.
Na zajęciach z balistyki major oblicza wartość sinusa kąta nachylenia działa, otrzymując 2.5; zaintrygowany szeregowy protestuje - major po krótkim namyśle odpowiada: sinus kąta w warunkach bojowych osiąga wyższe wartości...
Odbywa się
musztra. Żołnierze stoją w szeregu. Kapral daje komendę:
- Prawa nogę do góóóry podnieść!
Kowalskiemu się pomyliło i podniósł do góry lewą nogę.
Kapral patrzy się wzdłuż szeregu i krzyczy:
- Co za dureń podniósł obie nogi?!
Okulista zasiadający
w komisji wojskowej pyta poborowego:
- Czy widzicie tam jakieś litery?
- Nie widzę.
- A widzicie w ogóle tablicę?
- Nie widzę.
- I bardzo dobrze, bo tam nic nie ma! Zdolny!
Pan pułkownik wykłada
balistykę. Narysował armatę, cel i pocisk lecący po krzywej
balistycznej. Tłumaczy, że tor pocisku dlatego się zakrzywia,
ponieważ gazy prochowe wyrzucają go do góry a ziemia ściąga
w dół. Na to jakiś złośliwy student zapytuje:
- Obywatelu pułkowniku, a jeżeli działo będzie na
okręcie, to nie będzie tam ziemi tylko woda.
Jak to będzie wtedy?
Pułkownik myślał długo, w końcu zakrzyknął z oburzeniem:
- My tu jesteśmy wojska LĄDOWE!
-Po co żołnierz
ma płaszcz?
-Po kolana
Podczas zbiórki
kompanii kapral mówi do żołnierzy:
- Ci, co znają się na muzyce - wystąp!
Z szeregu występuje czterech.
- Pójdziecie do kapitana. Trzeba mu wnieść pianino
na ósme piętro.
Pułkownik do
majora:
Jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie Słońca, co nie
zdarza się każdego dnia. Niech wszyscy żołnierze
wyjdą na plac ćwiczeń, będę im udzielał wyjaśnień. W
razie deszczu, ponieważ i tak nic nie będzie widać,
proszę zebrać ludzi w sali gimnastycznej.
Major do kapitana:
Na rozkaz pułkownika jutro o godzinie 9:00 rano odbędzie
się uroczyste zaćmienie Słońca. Jeśli zajdzie
konieczność deszczu, pan pułkownik wyda w sali gimnastycznej
oddzielny rozkaz, co nie zdarza się każdego dnia.
Kapitan do porucznika:
Na rozkaz pułkownika jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie
Słońca. W razie deszczu zaćmienie odbędzie się w
sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.
Porucznik do sierżanta:
Jutro o 9:00 pułkownik zaćmi Słonce na sali
gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.
Sierżant do kaprala:
Jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie pułkownika z powodu Słońca.
Jeżeli na sali gimnastycznej będzie padał deszcz, co
nie zdarza się każdego dnia, zebrać wszystkich na
plac ćwiczeń.
Dwaj szeregowi pomiędzy sobą:
Zdaje się, że jutro będzie padał deszcz. Słonce zaćmi
pułkownika na sali gimnastycznej. Niewiadomo dlaczego
nie zdarza się to każdego dnia...
Spadający jak
kamień spadochroniarz krzyczy do mijanego w powietrzu kolegi:
- Mój się nie otworzył! Szczęście, że to tylko ćwiczenia!
Szedł pijany
generał z adiutantem przez las. Cos zaszeleściło w krzakach.
Generał niewiele myśląc strzelił. Adiutant pobiegł zobaczyć
co. Po chwili wraca:
- Melduję posłusznie, że zastrzeliliście zwykłą
krowę !
- To nie mogła być zwykła krowa - zwykłe krowy nie
wałęsają się po lasach! To musiała być
dzika krowa !
Idą dalej. Znowu coś zaszeleściło. Generał strzelił i
adiutant poleciał sprawdzić. Wraca:
- Melduję posłusznie, że zastrzeliliście dziką babę.
W armii rosyjskiej
postanowiono wprowadzić zmiany:
- Teraz będziecie - mówi dowódca - zmieniać
codziennie koszule. Tak jak w armii amerykańskiej.
- No to trzeba będzie ustalać kto z kim....
Wykład z fizyki
na Akademii Wojskowej.
- Wszystkie ciała rzucone do góry spadają z powrotem
na ziemie. To jest właśnie prawo ciężkości...
- A jeśli spadną do wody?- pyta jeden z kadetów.
- To juz nie wasza sprawa. Tym zajmie się juz
Marynarka Wojenna.
Wyskoczył
spadochroniarz z samolotu i z wrażenia zapomniał, jak uruchomić
spadochron. Szarpie się przez chwile, ale widzi, że nic z tego.
Nagle widzi żołnierza , który leci obok niego do góry.
- Hej bracie! Jak otworzyć ten cholerny spadochron?
- Sorry, ja z saperów...