SPOSÓB NA ŻYCIE  

ASYSTENCI działają
TEKST l ZDJĘCIE ANNA FUJAK

Nie jest łatwo na wózku samodzielnie opuścić mieszkanie, trudno wypełnić niesprawnymi dłońmi formularz, nie sposób przeczytać tekst, kiedy oczy odmawiają posłuszeństwa. W wielu krajach standardową usługą jest pomoc asystenta. W Polsce formalnie taka funkcja nie istnieje. Mimo to asystenci działają.


Iza pracuje nad kolejnym projektem. Na stole pączki i "twórczy" bałagan. Projekt dotyczy przebiegu i organizacji Pierwszego Polskiego Dnia Świadomości SM (stwardnienia rozsianego). Choć impreza odbędzie się w maju, pieniądze trzeba zdobyć już teraz. Pomaga jej asystent - Piotr Mirończuk (na zdj.). Wpisuje kolumny cyfr do Excela, czyta dokumenty: przepisy, uchwały, rozporządzenia... Projekt musi spełniać pewne wymogi formalne. Izie byłoby trudno przebić się przez te stosy papierów. Ma słaby wzrok. Piotr jest jej oczami. Taka jest rola asystenta.
Nie przychodzi prać, sprzątać ani gotować. Nie jest opiekunem. Jego zadanie to umożliwienie społecznego funkcjonowania osobie, której ręka, noga czy oko akurat nie działają. Odgrywa rolę podobną do przewodnika osoby niewidomej. Pomaga, ale nie wyręcza. Przychodzi po to, aby odciążyć rodzinę i umożliwić niepełnosprawnemu samodzielne działanie. Iza Odrobińska - wiceprzewodnicząca Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego (PTSR) zorganizowała szkolenie dla asystentów. Zdobyła też środki na finansowanie ich pracy.
- Mieszkam sama na IX piętrze. Aby wyjść z domu, siadam na wózku i zjeżdżam windą na parter. To jeszcze nie koniec. Przede mną 8 schodków. Osiem cholernych schodków! Nie pokonam ich sama - mówi Iza.

Idea

Projekt "Asystent osoby z SM" powstał na bazie konkretnej potrzeby. Stwardnienie rozsiane często prowadzi do niepełnosprawności. W efekcie chorzy zamykają się w domach. Przyzwyczajają się do tego, że coś jest wykonywane za nich. Zaczynają wierzyć, że sami nie są w stanie niczego zrobić. Tymczasem bariery istnieją tylko w ich wyobraźni.
- Wystarczy przecież pomoc z zewnątrz i samemu można kupić gazetę. To lepsze niż .niejeden psychotrop. Niepełnosprawny, jak każdy normalny człowiek, ma prawo kupie bliskim prezenty pod choinkę. Poza tym osoba zamknięta w czterech ścianach już nie wie, jak wygląda rzeczywistość. Nie wie, że obok wyrosi dom, a witryny sklepów wyglądają inaczej.
     - tłumaczy z przejęciem Iza.
Kiedy stwardnienie rozsiane zaczęło odbierać Izie wzrok, słuch i władzę nad ciałem, zdała sobie sprawę, że potrzebuje kogoś, kto pomoże jej pokonać bariery wynikające z niepełnosprawności. Ktoś, kto przeczyta druk, pomoże wyjść z domu, powie dokładnie, jaki to kolor i gdzie się trzeba podpisać. Wiedziała, że zanim uda się stworzyć nowy model usługi asystenta, upłynie dużo czasu.
     - A ja potrzebuję go już teraz! Doszłam do wniosku, że to "tylko" kwestia pieniędzy. Wymyśliłam "Asystenta" - opowiada Iza.

Projekt

Napisała projekt o funkcjonowaniu asystentów. Przedstawiła potrzeby, zaproponowała kurs. Zwróciła się o pomoc finansową do Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej. Istnieje tam specjalna linia grantów - Acces. Jest skierowana do organizacji pozarządowych, które potrzebują dotacji na określone cele. Oddział Warszawski PTSR dostał na początku ubiegłego roku 9,5 tys. euro. Projekt kończył się w sierpniu. Zorganizowano szkolenie, opłacono 30 asystentów, wydano dla nich specjalny poradnik. Inne oddziały nie były objęte tym projektem. Mogą same wystąpić o taką pomoc.

Oddział Warszawski w listopadzie ponownie dostał środki z Accesa na kontynuację projektu. Ministerstwo Zdrowia też uznało, że to doskonała rehabilitacja społeczna i dołożyło trochę pieniędzy. Dzięki temu wystarczy ich na dłużej - do października. Drugi projekt zawiera rozwój koncepcji asystenta. To już nie jest asystent osoby z SM, ale osoby niepełnosprawnej.

- Poszłam dalej, bo nie tylko chorzy na SM z Warszawy potrzebują takiej formy pomocy. W lutym odbędzie się seminarium na temat szkolenia i funkcjonowania asystentów dla innych organizacji pozarządowych
 
- opowiada Iza.

Szkolenie

- Kurs miał charakter wielospecjalistyczny, tak jak wielowątkowy jest problem wyjścia z czterech ścian - wyjaśnia Iza. Postawiono na praktykę. Oprócz wykładów z neurologii (objaśniających istotę choroby), psychologii, wiedzy obywatelskiej, pielęgniarstwa i rehabilitacji, odbyły się warsztaty. Asystent musi znać techniki przesadzania chorego na wózek, prowadzenia wózka na ulicy, pokonywania nim krawężników, schodów. To wszystko musi się odbyć bez szkody, nie tylko dla chorego, ale również asystenta. On także ma kręgosłup.
Po szkoleniu odbyły się praktyki w formie czterech wizyt pilotażowych. Potem - egzamin. Dopiero wówczas podejmowano decyzje o zatrudnieniu. - Chcieliśmy, aby zostali z nami ci, którzy mają wiedzę, chcą to robić i poradzą sobie. Mogliśmy zatrudnić tylko 30 osób. Szkoda. Wszyscy byli wyjątkowi. Łączyła ich chęć niesienia pomocy innym. W kursie nie uczestniczyła wyłącznie młodzież. Byla np. pani, która cale życie pracowała jako księgowa, "z papierami". Chciała w końcu popracować z ludźmi. W szkoleniu wzięła też udział... aktorka. Trafiła do nas z centrum wolontariatu -
wspomina Iza.

Profesja

Do chorych, którzy są bezbronni, nie mogły trafić osoby niesprawdzone. Nabór przeprowadzono wśród osób już udzielających pomocy innym: uczniów szkół pielęgniarskich, osób z centrum wolontariatu, absolwentów szkół pracowników służb społecznych.
      Piotr ma 21 lat i jest uczniem takiej szkoły. Ukończył kurs, zdał egzamin, odbył praktyki. Przekonał się, że chce to robić. Oddział nawiązał z nim współpracę. Zarabia 12 zł netto na godzinę. W miesiącu pracuje ok. 20 godzin. Iza jest trzecią osobą, do której przychodzi. Nie uważa, że jest to mało ambitne. Mówi z zapałem:

- To pasjonujące zajęcie. Gdyby nie ta praca, nigdy nie poznalbym wielu wspaniałych ludzi. Bytem np. asystentem pewnego fizyka. Pisal pracę naukową o... tęczy. Dużo się od niego nauczyłem. Teraz pomagam pani Izie. Dowiaduję się wielu nowych rzeczy.

Na początku trochę się obawiał. Nie wiedział, jak się zachowywać wobec niepełnosprawnych. Teraz się z tego śmieje.

- Niepotrzebnie się martwiłem. Przekonałem się, że to tacy sami ludzie. - Po chwili dodaje z powagą: - Chciałbym, aby wszyscy zdali sobie z tego sprawę.

Marzenia

"Stały" asystent. Każdą kolejną osobę trzeba wtajemniczać od początku w swój sposób bycia i życia. Aby się zgrać, trzeba co najmniej trzech spotkań. Szkoda czasu - tłumaczy Iza. Ma nadzieję, że w przyszłości szkoły o profilu społecznym będą kształciły asystentów. Uważa, że powinni być potem zatrudniani przez agencje, działające na zlecenie opieki społecznej. - Wolontariat to nie jest rozwiązanie. Funkcja asystenta to wykonywa nie określonej czynności w określonym czasie. Nie każdy może jechać z chorym do lekarza o godz. 11 w środku tygodnia.
Asystent to powinien być zawód...

  Asystent w Lublinie i Szczecinie  

Lubelska Fundacja Fuga Mundi realizuje program asystenta od 1999 roku, na zasadzie pracy wolontariuszy, którzy pomagają osobom niepełnosprawnym w wyjściu na zakupy, do kina czy dojeździe na kursy komputerowe, organizowane przez fundację. Program "Asystenta" wpisany został do strategii rozwoju województwa lubelskiego. Szczegółowe informacje: Fundacja Fuga Mundi, ul. Peowiaków 12 p. 7, 20-007 Lublin, tel. 0*81 534 26 01, www.ffm.lublin.pl.

Od lipca 2000 roku program "Asystent Osobisty Osoby Niepełnosprawnej" realizowany jest na mocy porozumienia Fundacji Fuga Mundi ze szczecińską Fundacją Pomocy Chorym na Zanik Mięśni. Od maja 2001 roku szczecińska fundacja zatrudnia też asystentów w ramach odrabiania zasadniczej służby wojskowej. Do zadań asystentów należy m.in. towarzyszenie w drodze do szkoły i na uczelnię oraz w podróżach środkami komunikacji publicznej, pomoc przy toalecie, jedzeniu, sprzątaniu osobom mieszkającym samotnie, opieka podczas pobytu w szpitalu i na spotkaniach towarzyskich, pomoc w pracy. Usługi są częściowo odpłatne. Asystent otrzymuje 1,5-2 zł za godzinę. Pieniądze zdobywa Fundacja, część środków pozyskując z Urzędu Miejskiego w Szczecinie. Szczegółowe informacje: Fundacja Pomocy Chorym na Zanik Mięśni, 00-478 Szczecin, al. Wojska Polskiego 69, tel. 0*91 4894251, www.biuro6miesnie.szczecin.pl

 

  Jak to działa za granicą  

W Anglii

Zakres usług asystenta organizują lokalne wtadze, opierając się na interpretacji stosownych ustaw. Na takiej podstawie ocenia się sytuację na danym terenie i określa, ile osób może potrzebować tego rodzaju wsparcia. Odkąd zapotrzebowanie na pomoc asystenta przewyższyło możliwości organizacyjne, rodzaj pomocy oferowanej niepełnosprawnym podlega kryteriom ustalanym lokalnie w ośrodkach pomocy społecznej. Na przykład władze mogą zadecydować o opłacaniu opiekuna starszej kobiety, który będzie pomagał wstać z łóżka i ubrać się, ale nie będzie z nią spędzał wolnego czasu, a np. młoda osoba, z dysfunkcją narządu ruchu, może otrzymać obie formy pomocy. Ośrodek pomocy ocenia też, w jakim stopniu potrzebujący jest w stanie pokrywać koszty opieki, gdyż może on skorzystać z dodatkowych funduszy. Lokalne władze ośrodków pomocy społecznej korzystają często z pomocy asystentów z prywatnych, komercyjnych agencji.
Royal National Institute for Blind
- organizacja działająca na rzecz
niewidomych w Wielkiej Brytanii;
Więcej: www.socialcareassoc.com

W Belgii

Z programu osobistego asystenta dla niepełnosprawnych korzysta 441 osób. Specjalna komisja, zajmująca się niepełnosprawnymi, ustala wysokość pomocy pieniężnej dla danej osoby. Korzystając z przyznanego dofinansowania, niepełnosprawny zatrudnia osobistego asystenta. Najczęściej asystent pomaga wykonywać codzienne czynności: prowadzenie gospodarstwa domowego, higienę osobistą, towarzyszy w podróży. Jest bardzo duże zapotrzebowanie na taką pomoc. Ponad 2 tyś. osób znajduje się na liście oczekujących.
Vlaams Welzijnsverbond - organizacja działająca na rzecz osób niepełnosprawnych w Belgii

  ZAWÓD DO ZDOBYCIA  

Szkoła Policealna Pracowników Służb Społecznych w Warszawie przygotowuje kandydatów do zawodu "asystent osoby niepełnosprawnej" w ramach rocznego cyklu nauczania w systemie stacjonarnym.
To nowy zawód, którego główną ideą jest podnoszenie jakości życia osoby niepełnosprawnej. Działania asystenta osoby niepełnosprawnej obejmują czynności w zakresie rehabilitacji, świadczeń, pracy, wypoczynku, życia osobistego i rodzinnego. Asystent będzie jej sojusznikiem, reprezentantem, adwokatem, edukatorem, a także współtwórcą indywidualnego programu rehabilitacji.
Zawód ten wymaga odpowiedniego przygotowania (wiedzy i umiejętności) oraz predyspozycji zawodowych. Winna go wykonywać osoba umiejąca współpracować ze środowiskiem lokalnym, instytucjami rządowymi i pozarządowymi, a także ciepła, energiczna, aktywna, z dużymi umiejętnościami w zakresie nawiązywania kontaktów. Warunki przyjęcia na ten kierunek:
* ukończenie szkoły średniej,
* złożenie w terminie odpowiednich dokumentów,
* uzyskanie pozytywnego wyniku rozmowy kwalifikacyjnej, dotyczącej współczesnych problemów i kwestii społecznych.
Szczegółowych informacji o terminach naboru udziela sekretariat szkoły: 
pon.- pt. w godz.8-15, tel.0*22 6178001; 
ADRES: Szkoła Policealna Pracowników Służb Społecznych;
03-933 Warszawa; ul. Obrońców 31; 
tel.: 0*22 616 05 53; tel./faks:0*226178001; 
e-mail: poczta@sppss-warszawa.ops.pl