KURIER IdN1 Kurier Nr 20 (109),   22 listopada 2005 r.
Pod redakcją: Krystyny Karwickiej-Rychlewicz ISSN 1643-8752
W 2005 roku Kurier IdN1 jest dotowany przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

AKTUALNOŚCI

NIK skontrolowała system orzecznictwa rentowego ZUS

Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła funkcjonowanie systemu orzecznictwa lekarskiego do celów rentowych oraz systemu orzekania o niepełnosprawności. Kontrolę przeprowadzono na przełomie lat 2004/2005. W ponad 60 proc. skontrolowanych oddziałów orzeczenia sporządzono nierzetelnie; w 80 proc. tych orzeczeń nie oceniono np., czy rencista będzie miał szansę na powrót do pracy - wynika z raportu NIK. Według NIK, od roku 2002-2004 środki przeznaczone na rehabilitację leczniczą nie zostały wykorzystane. W roku 2004 w porównaniu z 2003 wydatki na rehabilitację zmniejszyły się o 20,5 proc. Kontrolerzy stwierdzili, że ZUS praktycznie nie wysyłał ubezpieczonych na rehabilitację w celu przywrócenia im możliwości powrotu do pracy. W latach 2002 - I półrocze 2004 wskaźnik orzeczeń o celowości przekwalifikowana zawodowego ze względu na niezdolność do pracy w dotychczasowym zawodzie utrzymał się na prawie niezmienionym poziomie (z tendencją malejącą) i wynosił 0,2 proc. wydawanych orzeczeń. ZUS nie interesował się też, czy środki publiczne przeznaczone na renty szkoleniowe wykorzystywano prawidłowo. Kontrola wykazała, że w 60-65 proc. skontrolowanych oddziałów ZUS orzeczenia sporządzono nierzetelnie. W 80 proc. tych orzeczeń nie wskazano na przesłanki medyczne, w oparciu o które można było stwierdzić, czy istnieją możliwości odzyskania przez świadczeniobiorcę zdolności do pracy. W przynajmniej 30 proc. zbadanych przez Izbę oddziałów ZUS główni lekarze orzecznicy dopuszczali do orzekania lekarzy nieprzeszkolonych w tym zakresie. Nieprawidłowości stwierdziła NIK także w ponad 90 proc. objętych kontrolą powiatowych zespołów orzekających o niepełnosprawności. W ponad 60 proc. skontrolowanych jednostek wydawano orzeczenia niezgodnie z obowiązującymi przepisami; m.in. wchodzący w skład tych zespołów członkowie nie mieli wymaganych kwalifikacji. Do 50 proc. orzeczeń zaskarżonych przez ubiegających się o zaświadczenia o niepełnosprawności wydano z naruszeniem obowiązujących regulacji prawnych. Analiza postępowań wykazała również, że nawet w 60 proc. spraw zespoły powiatowe zmieniały wcześniejsze orzeczenia na podstawie tej samej dokumentacji, bez dodatkowych dowodów. Izba negatywnie oceniła też nadzór wojewodów nad powiatowymi zespołami ds. orzekania o niepełnosprawności, a także nadzór nad nimi Biura Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych.

(na podst.onet.pl.biznes z 17.11.05-BP)

Na bułkę i mieszkanie

Nowa ustawa o szkolnictwie wyższym wprowadziła dwa nowe rodzaje stypendiów rozdzielanych przez uczelnie: na wyżywienie i zamieszkanie. Mogą starać się o nie studenci w trudnej sytuacji finansowej; dochód w rodzinie nie może przekraczać 504 zł na osobę (569 zł, jeśli w rodzinie jest osoba niepełnosprawna). Wniosek należy złożyć jak najszybciej, trzeba go udokumentować zaświadczeniami z urzędu skarbowego lub gminy. Wysokość stypendiów zależy od kwoty, jaka zostanie na nie przeznaczona i od liczby osób, które będą się starały je uzyskać. Wcześniej takiego dofinansowania studenci już dostawali, nie nazywano go jednak stypendiami. Mieszkającym w akademiku studentom, otrzymującym stypendium socjalne, dopłacane było 100 zł, opłata za miejsce w akademiku wynosiła 230 zł. Obecnie można także uzyskać dofinansowanie do opłaty za stancję, ale należy przedstawić fiskusowi oficjalną umowę z wynajmującym. Studenci, którym zostanie przyznana pomoc, dostaną ją z wyrównaniem za październik.

(na podst. Gazety Wyborczej Mazowsze z 09.11.05-BP)

Pacjent woli nie wiedzieć?

Pacjenci mogą sprawdzać, jakie leki są im przepisywane przez lekarzy oraz ile pieniędzy kosztuje ich refundacja. Mogą, ale niestety tego nie robią. W łódzkim oddziale wojewódzkim Narodowego Funduszu Zdrowia od końca października br. każdy ubezpieczony może sprawdzić, gdzie, kiedy i za ile był leczony. Inwalidzi wojenni, na których receptach wpisywany jest numer PESEL, mogą się np dowiedzieć, ile pieniędzy pochłonęła refundacja leków, które otrzymali. Aby uzyskać dostęp do danych na temat przebiegu leczenia i jego kosztów, wystarczy złożyć wniosek w biurze rzecznika praw pacjenta działającym przy oddziale funduszu. W wojewódzkie śląskim od kilku lat każdy pacjent jest wyposażony w chipową kartę. Dzięki niej ubezpieczeni mogą sprawdzić, jak wydawane są pieniądze z ich składek na ubezpieczenie zdrowotne oraz czy zabiegi, wizyty lekarskie i pobyty w szpitalu wykazane przez lekarzy np. w dokumentacji medycznej są zgodne ze stanem faktycznym. Pacjenci nie są jednak zainteresowani kontrolą tego, jak i na co wydawane są ich pieniądze ze składki na ubezpieczenie zdrowotne. W Łodzi tylko kilka osób złożyło wnioski do rzecznika praw pacjenta o udostępnienie tych informacji. Być może pacjenci nie wiedzą jeszcze o możliwości sprawdzenia przebiegu procesu ich leczenia. NFZ ma nadzieję, że dzięki uruchomionemu systemowi uda się m.in. ograniczyć liczbę nadużyć związanych z wykonywanymi świadczeniami, a chorzy przekonają się, ile naprawdę kosztuje ich leczenie. W Opolu został wdrożony pilotażowy program polegający na umieszczeniu w 21 aptekach komputerów z programem umożliwiającym pacjentom przejrzenie wykazu tańszych zamienników leków. Po konsultacji z farmaceutą chory może podjąć decyzję o zakupie tańszego odpowiednika przepisanego preparatu. Tu także program ten nie wywołał dużego zainteresowania. Ludzie starsi, którzy kupują dużo drogich leków, nie korzystają z komputerów, bo nie wiedzą jak to zrobić. Natomiast młodzi ludzie chorują na tyle rzadko, że nie widzą potrzeby pytania o tańsze zamienniki leków.

(na podst.Gazety Prawnej z 10.11.05-BP)

Ministerstwo Polityki Społecznej

Ministerstwo Polityki Społecznej wróciło do jednej ze swoich dawnych nazw: Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Na jego czele stanął Krzysztof Michalkiewicz: socjolog, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Był kierownikiem Rejonowego Urzędu Pracy oraz Dyrektorem Wojewódzkiego Zespołu Pomocy Społecznej i Wydziału Spraw Społecznych Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. Ostatnio pełnił funkcję zastępcy Prezydenta Lublina odpowiedzialny m.in. za sprawy społeczne. Za zaangażowanie społeczne został odznaczony przez metropolitę lubelskiego abp Józefa Życińskiego medalem Lumen Mundi.

(na podst info.ops pl. z 31.10.05-BP)

AKTUALNOŚCI LOKALNE

Współczesne siłaczki

W listopadzie w Brukseli, w europarlamencie, Anna Kobel z Mikoszowi, opowiadała o Ośrodku Rehabilitacji i Centrum Neuropsychiatrii, które prowadzi z córkami. W kraju dostała za tę działalność Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, nadany jej za pracę na rzecz człowieka. - Wszystko zaczęło się w 1991 roku, kiedy zachorował syn Małgosi, mojej córki, opowiadała Anna Kobel. Zebrałyśmy pieniądze w rodzinie na jego leczenie. Córka wybrała się na pielgrzymkę. Kiedy wróciła, stwierdziła, że nie może leczyć go w szpitalu, w którym co prawda będą doskonale warunki, ale nie będzie języka polskiego, przyjaciół, znajomych. Nie będzie też miłości. Trzy kobiety: Anna matka oraz dwie córki, Małgorzata- muzyk, Krystyna- neurolog, trafiły do burmistrz Strzelina. Powiedziały, że chcą za własne pieniądze zbudować ośrodek rehabilitacyjny. Okazało się, że stać je na to, by kupić stare przedszkole w Mikoczowie. - To była kompletna ruina, ale udało się znaleźć dobrych ludzi, którzy pomogli. Kilka miesięcy później trzydziestu młodych ludzi z porażeniem mózgowym mogło rozpocząć rehabilitację. Paniom udało się nie tylko wyremontować budynek, ale zbudować kilka innych. Do Mikoszowa przyjeżdżają na leczenie dzieci i dorośli z całej Polski. Ośrodek zdobył pieniądze z Unii Europejskiej na stworzenie Centrum Aktywizacji Zawodowej. Na tym nie koniec. - Myślimy o mieszkaniach dla niepełnosprawnych, o międzynarodowym domu spotkań sprawnych inaczej i całym miasteczku ludzi dobrej nadziei- mówi p. Kobel.

(na podst. Gazety Wrocławskiej 08.11,05-BP)

Badania wykrywające gruźlicę

Lubelski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia wybrał 36 szpitali i przychodni, którym zapłaci za badania wykrywające gruźlicę. Z badań, m.in. prześwietlenia klatki piersiowej, będzie mogło skorzystać w tym roku ponad 10 tys. osób. Wyszukają je pielęgniarki środowiskowe (sprawdzą około 200 tys. potencjalnych pacjentów), bo NFZ zależy zwłaszcza na przebadaniu ubogich, bezrobotnych, bezdomnych. To właśnie oni są najbardziej narażeni na chorobę. W tym roku fundusz wyda na profilaktykę gruźlicy 1,2 mln zł, dodatkowe 100 tys. dołoży prezydent Lublina. W przyszłym roku badania będą kontynuowane, w sumie będą kosztować około 6 mln zł. Lubelszczyzna jest na pierwszym miejscu w Polsce, jeżeli chodzi o zachorowalność na gruźlicę. W latach 2002-2004 w tym regionie zachorowało na nią blisko 2,5 tys. osób (wg danych Lubelskiego Centrum Zdrowia Publicznego).

(na podst.Gazety Wyborczej z 08.11.05-BP)

Internet dla niewidomych

Urząd Miasta w Poznaniu pracuje. nad serwisem dostępnym dla niewidomych i niedowidzących. Będzie można z niego korzystać już na przełomie grudnia i stycznia. Programy do obsługi stron internetowych noszą nazwę screen leader; syntetyczny głos odczytuje treści. By było to możliwe treść musi zostać oddzielona od grafiki. Tu pojawia się problem, jak opowiedzieć o linkach, bannerach reklamowych i zdjęciach. Twórca musi więc skonstruować taką stronę, by po wyłączeniu grafiki pokazywał się nadal logiczny ciąg treści. Aby to umożliwić, stworzono specjalne standardy kodowania stron. Każdy korzystający ze stron będzie mógł też sprawdzić, czy są one skonstruowana poprawnie, zgodnie ze standardami. Jeżeli nie, odpowiedni program wskaże też, w którym miejscu wystąpiły błędy.

(na podst. Gazety Poznańskiej z 3.11.2005r. - TB)

Gładko, jak po stole

Prezydent Gniezna, Jaromir Dziel siadł na wózku inwalidzkim i spróbował poruszać się po mieście. Po tym doświadczeniu, gdy przekonał się, jak trudno dokądkolwiek dojechać inwalidom ze względu na bariery architektoniczne, natychmiast zlecił obniżenie krawężników w śródmieściu miasta i zapewnił, że do 10 grudnia będą poprawione wszystkie zaplanowane na ten rok zjazdy z chodników na jezdnie, czyli 45 pojedynczych obniżeń. W przyszłym roku Urząd Miejski planuje obniżenie kolejnych trzydziestu krawężników. Wartość tegorocznych robót, to ponad 81 tys. zł. Pomimo dużego bezrobocia w Gnieźnie, trudno było o pozyskanie wykonawcy robót; do pierwszego przetargu stanęła jedna firma. Po wykonaniu zadania nie przystąpiła już do drugiego przetargu, zapewne dlatego że prace okazały się ciężkie i mało opłacalne. Na szczęście znalazł się inny oferent, który przyjął zlecenie.

(na podst. Przemiany na Szlaku z dnia - TB)

Bezpłatne badania

Skończyłaś 50 lat, zbadaj się, palisz, zbadaj się, masz kłopoty z krążeniem, zbadaj się. Do końca roku możesz to zrobić za darmo. NFZ przeznaczył dodatkowe pieniądze na badania profilaktyczne. Jeśli z nich nie skorzystamy, przepadną . Pieniądze muszą być wykorzystane do końca roku i dlatego rozszerzono limity. Przede wszystkim na badania mammograficzne, a także na specjalny program profilaktyczny dla dzieci niepełnosprawnych i zagrożonych niepełnosprawnością oraz ich rodziców. Adresatami są dzieci do siódmego roku życia, upośledzone fizycznie lub umysłowo (m. in. małogłowie, wodogłowie, zespół Downa, dziecięce porażenie mózgowe), z całościowymi zaburzeniami rozwoju (autyzm, Zespół Aspergera, Zespól Retta), a także niewidome i słabo widzące, oraz głuche i niedosłyszące. Na badanie należy przynieść dowód osobisty. Nie zaszkodzi również zabrać ze sobą wynik poprzedniego badania. Koszalin, klinika MSWiA, Ul. Szpitalna 2, tel. 347 16 26 (zostało ok. 250 badań); Szpital Wojewódzki przychodnia onkologiczna, Ul. Orla 2, tel. 346 00 18 . Kolobrzeg ZOZ, ul. Łopuskiego 8, tel. 352 82 61 (badań starczy do końca roku) Szczecinek ZOZ, ul. Kościuszki 38, tel. 374 33 (ok. 20 badań); Przychodnia Wojskowa, Ul. Polna 24, tel. 374 30 99 (ok. 50 badań ).

(na podst. Głosu Pomorza z 10.11.05-BP)

Delfiny na Śląsku

Te morskie ssaki są bardzo pomocne w leczeniu dzieci z autyzmem, chorobą Downa i problemami neurologicznymi. I właśnie aby pomóc maluchom, powstanie Górnośląskie Centrum Delfinoterapii. Budowa w Tarnowskich Górach zacznie się już wiosną przyszłego roku. Będzie to czwarty na świecie i drugi w Europie taki ośrodek. Dwa istnieją w USA na Florydzie, kolejny w Sewastopolu na Ukrainie. Polskim centrum delfinoterapii zajmuje się grupa osób związana m.in. z katowickim oddziałem Krajowego Towarzystwa Autyzmu. W zeszłym roku powstała spółka, która finalizuje właśnie zakup działki. - Powstanie cały kompleks: baseny do rehabilitacji, wielkie niecki dla delfinów i zaplecze medyczne. Planujemy otwarcie ośrodka w 2007 r . - powiedziała Violetta Madej z GCD. Koszt to ok. 25 mln zł. Organizatorzy ośrodka starają się, aby terapia była dofinansowywana z NFZ. O dobrym wpływie delfinoterapii i zasadności budowy takiego ośrodka są przekonani nie tylko rodzice dzieci z autyzmem, ale i lekarze. Centrum już teraz ma dwóch trenerów-opiekunów delfinów, osoby przeszkolone w Irlandii i Moskwie. Z Rosji przyjedzie do Polski pięć młodych ssaków już nauczonych  kontaktu z dziećmi. Jest też wstępny scenariusz zajęć: rano delfiny opiekujące się chorymi będą miały zajęcia terapeutyczne (m.in. dzieci będą pływać z nimi w basenie), po południu maluchy nakarmią zwierzaki i umyją im choćby zęby.

(na podst.METRO z 17.11.05-BP)

Znajdą się mieszkania dla niepełnosprawnych

Pierwszy w 15-letniej historii zielonogórskiego samorządu blok z lokalami socjalnymi przeznaczony jest dla osób i rodzin mieszkających w najtrudniejszych warunkach m.in. w domach przeznaczonych do rozbiórki. Lista oczekujących na lokale komunalne i socjalne w mieście obejmuje ponad 500 nazwisk. Na nowe przy ul. Batorego mogą też liczyć rodziny wielodzietne. Będzie także dziewięć lokali na parterze dla osób niepełnosprawnych. W sumie w bloku socjalnym ma być 69. mieszkań pod klucz z wyposażonymi łazienkami i kuchniami Mniejsze lokale mieszczą się w przedziale 29-50 m kw. O ich przyznaniu zadecyduje Społeczna Komisja Mieszkaniowa. Przewiduje się, że czynsz wyniesie1.50 zł za metr kwadratowy, do tego dojdą jeszcze opłaty za media. Koszt budowy to niewiele ponad 4,8 mln zł. Miasto przeznaczyło na inwestycję 3,4 mln zł. Reszta pochodzi z rządowego programu wspierającego tego typu budownictwo. W przyszłym roku miasto planuje dobudować do istniejącego budynku skrzydło z 30 mieszkaniami.

(na podst.Gazety Wyborczej z 08.11.05-BP)

Zostań wolontariuszem

Centrum Wolontariatu w Ciechanowie apeluje do mieszkańców : - Dzięki wolontariatowi zrozumiesz czym jest altruizm, a także poznasz wielu ciekawych ludzi, dla których praca dla innych jest wartością. Pamiętaj, że dla organizacji, z którą będziesz chciał współpracować przydatne mogą być twoje umiejętności, takie jak np. znajomość języków obcych, programów komputerowych, zdolności plastyczne i wiele innych. Chętni mogą zgłaszać się do Centrum w Wydziale Promocji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Ciechanów przy Placu Jana Pawła II 7, tel. 673-58-02.

(Na podstawie www.um.ciechanow.pl z 10.11.2005 r. - LK)

PRAWO

Renta tylko na 5 lat

Od 1 listopada br. ZUS nie będzie już przyznawał renty na dłużej niż 5 lat. Wyjątkowo może przyznać ją na dłużej tylko wtedy, gdy osoba starająca się o nią nie rokuje odzyskania zdolności do pracy w ciągu pięciu lat. Ponadto, jeśli osobie uprawnionej do renty (która pobierała ją do tej pory przez 5 lat) w przeddzień badania lekarskiego brakuje do osiągnięcia wieku emerytalnego mniej niż 5 lat i jeśli zostanie ona uznana za niezdolną do pracy, ZUS przyzna prawo do renty do osiągnięcia tego wieku (60 lub 65 lat - odpowiednio dla kobiet i mężczyzn).

(na podst. Gazeta Prawna pl z 31.X- 1.XI 2005 -TB)

Skarga matki niepełnosprawnego syna do Trybunału w Strasburgu

Elżbieta Rohr w imieniu swojego nastoletniego syna Adriana pozwała dwa łódzkie urzędy do Trybunału w Strasburgu. Żąda niewielkiej kwoty, bo zaledwie 5000 złotych, które stracił Adrian z powodu błędu lekarzy orzekających o jego niepełnosprawności. Ponad dwa lata temu orzecznik niespodziewanie "uzdrowił" jej syna, co spowodowało utratę przez niego zasiłku. Sąd, do którego odwołała się matka Adriana, uznał, że decyzja orzecznika była niezgodna z prawem, ale w tym czasie zmieniła się ustawa o opiece społecznej. Nie oddano jej więc utraconych pieniędzy, chociaż w tym czasie praktycznie nie mieli co jeść. Odwoływała się do opieki społecznej, urzędu wojewódzkiego, pisała do prezydenta Łodzi, do sądu cywilnego. Gdy to nie pomogło, skargi składała do najwyższych władz państwa: Prezydenta RP, Sejmu. Bez efektu. Dlatego teraz zdecydowała się odwołać do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Pozwanymi są Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej i Wojewódzki Zespół Orzekania o Niepełnosprawności. Kobieta liczy, że Trybunał przyzna jej rację i odzyska niesłusznie odebrane pieniądze.

(na podst. Express z 04.11.05-BP)

Emeryt bez legitymacji

Emeryci i renciści nadal będą musieli przedstawiać odcinki rent i wyciągi bankowe w przychodniach i w czasie kontroli biletów, choć łamie to konstytucyjną zasadę prywatności. W Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych trwa przetarg na druk nowych legitymacji emeryta-rencisty, które mają potwierdzać status ubezpieczonego. Do chwili obecnej zostały ocenione wszystkie zgłoszone oferty. Odrzucono te, które nie spełniały wymogów zamówienia. Oferenci, którzy nie zgodzili się z negatywną oceną ich propozycji, złożyli trzy protesty. Ostatni wpłynął 9 listopada br. Zgodnie z ustawą Prawo zamówień publicznych, przystąpienie do dalszych czynności związanych z wyborem najkorzystniejszej oferty będzie możliwe dopiero po ostatecznym rozstrzygnięciu wniesionych. Dlatego nie wiadomo, kiedy faktycznie rozpocznie się wydanie nowych legitymacji. Obowiązek wydania nowych dokumentów wynika z nowelizacji ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz.U. nr 137, poz. 887 z późn. zm.). Na jej podstawie minister polityki społecznej wydał rozporządzenie z dnia 12 sierpnia 2004 r. w sprawie wzoru legitymacji emeryta-rencisty oraz trybu jej wydawania, wymiany lub zwrotu. Pierwotnie planowano wydanie tych dokumentów od 1 stycznia 2005 r., ale nikt z uprawnionych osób nie otrzymał takiego dokumentu. Kolejne rozporządzenie przedłużyło termin wydania legitymacji o 12 miesięcy. Zgodnie z nim osoby pobierające już świadczenia mają otrzymać nowe dokumenty do końca czerwca 2006 r., a nowi świadczeniobiorcy - od 1 stycznia 2006 r. Obecnie łamane są prawa obywatelskie emerytów i rencistów otrzymujących świadczenia z ZUS za pośrednictwem banków i poczty. Osoby te są bowiem zmuszone przedstawiać wyciągi bankowe i odcinki w przychodniach, szpitalach lub w czasie kontroli biletów w autobusie czy tramwaju. Także rzecznik praw obywatelskich zwraca uwagę na łamanie konstytucyjnej zasady ochrony prywatności.

(na podst.Gazety Prawnej z 15.11.05-BP)

NFZ egzekwuje zły przepis

Szpitale boją się przewlekle chorych pacjentów, bo Narodowy Fundusz Zdrowia woli egzekwować głupie przepisy niż płacić za leczenie. Miało być tak: pacjenci wychodzą ze szpitali całkowicie wyleczeni, czują się znakomicie i na długo mogą zapomnieć o hospitalizacji. Żeby lekarzom nie przyszło do głowy wypisywanie do domu niedoleczonych podopiecznych, prezes NFZ wydał przepis, mówiący, że jeśli chory wróci do szpitala z takim samym rozpoznaniem w ciągu dwóch tygodni od ostatniej hospitalizacji, lecznica nie dostanie pieniędzy za tę hospitalizację. Do tej pory w Łódzkiem przymykano oko na ten przepis. Ale ostatnio łódzki NFZ zaczął go egzekwować. Kontrole NFZ trafiły do wielu szpitali. - Okazało się, że musimy oddać funduszowi 100 tys. zł za to, że leczyliśmy przewlekle chorych ludzi - irytuje się Jerzy Mijalski, dyrektor szpitala w Zgierzu. Natomiast w łódzkim "Koperniku" zakwestionowano finansowanie chemioterapii. W niemal każdym przypadku szpitale muszą oddawać pieniądze za leczenie pacjentów przewlekle chorych . - NFZ nie chce nam zapłacić za leczenie ludzi z przewlekłą niewydolnością krążenia, nadciśnieniem, czy chorobą wrzodową - wyliczała Halina Komorowska, dyrektor ds. medycznych zgierskiego szpitala . - A przecież tacy pacjenci w każdej chwili mogą się źle poczuć i wymagać hospitalizacji. Wystarczy, że nie wezmą leku, albo popełnią błąd dietetyczny.

(na podst.Gazety Wyborczej z 09.11.05-BP)

Komu przysługuje ulga na leki?

Zakup leków to dla wielu osób znaczny wydatek w domowym budżecie. Ci, którzy posiadają orzeczenie o niepełnosprawności, mogą skorzystać z odliczenia od swojego dochodu wydatków poniesionych na ich zakup. Do skorzystania z ulgi uprawnia miesięczny wydatek w wysokości większej niż 100 zł, a także czasowa konieczność przyjmowania leków. Warunki i zasady korzystania z tego odliczenia określa ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych. Odliczeniu od dochodu podlegają wydatki na cele rehabilitacyjne oraz wydatki związane z ułatwieniem wykonywania czynności życiowych, poniesione w roku podatkowym przez podatnika będącego osobą niepełnosprawną lub podatnika, na którego utrzymaniu są osoby niepełnosprawne. Do tego typu wydatków zalicza się także leki w wysokości stanowiącej różnicę pomiędzy faktycznie poniesionymi wydatkami w danym miesiącu a kwotą 100 zł. Jednak z takiego odliczenia można skorzystać, pod warunkiem, że lekarz specjalista stwierdzi, że osoba niepełnosprawna powinna stosować określone leki (stale lub czasowo). Przepisy ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych nie podają definicji leku. Dlatego w tym przypadku należy odnieść się do ustawy Prawo farmaceutyczne. Nie będą podlegały odliczeniu od dochodu z tytułu wydatków rehabilitacyjnych wydatki na nabycie środków niespełniających cech wskazanych w definicji leku bądź, gdy środki te są wyłączone spod zakresu definicji leku przez prawo farmaceutyczne. W związku z tym nie można odliczyć np. materiałów opatrunkowych czy higienicznych. Ulga przeznaczona jest wyłącznie dla osób niepełnosprawnych oraz tych, na których utrzymaniu znajdują się określone osoby niepełnosprawne: współmałżonek, dzieci własne i przysposobione, dzieci obce przyjęte na wychowanie, pasierbowie, rodzice, rodzice współmałżonka, rodzeństwo, ojczym, macocha, zięciowie i synowe.

(Na podst. Gazety Prawnej z 17.11.2005 r. - RSz)

Pirat internetowy trafił za kratki

Bezprecedensowym wyrokiem sądu w Hongkongu tamtejszy internauta został skazany na trzy miesiące więzienia za nielegalne rozpowszechnianie filmów w sieci. 38-letni Chan Nai-Ming wpadł w styczniu. Został oskarżony o naruszenie praw autorskich i udostępnienie pirackich kopii trzech amerykańskich filmów przy pomocy popularnego komputerowego narzędzia do wymiany danych BitTorrent. Według Międzynarodowej Federacji Przemysłu Fonograficznego (IFPI), pirackie kopie płyt CD i nagrania rozpowszechniane w Internecie przyczyniły się w ciągu ostatniej dekady do spadku dochodów światowego przemysłu muzycznego o ponad 60 proc.

(na podst. PAP z dn. 07.11.2005r-RS)

Pozwy nie pomagają - popularność P2P rośnie

Liczba użytkowników sieci bezpośredniej wymiany plików cały czas rośnie, mimo coraz bardziej radykalnych działań organizacji walczących z piractwem w P2P - wynika z raportu opublikowanego przez firmę XTN Data. Z opracowania dowiadujemy się również, że większość internautów, pobierających z Internetu filmy, muzykę i oprogramowanie, nie obawia się konsekwencji prawnych tego procederu. Z danych XTN Data wynika, że tylko w USA z sieci bezpośredniej wymiany plików korzysta ok. 52 mln internautów. Jak do tej pory w tym kraju organizacja RIAA (reprezentująca firmy fonograficzne) skierowała do sądów pozwy przeciwko kilkunastu tysiącom osób, podejrzewanych o nielegalne dystrybuowanie muzyki online - jednak z raportu wynika, że nie robi to na użytkownikach P2P większego wrażenia. Z raportu możemy się również dowiedzieć, że ok. 26% użytkowników sieci P2P pobiera z nich głównie filmy i programy telewizyjne, zaś ok. 11% - przede wszystkim gry.
Analitycy XTN Data zbadali również, jak użytkownicy sieci P2P oceniają internetowe serwisy muzyczne. 58% ankietowanych stwierdziło, że oferowane w nich pliki są zbyt drogie, 41% - że ich obsługa jest zbyt skomplikowana, zaś 43% - że ich katalogi nagrań są za małe. To istotna informacja dla właścicieli e-sklepów muzycznych - bowiem z opracowania dowiadujemy się, że użytkownicy którzy próbowali korzystać z płatnego serwisu muzycznego i rozczarowali się jego ofertą, bardzo często zaczynają później pobierać muzykę z sieci P2P.

(na podst. PC World Komputer z 16.11.2005r-RS)

BEZ BARIER

SMS na służbie

Dzięki specjalnemu systemowi, uruchomionemu przez pomorską policję i operatora sieci Plus GSM, głuchoniemi z Pomorza mogą wezwać policję SMS-em. Wystarczy mieć komórkę i wysłać SMS na numer O 697 058 112. Informację odczyta w swoim komputerze oficer dyżurny KW Policji, który natychmiast zawiadomi kogo trzeba: patrol policji, karetkę albo straż pożarną Wysyłając SMS, należy podać swoje dane personalne, miejsce zdarzenia (miejscowość, ulica lub inne szczegóły umożliwiające identyfikację miejsca, np. tramwaj linii nr 12), a także okoliczności zdarzenia (np. wypadek, kieszonkowiec, pożar, zasłabnięcie itp.). Pomorscy policjanci zapewniają, że system został opracowany tak, aby można było eliminować głupie żarty. Przychodzące wiadomości są identyfikowane według numeru telefonu osoby, która je wysłała. Województwo pomorskie jest szóstym, w którym głuchoniemi mogą zgłaszać policji informacje za pośrednictwem SMS-ów. Komenda Główna Policji zapowiada, że do końca przyszłego roku system powinien objąć całą  Polskę.

(na podst.Gazety Wyborczej - TRÓJMIASTO z 29.10.05-BP)

Architekci radzą, jak sprawić, by miasta były przyjazne dla niepełnosprawnych

Projektując miasta i budynki przyjazne dla niepełnosprawnych, robimy przysługę samym sobie - przekonywali architekci na międzynarodowej konferencji "Projektowanie dla wszystkich", która odbyła się 15.11.05r. w Warszawie. Goście, m.in. ze Słowacji, Francji, Grecji przekonywali, że podstaw projektowania "dla wszystkich" powinno się uczyć powszechnie i że jest to inwestowanie w lepsze środowisko. Oby te głosy wzięli pod uwagę nasi architekci i inwestorzy.

(na podst.Gazety Wyborczej z 15.11.05-BP)

Rozstrzygnięto konkurs "Hotel bez barier"

Menu napisane w brajlu i niski blat recepcji - takie drobiazgi ułatwiają niepełnosprawnym pobyt w hotelu. Grażyna Łapińska jest piosenkarką poruszającą się na wózku, wystąpiła już na kilku tysiącach koncertów. Dużo podróżuje, więc często korzysta z hoteli. - W niektórych rzeczywiście poznikały progi. To ułatwia wjazd do każdego hotelowego pomieszczenia. o ile oczywiście drzwi są wystarczająco szerokie, czyli mają minimum 90 cm. Z jej obserwacji wynika, że hotelarze czasem przesadzają z udogodnieniami dla niepełnosprawnych. Montują np. w ubikacjach cztery poręcze. Pewnie myślą, że im więcej, tym lepiej, tymczasem wówczas nie można się przebić przez las poręczy. A przecież najważniejsza jest wielkość łazienki, czyli taka, by łatwo można było w niej manewrować wózkiem. Zdaniem Piotra Pawłowskiego, prezesa Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji, w polskich obiektach hotelowych jest coraz więcej udogodnień dla niepełnosprawnych. Uważa, że Budapeszt może się wiele od nas uczyć, a jeszcze więcej Londyn. Mają mnóstwo ograniczeń: progi, schody, wąskie drzwi i windy. Żeby promować miejsca, gdzie najlepiej dba się o specjalnych gości, po raz trzeci Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji zorganizowało rozstrzygnięty 08.11.05r. konkurs "Hotel bez barier". W zgłoszonych obiektach sprawdzano wiele szczegółów ułatwiających pobyt niepełnosprawnym. - Zachwyciło mnie to, że w szafach są już obniżane wieszaki. Wystarczy pociągnąć za sznurek i można samodzielnie powiesić ubranie - chwaliła Łapińska. Takie m.in. udogodnienia ma nagrodzony w tym roku warszawski Courtyard by Marriott. Przed konkursem nanieśliśmy jeszcze niewielkie poprawki, oznaczyliśmy np. drzwi numerami w brajlu - opowiadał Sławomir Nowak, dyrektor generalny. Nagrodzono również lubelski hotel Europa; są w nim pod prysznicami zamontowane telefony i plastikowe krzesełka, na które można się przesiąść z wózka. W windach przyciski sa na takiej wysokości, by mogli ich dosięgnąć niechodzący goście. Ten hotel wciąż wygrywa jakiś konkurs. Widać, że naprawdę dba o swoich klientów - chwalił lublinian Andrzej Kozłowski, prezes Polskiej Organizacji Turystycznej, przewodniczący jury.

(na podst.gazeta.pl Warszawa z 08.11.05-BP)

Są jeszcze pieniądze w Łodzi

Do końca roku osoby niepełnosprawne mogą skorzystać z dofinansowania oferowanego przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Łodzi. Do podziału zostało po 300 tys. zł na turnusy oraz na zakup sprzętu rehabilitacyjnego. Zainteresowani dofinansowaniem powinni się zgłosić do Zespołu ds. Rehabilitacji Społecznej MOPS, ul. Piotrkowska 149, tel. 637-72-45. Tylko do końca listopada przyjmowane są wnioski na dofinansowanie z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych na 2006 rok. Pieniądze można uzyskać na sport, rekreację, turystykę, kulturę oraz zaopatrzenie w sprzęt rehabilitacyjny. Wnioski od osób prawnych i organizacji przyjmuje zespół przy ni. Piotrkowskiej 149.

(na podst. Dziennika Łódzkiego z 14.11.05-BP)

14 ton pomocy dla niepełnosprawnych

Ponad 14 ton pomocy jedzie do 71 wielkopolskich ośrodków specjalnych. Pomoce zostały przyznane dla kilkudziesięciu placówek w całej Wielkopolsce; wnioski sporządziło poznańskie kuratorium, a ich realizacją zajmował się resort oświaty. Teraz przychodzi czas na zagospodarowanie sprzętu sfinansowanego przez UE. Jeszcze nie wiadomo dokładnie, co zawierają kontenery, poza tym, że znajdują się w nich wszelkiego rodzaju poradniki dla pedagogów i sprzęt ułatwiający edukację dzieci i młodzieży w różnym stopniu niepełnosprawności. Do tej pory żaden rząd nie rozpieszczał szkół specjalnych. O wyposażeniu w dużej części decydują dyrekcje i nauczyciele szukający sponsorów wśród samorządów i rodziców.

(na podst.Gazety Poznańskiej z 14.11.05-BP)

Przystosowany, ale tylko częściowo

Urząd skarbowy na Pradze Północ w Warszawie działa od października w nowej siedzibie. Niepełnosprawni znajdą tu dla siebie wiele udogodnień: są np. trzy stanowiska z niskimi blatami, przystosowane specjalnie dla osób na wózkach. Jeśli urzędnik nie będzie umiał rozwiązać jakiegoś problemu, sam przyprowadzi do niepełnosprawnego kompetentną osobę. Niestety, usytuowana tuż obok toaleta dla niepełnosprawnych straszy brudem. W windach brak np. brajlowskich naklejek oznaczających piętra. Nie ma ich także na tablicy informacyjnej; takie naklejki kosztują kilka złotych. W urzędzie brakuje również specjalnie wybrzuszonych progów albo chropowatych taśm na podłodze, które ostrzegają niewidomych przed przeszkodą. Zamknięte są drzwi wejściowe od strony ul. Kłopotowskiego, przed którymi znajdują się dwa miejsca parkingowe dla niepełnosprawnych. Byłaby to najkrótsza droga z samochodu do urzędu, natomiast na parkingu przed dostępnym wejściem, miejsc dla osób na wózkach nie ma.

(na podst. Gazeta pl. z 03.11.2005 - TB)

Z ŻYCIA ORGANIZACJI POZARĄDOWYCH

Ankieta FPMiINR

Fundacja Pomocy Matematykom i Informatykom Niesprawnym Ruchowo przygotowała ankietę, której celem jest ocena standardu wypracowanego przez Fundację w zakresie usług aktywizacji zawodowej. Rozesłana ona zostanie pocztą elektroniczną do wszystkich odbiorców Kuriera IdN1. Serdecznie zachęcamy do jej wypełnienia; pozwoli na udoskonalenie programów Warsztatów Aktywizacji Zawodowej prowadzonych od wielu lat przez FPMiNR.

(inf. wł. - KKR)

Dar od niemieckiej kasy chorych

Zielonogórskie Towarzystwo Walki z Kalectwem dostało od niemieckich przyjaciół sprzęt rehabilitacyjny wart 75 tys. euro! Wózki, pionizatory, łóżka czekają na niepełnosprawnych, całkowicie bezpłatnie. Niemcy mają restrykcyjne przepisy medyczne, wystarczy, że sprzęt ma zardzewiałą śrubkę a już musi iść do wymiany. W "paczce" od Niemców znalazło się kilkanaście łóżek wykorzystywanych w rehabilitacji, ponad 50 wózków inwalidzkich, w tym także lekkie, składane, chodziki i terapeutyczne kozetki. To już druga partia takiego sprzętu. Pierwszy przyjechał z Francji, zorganizowała go zaprzyjaźniona lekarka, rodowita zielonogórzanka, teraz pomogli starzy przyjaciele. Po sprzęt można zgłaszać się codziennie w siedzibie Wojewódzkiego Ośrodka Dokształcania Zawodowego przy ul. Botanicznej, w godzinach od 8-14. Wystarczy mieć odpowiednie orzeczenie lekarskie. Informacji udzielają także specjaliści pod nr. tel. 328 76 27.

(na podst.Gazety Wyborczej z 13.11.05-BP)

Pomogą dzieciom i rodzicom

Maltańskie Centrum Pomocy Dziecku Niepełnosprawnemu i jego Rodzinie powstanie w Krakowie. Ma pomagać dzieciom do 7 lat z zaburzeniami rozwoju psychoruchowego, np. z porażeniem mózgowym. - Żeby uruchomić centrum w pierwszej połowie przyszłego roku, brakuje nam jeszcze 450 - 500 tys. złotych. Takich placówek, które oferują w jednym miejscu kompleksową pomoc specjalistów, w Polsce brakuje - mówi Wojciech Starowieyski, członek zarządu Związku Polskich Kawalerów Maltańskich. Związek prowadzi m.in. w Poznaniu ośrodek terapii zajęciowej, a w Olsztynie szpital pod wezwaniem św. Gerarda, gdzie 35 osób leży w śpiączce. W krakowskim centrum dziećmi zajmą się m.in. neurolodzy, psychiatrzy, psychologowie, rehabilitanci, logopedzi. W pierwszym roku działalności centrum chce objąć opieką około 500 dzieci miesięcznie. Ich rodzice będą szkoleni m.in. jak prawidłowo pielęgnować najmłodszych.

(na podst. Rzeczpospolita, 12.11.2005 r. - WU)

PRACA

Czy będzie specjalna infolinia dla zatrudnionych na czarno?

W całej Polsce związki zawodowe przekazują policji pracy oraz Państwowej Inspekcji Pracy wszystkie informacje dotyczące zatrudnienia w szarej strefie. Jednak dopiero uruchomienie specjalnej infolinii pozwoli na zwiększenie wykrywalności przypadków pracy na czarno.
Współpraca z policją pracy rozwija się w zależności od stopnia uprzemysłowienia regionu - mówi Jacek Smagowicz, członek prezydium NSSZ "Solidarność". - Najlepiej pod tym względem jest w regionie łódzkim oraz małopolskim, gdzie dzięki aktywności związkowców udało się wykryć setki przypadków nielegalnego zatrudniania pracowników przez pracodawców. Według szacunków NSZZ "Solidarność" około 30 proc. kontroli przeprowadzonych przez związkowców oraz PIP spowodowało, że już po rozmowie ostrzegawczej z pracodawcą, pracownicy zatrudnieni u niego na czarno otrzymali umowy o pracę. Zdaniem związkowców winę za taką sytuację ponosi państwo, które kreuje m.in. politykę niskich płac.

(Na podst. "Gazety Prawnej" z dn. 14.11.2005 r. - RSz)

Pracować można również w domu

W Polsce trzeba wprowadzić na szerszą skalę telepracę, dzięki której zwiększy się mobilność polskich pracowników, a tworzone na tej zasadzie miejsca pracy będą tańsze - uważają eksperci Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. PARP przeznaczył 4,5 mln zł ze środków unijnych na popularyzację telepracy. Z pieniędzy tych finansowane będzie m.in. badanie rynku pracy pod kątem możliwości szerszego propagowania tej formy pracy przeprowadzone przez firmę konsultingową DGA, a także szkolenia dotyczące telepracy. Oprócz tego DGA będzie opracowywać także dla przedsiębiorców modele funkcjonowania telepracy. Dzięki takim rozwiązaniom, bardzo popularnym w wielu krajach Zachodu, przedsiębiorcy mogą oszczędzić na kosztach tworzenia stanowisk pracy, a tym samym zatrudniać więcej osób. W Polsce ta forma pracy, mimo że jest już wykorzystywana, nie doczekała się jeszcze ram prawnych. Bardzo możliwe, że jej uregulowania zostaną wpisane do nowego kodeksu pracy, nad którym wciąż trwają prace w Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy. Zarówno pracodawcy, jak i związkowcy są zgodni co do tego, że pracodawcy, którzy zatrudnialiby pracowników w takim systemie pracy, powinni być zwolnieni z obowiązku zapewnienia im właściwych warunków pracy. Pracodawcy powinni też, w opinii partnerów społecznych, ponosić pełen koszt związany z zatrudnieniem telepracowników, m.in. koszty urządzeń i Internetu.

(na podst.Gazeta Prawna z 14.11.05-BP)

KULTURA

Jak w niebie

Z powodzi filmów sensacyjnych, horrorów, historycznych, poprawnie zrobionych opowieści o miłości, czy dorastaniu, wytworzonych przy pomocy komputera technicznych cudów, coraz trudniej wyłowić jest obraz, który potrafi nie tylko zaciekawić, ale i wzruszyć, zmusić do myślenia, wzbudzić tęsknotę za lepszym, pełniejszym życiem. Takimi filmem była ciesząca się i u nas "Czekolada". Grana przez Juliette Binoche, znaną z filmów Kieślowskiego, tajemnicza kobieta, dzięki kunsztowi wytwarzania wspaniałych czekoladek, zmieniła serca i charaktery ludzi w małym miasteczku, nauczyła ich kochać siebie i innych. Film budził ciepłe uczucia, tęsknotę za przyjaźnią, miłością, tolerancją dla inności. Obecnie wchodzi na nasze ekrany poruszający szwedzki film "Jak w niebie", zabawny i wzruszający, osadzony w realiach małego miasteczka. Zjawia się w nim wybitny dyrygent i kompozytor, który ma dosyć sukcesów, koncertów, pochlebstw; chce ciszy, samotności, spokoju. Kiedyś, jako dziecko, musiał z matką opuścić to miejsce, ponieważ rówieśnicy zatruwali mu życie, nie mogli mu darować, że różni się od nich. Przybysz stopniowo zaczyna interesować się życiem osady, ofiarowuje jego mieszkańcom swój talent, pasję i umiejętności. Jedni, dzięki niemu, odkrywają radość życia, stają się silniejsi w walce o prawo do szczęścia, zaczynają spełniać swoje marzenia. Innych oburza niekonwencjonalnym zachowaniem, przeraża wizją konieczności zmienienia przyzwyczajeń, odkrywania ciemnych stron własnego serca i umysłu. Wygrywają pierwsi, ale i ci drudzy, chociaż dla niektórych może już być za późno. Wszyscy zaczynają dostrzegać ścieżkę, która może sprawić, że ich życie zmieni się na lepsze. Zaś zmęczony wielkim światem i w dodatku poważnie chory kompozytor znajdzie w tym nieżyczliwym dla niego w dzieciństwie miejscu - miłość i radość. Atutem filmu jest również świetne aktorstwo oraz znakomita muzyka. "Jak w niebie" to wzruszający, budzący ciepłe uczucia film, którego długo nie zapomina się.

(KKR)

Biblioteka online

Biblioteka Otwarta pozwoli wkrótce na drukowanie autentycznych stronic książek prosto z olbrzymiego internetowego archiwum online. Wyobraźmy sobie bibliotekę, w której bez trudu możemy odnaleźć dowolną książkę, przejrzeć ją, korzystając z wyszukiwarki internetowej, potem wziąć do ręki wydruk strony ze śladami pozostawionymi dawno temu przez poprzednich czytelników. Wszystko to bez wychodzenia z domu. To jest marzenie każdego miłośnika książek. Jeden z nich, Brewster Kahle, znany jako cyfrowy bibliotekarz, postanowił zrealizować ów pomysł tworząc projekt Biblioteki Otwartej (Open Library). Swego czasu Kahle zasłynął tym, że uporządkował materiały znajdujące się w sieci i zamieścił je w swoim Archiwum Internetowym. Założona przez niego instytucja, mieszcząca się w skromnym domu w San Francisco, zajęła się tworzeniem i udostępnianiem w sieci elektronicznych wersji ogólnodostępnych filmów, archiwów dźwiękowych i inicjatyw amatorskich, takich jak Projekt Gutenberg. Teraz Kahle chce pójść krok dalej i poza elektronicznym tekstem tworzy również zdjęcia autentycznych stron książek. Kahle ma wsparcie specjalistów oraz tak wielkich przedsiębiorstw, jak np. Microsoft czy Yahoo. Konsorcjum firm technologicznych, bibliotek i instytucji akademickich utworzyło organizację o nazwie Open Content Alliance, która pracuje nad stworzeniem internetowej biblioteki otwartej. W przyszłości znajdą się w niej wszystkie ogólnodostępne pozycje. Skaner najnowszej generacji tworzy 16-megapikselową stronę za nieco ponad pięć pensów (ok. 30 groszy). Oprogramowanie tworzy wersję tekstową i porządkuje zdjęcia. Zebrane dane przenoszone są do Petaboxu - wysokiego jasnoczerwonego komputera, nieco głębszego niż półka na książki. Składa się on z wielu mniejszych, płaskich komputerów. Każdy taki "regał" zawiera 80 terabajtów danych i może pomieścić zbiory wielkości trzech Bibliotek Kongresu USA. Pieniądze od Yahoo pokryją koszt stworzenia cyfrowych wersji 18 tys. książek z biblioteki Uniwersytetu Kalifornijskiego. MSN Search, konkurent Yahoo w przyszłym roku pokryje koszt skanowania kolejnych 150 tys. książek, których tytuły nie są jeszcze znane. Dyrektorzy bibliotek ustawiają się w kolejce do skanowania zasobów. Wszyscy przestrzegają jednej zasady: w grę wchodzą tylko książki niepublikowane od lat 20. ubiegłego wieku. Kahle wprowadził podział dzieł literackich pod kątem ochrony praw autorskich. W pierwszej grupie są książki dostępne na rynku, których krótkie fragmenty można znaleźć w Internecie. Druga grupa, to książki już niewznawiane, trudniejsze do zdobycia. Kolejną kategorię tworzy to, co Kahle nazywa "dziełami osieroconymi". Te książki nie są już drukowane. Można je znaleźć tylko w bibliotekach, a właściciele praw autorskich są nieosiągalni. Ostatnia grupa to pozycje ogólnodostępne, wydane przed 1926 rokiem. Prawo autorskie zezwala każdemu na ich drukowanie, opracowywanie i tworzenie wersji elektronicznych. Większość dzieł zalicza się do trzech pierwszych kategorii. Ostatnia grupa, na której skupiają się twórcy Biblioteki Otwartej, jest ogromna. To z pewnością jeden z powodów, dla których wielkie firmy są zainteresowane projektem. Zdaniem Kahle takie rozwiązania, jak "search inside the book" Amazona czy Google Print zmierzają do podobnego celu - tego, co nazywa "uniwersalnym dostępem, strona po stronie do całej ludzkiej wiedzy".

(na podst. Onet.pl wiadomości z 09.11.2005r-RS)

IMPREZY, KONKURSY

Wigilia na Twardej

Komisja Podopiecznych przy Fundacji Pomocy Matematykom i Informatykom Niesprawnym Ruchowo zaprasza na Spotkanie Wigilijne, które odbędzie się 10 grudnia br. w lokalu Fundacji przy ul. Twardej 51/55 w Warszawie. Wejście główne do budynku Polskiej Akademii Nauk.

(inf. wł. - KKR)

Uśmiech dobry na wszystko

Fundacja ARKA zaprasza wszystkich, którzy mają poczucie humoru do udziału w konkursie pt. "Uśmiech dobry na wszystko". Organizatorzy konkursu oczekują na skecze, dowcipy, scenki kabaretowe, piosenki (małe formy do wystawienia na scenie), dowcipne teksty oraz rysunki i obrazy satyryczne. Nagrodzone i wyróżnione utwory oraz prace plastyczne będą wystawione podczas organizowanego przez fundację Festiwalu Humoru. Nagrodzone dzieła też promowane będą przez cafe & gallery o' joj w Katowicach, zajmującą się lansowaniem twórczości nieznanych autorów. Termin nadsyłania prac mija 30 kwietnia 2006. Prace należy przesyłać na adres: Fundacja ARKA - oddz. Bydgoszcz, ul. Warszawska 25, 85-058 Bydgoszcz z dopiskiem "Konkurs". Więcej informacji o konkursie można znaleźć na stronie internetowej: www.arka.clan.pl, e-mail: fa@wp.pl, tel. 0-52 322-56-70; 696-42-56-58.

SPORT, TURYSTYKA

Wychowanie fizyczne dla niepełnosprawnych studentów Uniwersytetu Śląskiego

Ponad 300 niepełnosprawnych studentów Uniwersytetu Śląskiego było do tej pory zwalnianych z zajęć wychowania fizycznego. Odkąd na uczelni powstało Koło Sportowo-Rekreacyjne dla niepełnosprawnych, mogą pływać i tańczyć w wodzie. Od tego semestru prowadzi zajęcia integracyjne z pływania sportowego. Pomysł na ich zorganizowanie pojawił się w zeszłym roku, kiedy trzech studentów stanęło na podium ogólnopolskiej akademickiej paraolimpiady. W tym semestrze na basenie regularnie ćwiczy kilku niepełnosprawnych studentów.

(na podst. www.gazeta.pl z 13.11.06-BP)

W CIENIU WIELKICH AFER...

Wzięli kasę od hospicjum

Mieli  pieniądze na wożenie siebie, zbrakło na niepełnosprawne dzieci. Wójt Rejowca ma oddać pieniądze wzięte od PFRON na zakup samochodu. Zwróci opla vivaro albo kasę, bo samochód nie był wykorzystywany zgodnie z przeznaczeniem. Miał służyć niepełnosprawnym, a jak się okazało od listopada 2004 tylko w dwóch przypadkach posłużył do przewozu osób niepełnosprawnych. W pierwszym przypadku dwie dziewczynki, podopieczne lubelskiego hospicjum jechały na święto Dnia Dziecka. Gmina wystawiła rachunek hospicjum. Drugi kurs był dłuższy. Dziecko jechało do centrum zdrowia w Warszawie. Policzono 70 gr za km; wyszło ok. 400 zł. Opiekun nie miał pieniędzy, więc należność łaskawie rozłożono na raty.

(na podst.Kresy Tygodnik Chełmski z 24.10.05-BP)

ZDROWIE, MEDYCYNA, NAUKA

Kampania "Zdrowe zatoki"

Według danych Pracowni Badań Społecznych u 52 proc ankietowanych Polaków po źle leczonym przeziębieniu pojawił się ból zatok. Najczęściej dotyczy on kości czołowej, okolic oczu lub nasady nosa, rzadziej policzków czy całej głowy. Może przeszkadzać w codziennych czynnościach i prowadzić do stanów wyczerpania oraz obniżenia jakości życia. Badania jakości życia chorych na zatoki przeprowadzili w tym roku specjaliści z Kliniki Otolaryngologii Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. Okazało się, że znacznie spada sprawność fizyczna i jakość życia. Ma im zaradzić kampania "Zdrowe zatoki", która rozpoczęła się po raz trzeci w listopadzie. Zainteresowanych odsyłamy do strony internetowej akcji: www.zdrowezatoki.pl.

(na podst.info onet.pl z 02.11.05-BP)

Jak brać leki

Lekarze zwykle mówią: "Proszę łykać te tabletki trzy razy dziennie", ale nie podają dokładnych instrukcji ich zażywania. Tymczasem w przypadku wielu lekarstw te zasady są bardzo ważne, bowiem w interakcje z innymi lekami mogą wchodzić nawet tabletki przeciwbólowe, przeciwgorączkowe, pigułki antykoncepcyjne, a nawet zwykłe zioła. Działanie pigułek antykoncepcyjnych osłabiają antybiotyki, a także leki uspokajające i nasenne (np. relanium), bo przyspieszają proces rozkładania hormonów. Za to duże dawki witaminy C i paracetamolu działają odwrotnie. Aspiryna (polopiryna, upsarin, acard) zażywana razem z lekami przeciwcukrzycowymi może spowodować zapaść, a z przeciwmiażdżycowymi, zwiększać ryzyko krwotoków wewnętrznych. Podobnie działa też ibuprom (ibuprofen, ibufen, ibum, nurofen), który nasila działanie leków przeciwzakrzepowych (rozrzedzających krew). Wiele leków trzeba rygorystycznie przyjmować przed posiłkiem, w trakcie lub po posiłku. Np. na czczo m.in. furosemid (popularny lek odwadniający) oraz antybiotyki, penicylinę czy tetracyklinę. Niektóre leki mogą silnie podrażniać śluzówkę żołądka, a przy dłuższym stosowaniu prowadzić do jego owrzodzenia. Dlatego paracetamol, aspirynę czy ibuprom powinno się zażywać po posiłku, najlepiej w formie łagodniejszych dla żołądka tabletek powlekanych. Dieta bogata w przyspieszające przemianę materii owsiankę, musli lub otręby może spowodować, że leki zostaną "wymiecione" z układu pokarmowego, nim zdążą się rozpuścić. Sery typu brie, dojrzałe awokado, banany, figi, czekolada czy sos sojowy mogą wchodzić w interakcje z lekami przeciwbakteryjnymi (np. furazolidonem) czy antydepresantami (np. nardilem) i powodować wystąpienie niebezpiecznego dla zdrowia przełomu tętniczego (skok ciśnienia, kołatanie serca, ból głowy, a nawet zapaść). Witaminy A, D, E i K są rozpuszczalne w tłuszczach, dlatego lepiej łykać je podczas jedzenia pieczeni czy sałaty z oliwą z oliwek, bo będą lepiej się wchłaniać. Podobnie koenzym Q10. Leki najlepiej popijać wodą. Odpada oczywiście alkohol. Jeden drink może zablokować enzymy rozkładające lek, przez co dłużej zostanie on w krwiobiegu. Kilka kieliszków zbyt szybko rozłożyć substancję leczniczą, która nie zadziała. Niektóre lekarstwa pod wpływem kawy (kofeina) mogą doprowadzić do gwałtownego podwyższenia ciśnienia. Teina zawarta w herbacie obniża wchłanianie żelaza. Do popijania leków niezbyt dobrze nadaje się mleko, które zmniejsza wchłanianie i skuteczność antybiotyków oraz niektórych preparatów na osteoporozę. Mleko powoduje też przedwczesne rozpuszczanie się otoczki tabletek powlekanych i zbyt szybką aktywację leku. Lipa, mięta, dziurawiec pobudzają wydzielanie soków żołądkowych, co powoduje szybsze wchłanianie leku. Lekarze ostrzegają też przed popijaniem np. aspiryny, paracetamolu, ibupromu sokami, zwłaszcza grejpfrutowym, który zawiera substancje zapobiegające rozkładowi leków w organizmie. Efekt jest taki, jakby pacjent wziął jego trzykrotną dawkę. Wyjątek, jeśli chodzi o popijanie sokami, stanowi żelazo, które jest lepiej przyswajane w obecności wit. C, dlatego warto je popijać sokiem pomarańczowym.

(na podst.gazeta.pl zdrowie z 12.11.05-BP)

Niesterydowe leki mogą zwiększać ryzyko śmierci

Przyjmowanie niesterydowych leków przeciwzapalnych, w tym inhibitorów COX-2, może zwiększać ryzyko śmierci po zawale serca, poinformowali naukowcy podczas sesji naukowej American Heart Association odbywającej się w Dallas. Niesterydowe leki przeciwzapalne są powszechnie stosowane w leczeniu przewlekłych stanów bólowych, chorób reumatycznych (w tym reumatoidalnego zapalenia stawów) oraz przewlekłych stanów zapalnych układu pokarmowego. Do niesterydowych leków przeciwzapalnych zaliczamy m.in. inhibitory COX-2, w tym Vioxx (rofekoksyb) i Celebrex (celekoksyb) oraz ibuprofen i diklofenak (często stosowane bez recepty). Naukowcy poddali analizie dane medyczne pochodzące od ponad 58 tys. pacjentów, kobiet i mężczyzn, którzy zostali wypisani z duńskich szpitali w latach 1995-2002 po przebyciu pierwszego zawału serca. Badacze chcieli prześledzić dalsze losy tych pacjentów, jakie leki przyjmowali i czy mieli kolejny zawał. Okazało się, że u pacjentów przyjmujących po pierwszym zawale duże dawki niesterydowych leków przeciwzapalnych ryzyko śmierci w wyniku drugiego zawału było znacznie podwyższone (prawie dwa razy wyższe w przypadku ibuprofenu, 3,5-4,5 raza większe przy stosowaniu diklofenaku i celekoksybu, do ponad pięciokrotnie wyższego przy przyjmowaniu rofekoksybu). Wyniki dotyczyły wysokich dawek leków przeciwzapalnych (dziennie ponad 1200 mg ibuprofenu, 100 mg diklofenaku, 200 mg celekoksybu lub 25 mg rofekoksybu). Naukowcy radzą zatem, by osoby systematycznie przyjmujące wysokie dawki inhibitorów COX-2 lub innych niesterydowych leków przeciwzapalnych, u których wykryto również choroby układu krążenia, przedyskutowały terapię ze swoim lekarzem.

(na podst.info onet.pl z 16.11.05-BP)

Pierwsza taka operacja w Polsce

Światowej sławy ekspert asystował we wtorek poznańskim kardiochirurgom, którzy do operacji serca użyli rozpuszczalnego pierścienia. Była to pierwsza tego typu operacja zastawki dwudzielnej w Polsce. Pacjentem był, dziewięciolatek, u którego rozpoznano niedomykalność zastawki dwudzielnej, wrodzonej wady serca. Konwencjonalna naprawa zawsze niesie ryzyko powikłań, podjęto więc decyzję o wszczepieniu w serce rozpuszczalnego pierścienia. Do tej pory lekarze mieli do wyboru wymianę wadliwej zastawki na sztuczną, bądź plastykę z wstawieniem pierścienia trwałego. W pierwszym przypadku ryzykowano powikłaniami i należałoby wymieniać zastawkę na większą wraz ze wzrostem dziecka. W drugim dziecko jest narażone na ryzyko infekcji i dodatkowe operacje. Na wszczepienie nowego pierścienia wystarczy lekarzom pięć minut. - Tego typu wady są rzadkie, więc możemy zoperować każde dziecko zakwalifikowane do zabiegu. Czeka już pięcioro dzieci z całego kraju - powiedział prof. Wojtalik, który dzięki współpracy ze szwajcarskim kardiochirurgiem stworzył w Poznaniu pierwszy i na razie jedyny ośrodek specjalizujący się w wszczepianiu nowych rozpuszczalnych pierścieni.

(na podst. Gazety Poznańskiej z 16.11.05-BP)

Ruch wzmacnia stawy

Stany zapalne stawów utrudniają normalne życie wielu osobom. A pojawiają się tym częściej, im starsza populacja. Oprócz wczesnego rozpoznania pomóc mogą odpowiednie ćwiczenia, które pozwalają osobom z dolegliwościami stawów kolanowych i biodrowych zmniejszyć ból oraz poprawić funkcjonowanie. Jednak większość chorych na stawy za mało się rusza. Tymczasem aktywność fizyczna wzmacnia chrząstkę stawów kolanowych - informuje pismo "Arthritis & Rheumatism". Badania prowadzone na grupie osób mających problemy ze stawami wykazały, że ćwiczenia nie tylko ułatwiają aktywność i poprawiają wydolność, ale i zwiększają poziom glikozoaminoglikanów w chrząstce stawowej. Wcześniej podobny efekt zaobserwowano podczas badań na zwierzętach. Jednak ze względu na małą i dość specyficzną grupę oraz krótki czas trwania eksperymentu jego wyniki powinny zostać potwierdzone przez dalsze badania.

(na podst.info onet. pl z 29.10.05-BP)

Depakina nowym lekiem w terapii tocznia

Grupa naukowców z Wake Forest University Baptist Medical Center, pracujących pod kierunkiem dr Nilamadhaba Mishry odkryła, że lek przeciwpadaczkowy, kwas walproinowy, może być skuteczny w leczeniu niektórych objawów tocznia rumieniowatego, zwłaszcza objawów ze strony skóry i nerek. W badaniach prowadzonych na mysim modelu tocznia rumieniowatego naukowcy wykazali, że kwas walproinowy zapobiegał pojawianiu się odczynów skórnych charakterystycznych dla tej choroby. Jednocześnie lek chronił przed ciężkimi uszkodzeniami nerek i chorobliwym powiększaniu się śledziony. Ponieważ kwas walproinowy stosowany jest w medycynie już od lat 80, znane są jego efekty uboczne i nie ma konieczności długotrwałego badania jego bezpieczeństwa. Wydaje się zatem, że niebawem będzie można rozpocząć badania kliniczne nad skutecznością kwasu walproinowego w leczeniu tocznia rumieniowatego. Jeżeli lek okaże się równie skuteczny u ludzi co u myszy, stanie się on dobrą i relatywnie tanią alternatywą dla innych leków stosowanych w tym schorzeniu.

(na podst.info.onet.pl z 17.11.05-BP)

Kości mają własną odporność

Nasze kości mają niezależny mechanizm odporności, którego poznanie może ułatwić leczenie chorób dziąseł i przeszczepy tkanki kostnej, informuje "New Scientist". Nasze ciała bronią się przed inwazją chorobotwórczych organizmów głównie dzięki białym krwinkom, patrolującym układ krwionośny. Jednak dla każdego rodzaju zarazka potrzebny jest inny typ białej krwinki, a jego wyprodukowanie wymaga czasu. Dlatego tkanki stale narażone na atak mają własne, szybko działające i uniwersalne sposoby obrony. Na przykład niektóre komórki skóry produkują łańcuchy aminokwasów, które atakują bakterie wnikające do głębszych warstw skóry. Takie łańcuchy aminokwasów działają jak uniwersalny antybiotyk. Zespół Patricka Warnke z niemieckiego uniwersytetu w Kiel wykazał, że niektóre komórki kości postępują podobnie. Badania przeprowadzono na zainfekowanych i zdrowych fragmentach szczęki, a także kości ramiennej i biodrowej. Osteocyty, gwiaździste komórki odpowiedzialne za zachowanie silnej struktury kości, wydzielają także łańcuchy aminokwasów w odpowiedzi na infekcję. Szczególnie dobrze radzą sobie komórki ulokowane w szczęce, prawdopodobnie dzięki ciągłym potyczkom z wyjątkowo licznymi tam bakteriami. Linia dziąseł to miejsce nieustających ataków mikroorganizmów. Obecnie zespół dr Warnke pracuje nad ustaleniem, co wyzwala uwalnianie tych aminokwasów. Lekarze mogliby wykorzystać ten mechanizm, aby podnieść odporność przy przeszczepach kostnych czy wszczepianiu sztucznych stawów. Można by także lepiej leczyć zapalenie przyzębia, które może prowadzić do utraty zębów.

(na podst.info.onet.pl z 17.11.05-BP)

Wykonano pierwszy w Polsce zabieg kyfoplastyki

Pierwszy w Polsce zabieg neurochirurgiczny metodą zwaną kyfoplastyką przezskórną wykonano w Klinice Neurochirurgii i Chirurgii Nerwów Obwodowych Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 2 - Centralnego Szpitala Weteranów w Łodzi. Zabieg kyfoplastyki polega na wprowadzeniu do złamanego trzonu kręgowego grubej igły i niewielkiego balonika. Balonik zostaje rozprężony, co pozwala odtworzyć prawidłowy kształt i wysokość złamanego trzonu. Następnie balonik zostaje usunięty, a trzon wypełniany jest cementem kostnym. Zabieg kyfoplastyki to nowa, małoinwazyjna metoda leczenia złamań trzonów kręgów. Zastosowanie tej metody pozwala m.in. skrócić pobyt osoby chorej w szpitalu maksymalnie do trzech dni. Pacjent wychodzi do domu o własnych siłach, mija mu uporczywy ból towarzyszący złamaniu, przyjmuje właściwą postawę, choć wcześniej często był mocno zgięty. Metoda ta nadaje się szczególnie do leczenia złamań na tle osteoporozy.

(na podst.info.wiadomosci.wp.pl z 17.11.05-.BP)

ZE ŚWIATA TELEINFORMATYKI

Neostrada tp w salonach Orange

Ponad tysiąc salonów firmowych i partnerskich Orange rozpoczęło sprzedaż zestawów neostrady tp. Klienci w salonach Orange podpisują umowę i odbierają modem do internetowego surfowania. Salony Orange oferują wszystkie opcje neostrady tp, w prędkościach: 128, 256, 512, 2.048 oraz 6.144 w dwóch opcjach umowy: na czas określony (12 lub 24 miesiące) lub nieokreślony. Podpisując umowę na 12 miesięcy, klient zapłaci za abonament tylko 1 zł (1,22 zł z VAT) miesięcznie przez 60 dni. Natomiast, wybierając umowę na 24 miesiące, abonament za usługę neostrada tp wynosi również tylko 1 zł (1,22 zł z VAT), ale aż przez 180 dni. Po zakończeniu okresu promocyjnego, za miesiąc korzystania z neostrady TP klienta zapłaci 49 zł (59,78 zł z VAT), 59 zł (71,98 zł z VAT) oraz 69 zł (84,18 zł z VAT) odpowiednio dla opcji 128, 256 i 512 przy umowie na 24 miesiące. Dla pozostałych wariantów usługi opłaty abonamentowe naliczane są zgodnie z cennikiem usługi neostrada tp. Salony Orange oferują jednocześnie promocyjną cenę za aktywację usługi 1zł (1,22 zł z VAT). Oplata zostaje naliczona w momencie rejestracji neostrady tp. Istnieje dodatkowo możliwość zakupu zestawu instalacyjnego z modemem USB za 1 zł (1,22 zł z VAT). Salony Orange przygotowały również specjalne niespodzianki dla kupujących zestawy neostrady tp np: przy zakupie neostrady tp 128 lub 256 klient otrzyma bezprzewodową mysz komputerową, kupując neostradę tp 512, 1024, 2048 lub 6144 klient otrzyma kamerę internetową.

(inf. wł. - KKR)

Google Base - wielka zbieranina danych

Google uruchomiła Google Base w wersji beta. Już od pierwszego wejrzenia można się przekonać, że jest to projekt, który może wstrząsnąć wizją internetu. Tworzą go sami użytkownicy, zgłaszając kulinarne przepisy, ogłoszenia drobne, informacje o organizacjach non-profit. Google dba, by je odpowiednio zaindeksować. O tym, jak wykorzystane zostaną wprowadzone dane, zadecydują sami użytkownicy. Każdy może bezpłatnie umieścić dowolną treść. Hasło projektu brzmi: "Pomóż światu odnaleźć Twoje treści" . Google ze swej strony zaindeksuje wprowadzoną przez użytkowników zawartość albo przez ogólną wyszukiwarką, albo lokalną, czy też porównywarkę cen. Najmocniejszą stroną nowego projektu są nieograniczone możliwości. Na pierwszy rzut oka widać, że Google Base może przeformatować rynek handlu w Internecie i znieść nawet tak naturalne obecnie podziały na serwisy aukcyjne, sklepy internetowe czy serwisy ogłoszeniowe. Każdy użytkownik może bezpłatnie wprowadzać dowolne dane. Może więc ogłosić, że sprzeda lodówką, informację o tym znajdziemy w wyszukiwarce lokalnej. Porównamy też ceny innych używanych lodówek, zobaczymy oferty producentów lodówek. Darmowość bazy sprawia, że wielu komentatorów już w tej chwili postrzega ten projekt jako zagrożenie dla eBay czy dużych serwisów ogłoszeniowych. Dostawcy treści internetowej mogą - eksportując dane w pliku XML(RSS, TSV) - zasilić bazę dowolnymi treściami. Użytkownicy, którzy nie mają własnych stron WWW, mogą liczyć na bezpłatny hosting i adres. Zaletą serwisu jest też łatwość wprowadzenia danych do bazy. Google zachęca wszystkich do dodawania informacji, bez względu na to, czy są to dane o asortymencie sklepu, poezja, artykuł naukowy o raku czy oferty pracy. Już teraz w bazie znajdują się przepisy na Tikka Masala, ogłoszenia motoryzacyjne, opisy kursów z równań różniczkowych czy biochemii oraz dane o organizacjach non-profit. Pozostaje tylko czekać, aż morze informacji od samych internautów zaleje bazę.

(na podst. Internet Standard z 18.11.2005r.-RS)

Internetowa wersja Windows

Firma Microsoft ogłosiła, że część aplikacji środowiska Windows zostanie przeniesiona z dysków twardych do Internetu. Zdaniem Billa Gatesa, nowa witryna internetowa, zwana "Windows Live", umożliwi korzystanie z wielu aplikacji Windows w dowolnym miejscu i czasie. Założyciel Microsoftu podkreślił jednak, że zarówno nowa usługa, jak i bliźniacza Windows Office, nie zastąpią w pełni oprogramowania zainstalowanego na twardych dyskach. Nowa witryna internetowa ma ułatwić dostęp do wielu aplikacji Windows dla ponad 28 mln klientów sektora małych i średnich przedsiębiorstw na całym świecie, oferując rozszerzenia standardowych aplikacji Office oraz kilka nowych usług, które zazwyczaj pozostają poza zasięgiem finansowym klientów z tego sektora. Office Live zostanie na razie udostępniony wąskiej grupie klientów. Z kolei Windows Live będzie oferowany w subskrypcji i już jest postrzegany jako odpowiedź Microsoftu na nowe pomysły firm Google i Yahoo.

(Na podst.: http://www.4press.pl z 5.11.2005 r. - RSz)

Komputer z korbką

Niezwykły prototyp taniego komputera przenośnego zaprezentowano podczas szczytu ONZ w Tunisie poświęconego społeczeństwu informatycznemu. Urządzenie jest przeznaczone do edukacji dzieci w krajach rozwijających się, w których uzyskiwanie informacji jest utrudnione, a uczestnictwo w życiu kulturalnym mocno ograniczone. Pomysłodawca prof. Nicholas Negoponte z Massachusetts Institute of Technology (MIT) twierdzi, że w przyszłym roku może zostać wyprodukowanych milion takich laptopów, kosztujących ok. 100 dolarów. Można ich używać jak konwencjonalnego komputera, oglądać na nich telewizję, czytać elektroniczne książki, a nawet bawić się grami. Do zasilania służy... korbka. Oczywiście jest też opcja korzystania z gniazdka elektrycznego. Zasilacz służy jako uchwyt do przenoszenia, obudowę wzmocniono twardą gumą. Aby zapewnić bezawaryjną pracę, komputer wyposażono w większą wbudowaną pamięć, a nie w delikatny twardy dysk. Ma też prosty i tani wyświetlacz. Komputer nie korzysta z płatnego oprogramowania, umożliwia za to stosunkowo łatwe łączenie się w sieć.

(na podst Rzeczpospolitej z 18.11.05-BP)

Reklama w Internecie

Udział Internetu w rynku reklamy jest na razie znikomy - wynosi 4 proc. Jednak cały czas rośnie. Na koniec tego roku jego wartość wyniesie ok. 150 mln zł, co oznacza, że w porównaniu z ubiegłym rokiem wzrośnie o 50 proc. W przyszłym roku uda się Internetowi wyprzedzić prawdopodobnie stacje radiowe, a w następnej kolejności telewizyjne.

(na podst. Gazety Gospodarczej z 18.10.05 -KKR)

Padł rekord prędkości transmisji

Japończycy poinformowali o pobiciu rekordu prędkości transmisji danych za pośrednictwem światłowodu. Dwugodzinny film przesłano w ciągu 0,5 sekundy. Firmie Kansai Electric udało się osiągnąć prędkość transmisji rzędu jednego terabita na sekundę. Pomimo, że to znacznie szybciej, niż prędkości oferowane obecnie przez dostawców Internetu, przedstawiciele Kansai poinformowali, że nie planują oferować klientom terabitowych łączy. Kansai Electric to drugi pod względem wielkości producent energii elektrycznej w Japonii.

(na podst. NewsRoomu serwisu CHIP Online z 04.11.2005r.-RS)




Kurier IdN

Redakcja Kuriera IdN1 przypomina Czytelnikom, iż oczekuje na informacje o problemach dotyczących środowiska osób niepełnosprawnych. Interesują nas też krótkie streszczenia artykułów z prasy lokalnej, audycji tv, informacje z Internetu dotyczące problemów osób niepełnosprawnych (należy podawać tytuł czasopisma, datę, nazwę strony internetowej, tytuł audycji itp.). Materiały należy przesyłać na adres kryska@idn.org.pl, - wyłącznie jako załącznik w formacie Worda.

 

Wydawca: Fundacja Pomocy Matematykom i Informatykom Niesprawnym Ruchowo, Warszawa

Redaktor naczelny: Krystyna Karwicka-Rychlewicz
Webmaster: Krzysztof Syncerz

UWAGA: Pod każdą informacją, obok podawania jej źródła, są zamieszczane inicjały osoby, która ją napisała lub znalazła i nadesłała do redakcji. Inicjały te zamieszczamy poniżej przy pełnym imieniu i nazwisku autora korespondencji.

Do tego numeru Kuriera IdN1 informacje dostarczyli: Krystyna Karwicka-Rychlewicz - KKR, Leszek Konopa - LK, Bogusława Pielka - BP, Remigiusz Sawicki - RS, Roman Szuszkiewicz - RSz, Wojtek Urban - WU.

Adres naszej strony: http://kurier.idn.org.pl

Od Was Drodzy Czytelnicy zależy zarówno jakość jak i częstotliwość
ukazywania się Kuriera IdN1!

Zapraszamy serdecznie do współpracy!

Fundacja Pomocy Matematykom i Informatykom Niesprawnym Ruchowo