Pamiętajmy o tym jak to się zaczęło

Osobiste refleksje na jubileusz 10 - lecia koła PTSR w Gdyni 

Powinniśmy pamiętać o ludziach, którzy nam pomogli na starcie, kiedy pojawił się pomysł zorganizowania się chorych na SM w Gdyni, o osobach, które wówczas jeszcze były z nami i które pozostaną na zawsze w naszych sercach, o atmosferze, która budowała i zachęcała do jeszcze większego wysiłku, o wydarzeniach, o których było wówczas głośno nie tylko w naszym środowisku.

Był to czas niezwykły, za sprawą decyzji podjętej w 1992 roku w Londynie i ogłoszeniu, począwszy od września 1992 roku Międzynarodowego Roku Stwardnienia Rozsianego. Bezpośrednio po uroczystej inauguracji tego roku na naszym terenie, co miało miejsce w Gdańsku, w dniu 12 września 1992 roku, pojawił się pomysł utworzenia kół terenowych. Uznaliśmy, że w świetle transformacji systemowej i rosnącej roli samorządności, powinniśmy organizować się w terenie, by być bliżej demokratycznie wybranych władz i problemów osób z SM, które w większości muszą być rozwiązywane na szczeblu gminy i powiatu. Po latach, gdy mamy w województwie pomorskim 10 kół terenowych, współpracujących z właściwymi samorządami, jesteśmy pewni, że była to decyzja słuszna.

Więc jak to było na początku? Jak był realizowany wspomniany pomysł, jak doszło do zorganizowania się chorych w Gdyni? Pamiętam o tym doskonale, bo byłem wówczas obecny na co dzień, we wszystkich staraniach i pracach na rzecz utworzenia koła PTSR w Gdyni. Już późną jesienią 1992 roku odbyło się pierwsze spotkanie grupy inicjatywnej w składzie: Włodzimierz Bawiec, Kazimiera Baranowska, Maria Kaszewska, Edward i Urszula Lipek, Irena Murzynowska, z udziałem moim i mojej żony. Wówczas już 29 osób należało do Towarzystwa, a o dalszych ponad 60 osobach mieliśmy niepełne rozeznanie. Rozpoczęły się wielokierunkowe działania mające na celu nawiązywanie kontaktu z władzami samorządowymi, poszerzanie wiedzy na temat osób pozostających poza PTSR  i przygotowywanie pierwszego ogólnego spotkania wszystkich chorych z terenu Gdyni. Na wiosnę 1993 roku w te działania włączyła się Mirosława Jarocka, co zaowocowało cennym kontaktem z Klubem Marynarki Wojennej "Riwiera". Do PTSR należało już wówczas 51 mieszkańców Gdyni. Właśnie wspomniany Klub wybrano jako miejsce pierwszego ogólnego spotkania. Dzięki zrozumieniu naszej sytuacji przez admirała Romana Wagę i komandorów Zygmunta Brożka i Piotra Kowalewskiego, dowódców Klubu, przez kilka lat "Riwiera" stała się miejscem wspaniałych spotkań i imprez. Tak więc, w niedzielę 7 marca 1993 roku przybyło do "Riwiery" ponad 40 chorych na SM i przyjaciół, a wśród nich m.in. Ryszard Toczek ówczesny Wice Prezydent Miasta Gdynia,  Cecylia Tużnik Dyrektor MOPS i Tadeusz Bień, ówczesny poseł na Sejm RP. Przedstawiciele władz obiecali pomóc nam w zorganizowaniu się, a zebrani zaakceptowali plan dalszego działania i wybrali tymczasowy zarząd koła w składzie: Irena Murzynowska jako przewodnicząca, Urszula Lipek jako sekretarz i Maria Kaszewska, Józef Krej, Mirosława Jarocka i Halina Patron -członkowie. Tym samym mogły rozpocząć się procedury rejestracyjne koła w Warszawie. W zgodzie i harmonii ruszyliśmy do roboty, dzięki pomocy nieocenionej Dyrektor MOPS i Jawigi Laskowskiej i Stefanii Piaseckiej, z gdyńskiego wydziału zdrowia, testowaliśmy zaproponowane miejsca comiesięcznych spotkań, m.in. pomieszczenia filii Biblioteki Miejskiej, Adaptacyjnego Domu Pomocy Społecznej na Obłużu i "Wspólnoty Polskiej".

 

Najbardziej przypadła wszystkim do gustu ta ostatnia propozycja, lokal znajdował się bowiem w miejscu bardzo dogodnym pod względem komunikacyjnym, przy ul. 3 Maja, koło "Cyganerii". W rezultacie, już w sobotę 3 kwietnia 1993 r. odbyło się tam pierwsze spotkanie integracyjne. I tak pozostało do dnia dzisiejszego, jedynie zmienił się dysponent lokalu, obecnie jest nim Gdyńskie Centrum Organizacji Pozarządowych. W niespełna miesiąc później, l maja 1993 roku, odbyła się już pierwsza plenerowa impreza koła, tzw. majówka na Obłużu, którą niektórzy wspominają mile do dzisiaj. Zaczęła się normalna radosna i twórcza praca.

Od samego początku nasze środowisko spotkało się z wielkim zainteresowaniem środowiska dziennikarzy Wybrzeża, o sprawach koła gdyńskiego mówiła m.in. Anna Jaszowska /TVP -Panorama/, a pisały wielokrotnie Izabela Greczanik - Filip, Krystyna Holly i Dorota Jarocka - Abramowicz /Dziennik Bałtycki i Wieczór Wybrzeża/, Katarzyna Fryc /Gazeta Morska/ oraz Marek Karbowiak i Anna Wożniak /Kurier Gdyński/. To dzięki tym publikacjom pojawiali się nowi ludzie, tworzył się dobry klimat, owocujący m.in. przyznaniem przez Miasto pierwszej pomocy finansowej już na starcie, w 1993 roku. Należy w tym miejscu wspomnieć o lekarzach, którzy byli wówczas najbliżej naszej organizacji, o dr Aleksandrze Kutkowskiej ordynator Oddziału Neurologii w Szpitalu im. PCK w Redłowie i o dr Halinie Podlaszewskiej,  szefowej Zakładu Rehabilitacji na Witominie, której zasługi były tak wielkie, że została później uhonorowana przez władze naczelne Towarzystwa w Warszawie, tytułem Honorowego Członka PTSR. I jeszcze jedno miłe wspomnienie o prof. Halinie Mickiewiczównie, która wielokrotnie śpiewała dla nas, podczas pierwszych turnusów rehabilitacyjnych w Dzierżążnie, w Gdańsku i w Gdyni.

Rozpędziło się wówczas koło gdyńskie, oj rozpędziło, tak że jesienią 1993 roku było już gotowe do zorganizowania wojewódzkiej imprezy, kończącej obchody Międzynarodowego Roku Stwardnienia Rozsianego. Cóż to była za impreza, jak starannie przygotowana przez zespół przedstawicieli koła i oddziału, jak bogata w atrakcje, pamiętana i wspominana do dzisiaj. Odbyła się oczywiście w przyjaznych pomieszczeniach Klubu Marynarki Wojennej "Riwiera". Oto jak pisała o niej , jej uczestniczka, Danuta Borkowska z Gdańska, w wydawanym wówczas "Biuletynie informacyjnym PTSR' /nr 5/121:

"Obchody Międzynarodowego Roku Stwardnienia Rozsianego zakończyliśmy imprezą, jakiej jeszcze nigdy u nas nie było. Na niedzielę 26 września br., zaprosili nas do Gdyni organizatorzy Oddział Wojewódzki i Koło Gdyńskie [....] Przyjechaliśmy z całego województwa, nawet z Półwyspu Helskiego, Jastrzębiej Góry i Starogardu [....] Miasto powitało nas chłodnym, jesiennym wiatrem od morza. W nagrodę czekało nas ciepłe przyjęcie w Klubie. Czuło się to już od progu, gdzie witali nas organizatorzy, wręczali programy, prowadzili do sali, pomagali w pokonywaniu przeszkód [...] Czuło się przedsmak wielkiej szampańskiej zabawy. W pierwszej, bardziej oficjalnej części imprezy, Irena Murzynowska [...] powitała przybyłych gości [...]. Następnie podziękowała tym wszystkim, dzięki którym impreza doszła do skutku.[....]. Następnie mieliśmy okazję usłyszeć, co przyniósł nam wszystkim Międzynarodowy Rok Stwardnienia Rozsianego [....] był to rok wykorzystanej szansy. Zaproszeni goście gratulowali nam osiągnięć, deklarowali współpracę i obiecywali pomoc. [....]. Miłym akcentem tej części było przybycie [...] gości ze Szwecji Per Olofa Bengsona -  prezesa NHR /Stowarzyszenie Chorych Neurologicznie/ wraz z grupą przedstawicieli tego Towarzystwa. [....]." W drugiej artystycznej części spotkania był koncert zespołu muzyczno - wokalnego Red Winę, tańce klasyczne i latynoamerykańskie, aukcja dzieł sztuki, loteria fantowa i konkurs wiedzy o Towarzystwie. "Ostatnie dwie godziny imprezy to tańce, hulanki, swawole. [....] Rozstaliśmy się po godzinie osiemnastej, we wspaniałych nastrojach i z życzeniem, by to spotkanie nie było ostatnim. Miłe wrażenia z Gdyni na długo pozostaną w naszej pamięci [....]." I jak się niebawem okazało życzenie Danusi się spełniło, bo za niespełna półtora roku mogliśmy ponownie spotkać się w "Riwierze", tym razem na balu karnawałowym.

Jesień 1993 roku, to rozmowy z niezapomnianą Franciszką Cegiełską, ówczesną Prezydent Miasta, na temat postulatów i potrzeb chorych na stwardnienie rozsiane oraz bardzo konkretne ustalenia w sprawie pomocy, prawie we wszystkich sprawach. Po latach, gdy Franciszka Cegiełską została Ministrem Zdrowia, ponownie zapisała się w naszej pamięci, bo to Jej zawdzięczamy wpisanie stwardnienia rozsianego na listę chorób przewlekłych. Te jesienne ustalenia i decyzje były fundamentem dla przyszłej działalności koła.

Na koniec trzeba przypomnieć datę formalnego powołania koła PTSR w Gdyni, miało to miejsce w Warszawie, w dniu l grudnia 1993 roku, podczas posiedzenia Rady Głównej PTSR. Gdy więc, pytają mnie kiedy powstało koło w Gdyni, w listopadzie 1992 roku, w marcu czy w grudniu 1993 roku to jestem w pewnym kłopocie. Jedno jest pewne, było to na pewno w Międzynarodowym Roku Stwardnienia Rozsianego.

STANISŁAW KRAWCZYK