100 lat dla twórców i przyjaciół gdyńskiego koła PTSR

 

   

Prawie dokładnie w dziesięć lat po pierwszym, inauguracyjnym spotkaniu chorych na stwardnienie rozsiane odbyło się w sobotę, dnia 8 marca 2003 roku, w Domu Kultury, w Redłowie przy ulicy Łowickiej 51, uroczyste spotkanie z okazji jubileuszu 10-lecia koła PTSR w Gdyni. Podczas, gdy przed dziesięciu laty, w niedzielę, 7 marca 1993 r., do Klubu Marynarki Wojennej "Riwiera" przybyły tylko 44 osoby, to teraz na spotkaniu jubileuszowym zjawiło się ponad 130 osób - członków koła, przyjaciół z Gdańska, Sopotu, Starogardu Gd. i Pucka, przedstawicieli władz Miasta na czele z p. Michałem Guciem - wiceprezydentem i p. Cecylią Tużnik -  dyrektor MOPS, parlamentarzystów w osobach p. Doroty Arciszewskiej - Mielewczyk i p. Tadeusza Bienia (poseł do Sejmu z okresu powstawania koła) oraz licznych wolontariuszy i sympatyków.

Powód do świętowania miały nie tylko panie, obdarowane tego dnia tulipanami (Dzień Kobiet), ale wszyscy współtwórcy Towarzystwa w Gdyni i w województwie. Przez te 10 lat zrobiono bowiem wiele dla chorych na stwardnienie rozsiane, zwiększyła się ich aktywność, zbudowano organizację, która jest widoczna w gronie miejscowych organizacji pozarządowych, ma dobrą opinię, cieszy się zaufaniem społecznym. Nic więc dziwnego, że przy okazji jubileuszu padło wiele ciepłych słów pod adresem naszego środowiska, a najbardziej aktywni liderzy otrzymali nagrody, wyróżnienia i podziękowania. Trzy szczególnie zasłużone osoby tj. Irena Murzynowska, była wieloletnia przewodnicząca koła w Gdyni, Henryka Filipek przewodnicząca Oddziału oraz Stanisław Krawczyk, były przewodniczący Oddziału i pomysłodawca idei utworzenia koła w Gdyni, otrzymały Medal im. Eugeniusza Kwiatkowskiego, przyznany przez p. Wojciecha Szczurka Prezydenta Miasta. Jakże trafnie, medal wielkiego Budowniczego Miasta i Portu w Gdyni, otrzymały osoby zasłużone w "budowaniu" gdyńskiego koła PTSR, angażujące się bez reszty w prace na rzecz chorych, potrzebujących wsparcia. Tego dnia uhonorowano także wielu najaktywniejszych naszych kolegów, na czele z Ryszardem Kaczmarkiem, obecnym przewodniczącym koła oraz wielu niezawodnych i wiernych przyjaciół, a wśród nich zawsze serdecznie witaną i życzliwą nam od samego początku p. Dyrektor C. Tużnik i p. Poseł D. Arciszewską. Wiele osób otrzymało upominki ufundowane przez władze Miasta.

Wszyscy, współtworzący koło gdyńskie przyznają, że wielki wpływ na działalność koła wywierała w przeszłości Irena Murzynowska. W swoim wystąpieniu, a potem w wywiadzie udzielonym redaktorowi "Dziennika Bałtyckiego" powiedziała tego dnia, że to co robi to jest bardzo ciężka praca, że jest strasznie tym zmęczona i czasem ma dość, ale przecież ktoś to musi robić. Często mówi, że już się wycofuje, ale wciąż jest jednym z ważnych filarów koła. Na szczęście koło ma jeszcze kilku wybijających się i mniej zmęczonych liderów - solidnego i skrupulatnego przewodniczącego Ryszarda Kaczmarka, prowadzącego sprawy finansowe (granty) i organizującego urozmaicona pomoc dla członków koła, Renatę Patzer, która jest łącznikiem z urzędami i współpracującymi psychologami oraz Krystynę Wiśniewską i Lidię Pagudis, na które mogą liczyć uczestnicy spotkań. To dzięki temu zespołowi koło w Gdyni należy do wiodących kół PTSR w województwie pomorskim. Oparciem dla gdyńskiego koła jest od 10 lat p. Zofia Kuczyk, którą śmiało można nazwać pierwszą wolontariuszką Towarzystwa w Gdyni. To dzięki p. Zofii i innym wolontariuszom, dzięki ich życzliwości i sympatii, wielu chorym udało się przejść szczęśliwie przez ciężkie chwile.

Podczas imprezy były przemówienia, podziękowania i chwile wzruszenia. Cała ceremonia, jak to określiła p. Zofia Ćwik z Towarzystwa Osób Niepełnosprawnych przebiegała w bardzo kulturalny i miły sposób. Dzięki p. poseł D. Arciszewskiej i innym sponsorom goście mogli cieszyć się słodkim poczęstunkiem, a ona sama przyznała, że na sali znajduje się wielu jej przyjaciół i że dzięki swojemu kobiecemu instynktowi potrafi się wczuć w sytuację osób, które znalazły się w krytycznie trudnej sytuacji i właśnie dlatego stara się - od samego początku swej kadencji - wspierać naszą organizację.

Sympatycznym zwieńczeniem uroczystości był recital artysty Teatru Muzycznego w Gdyni. Kończąc te refleksje z jubileuszowego spotkania, chciałoby się zaśpiewać w imieniu wszystkich osób, którym koło gdyńskie pomogło w tym 10-leciu, tradycyjne "Sto lat, sto lat" albo i jeszcze więcej działalności, co najmniej tak owocnej jak dotychczas.

Agnieszka Świercz