ZROZUMIEĆ DEPRESJĘ

 

Zaczerpnięte z kwartalnika "Promyk Nadziei" - Lubelskiego Stowarzyszenia Stwardnienia Rozsianego

Zmiany nastroju są nieodłączną cechą ludzkiej egzystencji a nastrój ma olbrzymie znaczenie dla rozwoju człowieka. Obniżony nastrój to nie tylko uczucie smutku. Wpływa on na naszą dyspozycję do działania i zachowanie, odpowiada za zaangażowanie życiowe wpływając na zdolność do podejmowania decyzji, również tych ważnych, decydujących o naszej egzystencji.

Ludzie nadmiernie pesymistyczni mogą po prostu nie zrealizować swoich możliwości a nawet wycofać się z wszelkich form aktywności życiowej. Zaburzony nastrój może sprawić, że nasze życie stanie się rozbite, zdezorganizowane, bolesne a nawet potencjalnie niebezpieczne.
Patologicznie obniżony nastrój jest jednym z podstawowych objawów depresji, choroby, na którą tylko w Polsce choruje 1,2-1,5 min osób, które niestety tylko w niewielkiej części korzystają z właściwych form pomocy.

Depresja to zespół objawów o różnym nasileniu, przebiegu i etiologii. Na zespół ten oprócz obniżonego nastroju składają się: lęk, zaburzenia myślenia i aktywności ruchowej typu depresyjnego oraz co może wydawać się nieco dziwne, różnego rodzaju dolegliwości ze strony ciała i zaburzenia fizjologicznych rytmów biologicznych.
Osoba dotknięta depresją często opisuje swój nastrój jako smutny, beznadziejny, jakby na dnie, drażliwy i czarny. Jednak wielu ludzi doświadcza jeszcze innego rodzaju uczuć - lęku, niepokoju i udręki. Niektórzy czują się jakby uwięzieni w stanie permanentnego pobudzenia i napięcia.

Osoba w depresji traci zdolność do odczuwania radości i przyjemności, do cieszenia się z czegokolwiek. Cierpi często jeszcze bardziej w chwilach, które dotychczas wydawały się radosne. Ta świadomość o utraconej zdolności do odczuwania radości i przyjemności nasila jej poczucie cierpienia i czyni jeszcze bardziej udręczoną. O ile w stanie smutku, który jest również rodzajem obniżonego nastroju, człowiek nie traci zdolności do czerpania radości z najdrobniejszych nawet rzeczy i może znaleźć w sobie dość sił aby stan gorszego samopoczucia pokonać, w depresji smutek i poczucie beznadziei są niezależne od naszej woli i wszechogarniające, mówimy że nastrój jest tu autonomiczny. Próby pocieszania w rodzaju: "Weź się w garść" czy "Nie przejmuj się, głowa do góry" przysporzą tylko choremu dodatkowej porcji cierpienia, ponieważ świadomy swej niskiej wartości nie potrafi on jednak w żaden sposób zmienić swego stanu. Wszystko co się z nim dzieje jest bowiem niezależne od jego woli. Zmiany myślenia wyrażają się poprzez ujemny sposób postrzegania własnej osoby i otoczenia. Osoba chora przekonana jest o swej małej wartości, widzi przed sobą ogrom problemów niemożliwych do rozwiązania, wspomnienia kojarzą się tylko negatywnie, a przyszłości właściwie nie widzi. Chory czuje się wyobcowany i traci kontakt z samym sobą i otaczającym światem. Prze staje czuć aby jakiekolwiek więzi łączyły go z kim lub czymkolwiek, a wszechogarniające przygnębienie powoduje, że życie staje się dla niego nie do zniesienia. Często wtedy podejmuje decyzję o przerwaniu tego dręczącego pasma myśli, odczuć i wydarzeń. Decyzja o podjęciu czynu samobójczego jest wtedy jedyną sytuacją przynoszącą spokój i wewnętrzne ukojenie i, co bywa mylące dla otoczenia chorego, powoduje poprawę jego samopoczucia.

Na ile straszne może być poczucie cierpienia chorego na depresję świadczy sytuacja tzw. samobójstwa rozszerzonego, zwanego także altruistycznym, kiedy np. matka w poczuciu beznadziejności zabija najpierw swoje dzieci, aby zaoszczędzić im cierpień, a następnie odbiera życie sobie.
Kolejnym objawem, który składa się na zespół depresyjny jest obniżony napęd tak w sferze myślenia jak i działania. Wszystko co chory obserwuje naokoło, dzieje się dla niego zbyt szybko. Czyta coś kilka a nawet kilkanaście razy aby zrozumieć, ucieka przed znajomymi gdyż boi się, że nie uda mu się z nimi nawiązać kontaktu z powodu niemożności zrozumienia ich zbyt szybkiego toku myślenia i mówienia.

Depresja jest jednak czymś więcej niż tylko zespołem zaburzeń w sferze psychiki. Z uwagi na ścisły związek między naszym umysłem, sferą emocji i intelektu a tym co czuje i wyraża nasze ciało jakiekolwiek zaburzenie w funkcjonowaniu mózgu bardzo często wiąże się z dolegliwościami somatycznymi i zakłóceniami naturalnych rytmów biologicznych. Najczęstsze są tutaj zmiany rytmu snu i czuwania. Wielu chorych zauważa zmiany rytmu snu zanim pojawią się inne oznaki depresji. Mogą mieć problemy z zasypianiem, częściej jednak szybko i wcześnie zasypiają, ale też szybko się budzą i mają duże problemy z ponownym zaśnięciem. Sen jest płytki i nie daje poczucia wypoczynku. Chorzy często budzą się nocą lub nad ranem z poczuciem wszechogarniającego lęku lub niepokoju. Zwykle chorzy skarżą się na brak apetytu. Jeden z pacjentów rozpoznał u siebie nawrót depresji, kiedy siedząc w restauracji z przyjaciółmi, słuchał jak zachwycają się jedzeniem, które jego zdaniem smakowało jak trociny.

W niektórych jednak przypadkach tzw. depresji atypowych, chory może odczuwać nadmierny apetyt, a zamiast ograniczonej ilości snu w ciągu doby narzekać na jego nadmiar. Chorzy z różną intensywnością odczuwają swoje objawy w ciągu doby. Określane jest to zwykle jako depresyjny rytm aktywności. Dla większości tych osób po męczącym i obezwładniającym dniu, wieczór przynosi czasami chwile poprawy. Można wtedy zdobyć się na odrobinę aktywności, aby wkrótce zapaść w krótki, płytki sen nie pozwalający wypocząć i zregenerować sił.

Charakteryzując zespół objawów depresji, należy zwrócić uwagę na pewną jej formę, która ze względu na odmienność symptomatyki, może stanowić duży problem diagnostyczny, odwlekając w czasie moment właściwej diagnozy i leczenia. Mowa tutaj o tzw. depresji bez depresji, ekwiwalencie depresji lub depresji maskowanej.
Są to określenia na tę samą depresję, o której do tej pory mowa lecz wyrażonej w postaci czasami bardzo skąpych objawów psychicznych, a przede wszystkim dolegliwości ze strony różnych narządów. Pacjenci z tą odmianą choroby trafiają często do lekarzy ogólnych z powodu przewlekłych dolegliwości bólowych głowy, krzyża, mięśni i stawów, które zwykle nie poddają się tradycyjnemu leczeniu przeciwbólowemu.
Częste są również objawy "sercowe" przejawiające się uczuciem ciężaru na piersiach i brakiem możliwości głębokiego wdechu.
Do wcale nierzadkich należą dolegliwości żołądkowo-jelitowe, pod postacią biegunek, zaparć, skurczów w jamie brzusznej. Z objawów neurologicznych pacjenci podają: zawroty głowy, zaburzenia wzroku, słuchu, smaku i zapachu.
Niezależnie od wymienionych skarg, chorzy narzekają często na stany przewlekłego zmęczenia, osłabienie, częste stany wyczerpania, suchość w ustach i trudności w adaptacji do niskich temperatur.

Pomimo, że w 40-60% przypadków depresja poprzedzona jest różnego rodzaju ciężkimi przeżyciami, u wielu osób choroby tej nie udaje się uzasadnić trudną sytuacją życiową. Jest często wręcz przeciwnie, w pełni zdrowia fizycznego, szczęścia rodzinnego i dobrostanu materialnego osoba zapada się nagle w otchłań degradujących osobowość objawów nie wierząc w możliwość poprawy swego stanu. Tego rodzaju przypadki depresji nie mające podstaw w czynnikach zewnętrznych określane są mianem depresji endogennej. Nie znany jest tutaj czynnik przyczynowy, mówi się natomiast o dziedziczeniu pewnej predyspozycji, która warunkuje zapadalność na tę chorobę.
W odróżnieniu od wszystkich tych przypadków istnieje grupa depresji, które spowodowane są bądź to pewnymi stresami psychicznymi, albo chorobami somatycznymi.

Należą tutaj:

Jak z powyższego wynika, nie mniej skomplikowany od obrazu samej choroby jest jej czynnik przyczynowy. Predyspozycja genetyczna, o której była mowa niewątpliwie sprzyja zachorowaniu. Warunkuje ona pewien defekt, prowadzący do zaburzeń w przekazywaniu informacji pomiędzy poszczególnymi komórkami nerwowymi i ich zespołami w mózgu. Informacja ta jest niesiona przez specyficzny rodzaj substancji chemicznej zwanej neuroprzekaźnikiem. Musi ona występować w określonych miejscach w odpowiednich ilościach, aby nie dochodziło do zakłóceń czynności psychicznych

W depresji role zasadniczą odgrywają dwie substancje: serotonina i noradrenalina i na ich regulację w centralnym układzie nerwowym nakierowane jest farmakologiczne leczenie depresji, które jest pierwszą i podstawową metodą leczenia tej choroby, a wszelkiego rodzaju niezbędne działania psychoterapeutyczne i niewątpliwie potrzebny system wsparcia mają szansę powodzenia po uprzednim przywróceniu równowagi biochemicznej mózgu.
Oczywiście jest sprawą niezmiernie ważną, aby osoba chora była otoczona właściwą opieką pozalekarską, gwarantującą jej zrozumienie, wsparcie i poczucie bezpieczeństwa. Krewni pacjenta mają tu ogromną rolę do spełnienia. Muszą jednak wpierw poznać i zrozumieć istotę choroby, która dla nich samych jest często powodem cierpienia. Jest bardzo ważne aby rodzina wiedziała, że depresja nie jest tylko kaprysem ani fantazją
dotkniętych nią ludzi, a problem chorego nie polega na tym, że pewnych rzeczy nie chce, ale że nie potrafi ich chcieć.
Depresja jest ciężką, przewlekłą chorobą, której nie da się opanować samodzielnie, bez pomocy specjalistów. Jest jednak chorobą uleczalną. a walka z nią jest obowiązkiem nas wszystkich, biorąc pod uwagę jak wielki osobisty dramat stanowi i jak poważny problem społeczny.

Artur Kochański
Lubelskie Stowarzyszenie Ochrony Zdrowia Psychicznego