Stanisław Krawczyk
Polskie Towarzystwo Stwardnienia Rozsianego, największa organizacja zrzeszająca chorych na SM w Polsce, ma od 15 czerwca 2001r. nowe władze centralne. Podczas Walnego Zebrania Delegatów PTSR, zorganizowanego w Warszawie, w Hotelu "Sobieski", oceniono 3,5-letnią działalność Towarzystwa i Rady Głównej. Dobrze oceniono wyniki działań, które miały na celu uporządkowanie struktury organizacyjnej PTSR, wprowadzenie stwardnienia rozsianego na listę chorób przewlekłych, pozyskiwanie środków finansowych (koncerty zespołu "Warszawianka" i inne oraz tworzenie sieci internetowej. Te niewątpliwe osiągnięcia ustępującej Rady sprawiły, że delegaci udzielili jej jednomyślnie absolutorium. W dyskusji jednak domagali się m.in. zmiany stylu pracy i zatwierdzenia regulaminów władz Towarzystwa, zwiększenia zainteresowania całą organizacją, a szczególnie oddziałami bez osobowości prawnej, informowania terenu o kontaktach międzynarodowych i przekazywania uzyskiwanych tam materiałów, rozpoczęcia pilnych działań na rzecz zjednoczenia organizacji SM-owskich w Polsce oraz poszerzenia składu Medycznej Komisji Doradczej o specjalistów z zakresu rehabilitacji.
Do nowej Rady Głównej PTSR zostali wybrani:
Ludwika Bryja (Zakopane),
Krzysztof Czubak (KOMR Dąbek),
Urszula Dudko (Olsztyn),
Marek Fleta (Gniezno),
Karol Kacprzak (Warszawa),
Anna Klinik (Skoczów),
Helena Konarska (Koszalin),
Joanna Kulesza (Warszawa),
Henryk Łopyta (Wrocław),
Jan Madey (Warszawa),
Izabela Odrobińska (Warszawa),
Barbara Pinkiewicz (Radom),
Marcin Radomyski (Warszawa),
Anna Sałata (Łódź),
Elżbieta Sokolska (Szczecin),
Bożena Siuda (Gdańsk),
Agnieszka Wyrzykowska (Sopot)
Jerzy Zawadzki (Poznań).
Natomiast do Komisji Rewizyjnej weszli:
Lidia Głażewska (Łódź),
Anna Golub (Olsztyn),
Roman Kamiński (Warszawa),
Mariusz Kostrzewa (Żnin)
Anna Niesłuchowska (Ciechanów).
Nowe władze ukonstytuują się 30 czerwca br., więc gdy ten numer "Życia pod Wiatr" dotrze do Czytelników będzie wiadomo, kto kieruje Radą i Komisją Rewizyjną.
Zwraca uwagę poszerzenie swojego rodzaju mapy geograficznej oddziałów, mających swych przedstawicieli we władzach centralnych. Są wśród nich reprezentanci 15 oddziałów terenowych, ale nie zawsze są to osoby wiodące w tych oddziałach. Jest to więc otwarcie na postulowane w dyskusji większe zainteresowanie Rady terenem, ale jednocześnie niesie zagrożenie dla spraw, które muszą być prowadzone centralnie, w Warszawie. Zgodnie z wnioskiem Komisji Rewizyjnej znalazło się wprawdzie w Radzie pięć osób z Warszawy, ale trudno im będzie przejąć i kontynuować pracę wykonywaną do tej pory przez osoby doświadczone, działające od lat w Towarzystwie, stanowiące ścisłe prezydium w poprzedniej kadencji.
Wśród nowych członków Rady Głównej jest aż 12 osób, wybranych po raz pierwszy, jedynie Urszula Dudko (Olsztyn), Anna Klinik) (Skoczów), Helena Konarska (Koszalin), Henryk Łopyta (Wroclaw), Jan Madey (Warszawa) i Agnieszka Wyrzykowska (Sopot), czyli w większości z terenu - pracowali w poprzedniej Radzie. Jeszcze gorzej wygląda ta sprawa w Komisji Rewizyjnej - na pięciu członków, tyko jedna - Lidia Głażewska (Łódź) - została wybrana na drugą kadencję. Wprowadzenie tak dużej liczby nowych członków stanowi w moim odczuciu zagrożenie dla ciągłości prac merytorycznych, szczególnie związanych z kontaktami międzynarodowymi, z współpracą z Ministerstwem Zdrowia, poprawnym prowadzeniem spraw finansowych i innych spraw problemowych.
Nowy skład władz centralnych PTSR jest też niewątpliwie szansą na zerwanie z niektórymi praktykami, niedobrymi i osłabiającymi organizację, a więc i źle służącymi jej członkom - chorym na SM, szansą na mocniejsze zajęcie się naszymi podstawowymi problemami. Jest też bardzo poważnym wyzwaniem, zważywszy na skład personalny Rady Głównej i Komisji Rewizyjnej, rozproszenie terytorialne tych osób i często - brak doświadczeń w pracy na tym szczeblu. Ogromnym wyzwaniem jest zakres prac związanych z kontynuacją dobrze ocenianych prac, ze zjednoczeniem organizacji SM-owskich w Polsce, z wpisaniem się w prace mające na celu wyłonienie przedstawicielstwa do Eurpejskiego Forum Niepełnosprawnych czy budową młodzieżowej struktury naszej organizacji (koła młodych).
Moim zdaniem trzeba rozpocząć od utworzenia - na bazie obecnego Biura Rady Głównej PTSR - zespołu specjalistów, złożonych z profesjonalistów, którzy pomogą Radzie Głównej sprostać tym wyzwaniom. W takim zespole powinno znaleźć się miejsce dla tych spośród nas, którzy nie kandydowali w wyborach lub nie zostali wybrani, a mogą nam pomóc. Przydałoby się także wsparcie ze strony najsilniejszych oddziałów w postaci prowadzenia przesz nie - z upoważnienia Rady Głównej PTSR - prac na rzecz całego Towarzystwa. Od tego jak się zachowają najbardziej odpowiedzialni liderzy Towarzystwa i jego oddziałów zależy przyszłość naszej organizacji. Mam nadzieję, że w swoich decyzjach nie będą kierowali się destrukcją, ale oczekiwaniami szeregowych członków Towarzystwa.
STANISŁAW KRAWCZYK